Jak zrobić maseczkę ochronną w domu? Możesz ją zrobić w minutę!
Barbara Jaworska-Horoszkiewicz; zdjęcia: Puzzle Studio Wrocław; montaż: Aleksander Chodura/GW
Jak zrobić maseczkę ochronną w domu? Maseczka ochronna stanie się od czwartku obowiązkową częścią naszego ubioru. Od początku pandemii koronowairusa na próżno jednak jej szukać w sklepach i aptekach - jest jednym z produktów, który sprzedaje się błyskawicznie.
Maseczkę w prosty sposób można przygotować w domu, wystarczy tylko kilka produktów. Jak ją zrobić? Zdradza Barbara Jaworska-Horoszkiewicz.
@Bombur Chroni WYŁĄCZNIE przed policjantem. Dlatego na rower szyję sobie maseczkę "ochronną antypolicyjną" - materiałową, z 2 warstw bardzo cienkiej bawełny, ale z drucikiem, żeby się nie zsuwała. A do pracy mam kupione chirurgiczne, bo na N95 mnie nie stać, a poza tym, podobno, bardzo ciężko się w nich oddycha
@tt Lans i nic więcej. Taka maska to zasłona dymna. A w aptekach maski chirurgiczne są. I taniej niż w necie, i nie trzeba kupować "minimum 50-125 sztuk". Są, co prawda, też w spekulatywnej cenie 7-8zł, ale można kupić 2.
Fajnie. Warto tylko wiedzieć, że taka maseczka kompletnie i w ogóle NIC nie daje. "Aerosol" zarówno wydmuchiwany jak i wdychany przechodzi przez nią jakby jej w ogóle nie było. Warto prześledzić strony i internetowe testy, żeby wiedzieć, że TYLKO maseczki chirurgiczne "w górę" mogą nas ochronić przed czymkolwiek. Problem w tym, że lekarze boją się, że jak się ludzie o tym dowiedzą, to maseczek chroniących nie będzie już w ogóle. Pomija całkowicie fakt, że taka maseczka z filmiku w ogóle nie przylega do górnej części twarzy. To tyle jeśli chodzi o skuteczność.
@malek Te maski nie mają chronić przed zarażeniem, tylko przed zarażaniem. I w tym są skuteczne. Chodzi o to, aby ruch powietrza był hamowany, więc będzie miał mniejszy zasięg. Dla ciebie @malek, proponuję założenie kondoma, w 100% przylega do górnej części twarzy.
@malek Jak się do środka między warstwy włoży filtr do kawy albo papier do wypieków, to skuteczność się poprawia. Poza tym ja takie maski palę na ognisku, a jak ktoś nie ma takiej możliwości, to do foliowej torebki i do śmieci, nie trzeba używać powtórnie.
@notandnoid Weż sobie taką maseczkę i psiknij od środka jakimkolwiek dezodorantem symulując kichnięcie. Zobaczysz czy i ile przeleci przez nią bez oporu. Jeżeli czegoś się nie rozumie, to nie znaczy, że ma się rację, bo jest się chamskim.
@ZielonySmyk Oczywiście. Ale ta maska nie chroni nikogo. Ani nas, ani innych. To taki psychologiczny kit. I żeby nie było. Jestem w 100% za noszeniem maseczek, ale po pierwsze: ODPOWIEDNICH, dwa: po PRZESZKOLENIU jak ich używać, trzy: ROZDAWANYCH za darmo przez tych, którzy nakładają taki obowiązek.
@malek daje, daje, skoro kichanie w łokieć jest lepsze, to taka maseczka też działa, wdychają Twoje kropeleki w mniejszym stężeniu, u Czechów zadziałało
@malek Dokładnie takich "maseczek" wymaga pisowski rząd, plotąc dyrdymały o zasłanianiu twarzy szalikiem. Ale nawet takich nie potrafi Polakom zapewnić.
@malek Dla mnie to nie psychologiczny kit, tylko metoda na uniknięcie mandatu - bo pisowscy złodzieje o nakaz i restrykcje zadbali, ale o zaopatrzenie w maseczki już nie. Tylko wyłącznie z tego powodu założę jakąkolwiek maseczkę, i z całą pewnością nie wydam na nią ani grosza.
@malek A nie wie Pan przypadkiem, czy koronawirus przechodzi przez ceglany/betonowy mur? Bo jeśli tak, to może niepotrzebnie siedzimy wszyscy w chałupie?...
@malek i decydenci prawdopodobnie o tym wiedza, o ile zapoznaja sie z zaleceniami WHO. Maseczki (Community maske) nie tylko nie chronia ale sa potencjalnym zagrozeniem.
Teraz lalunia powie, co zrobić, żeby ten namordnik nie był wylęgarnią bakterii i grzybów dużo groźniejszych niż koronawirus (a przy okazji ułatwiających zdechnięcie na "choroby współistniejące", jeżeli już tego syfa się złapie). A góra po pół godzinie noszenia szmaty na ryju tak właśnie się staje. Przerobione na własnej skórze.
Wszystkie komentarze
I tylko z tego powodu będę ją nosić. Duże brawa dla tej pani!
Chroni WYŁĄCZNIE przed policjantem. Dlatego na rower szyję sobie maseczkę "ochronną antypolicyjną"
- materiałową, z 2 warstw bardzo cienkiej bawełny, ale z drucikiem, żeby się nie zsuwała. A do pracy mam kupione chirurgiczne, bo na N95 mnie nie stać, a poza tym, podobno, bardzo ciężko się w nich oddycha
Lans i nic więcej. Taka maska to zasłona dymna. A w aptekach maski chirurgiczne są. I taniej niż w necie, i nie trzeba kupować "minimum 50-125 sztuk". Są, co prawda, też w spekulatywnej cenie 7-8zł, ale można kupić 2.
to samo, tylko pokazuje Koreanka
Nie o to chodzi. Chodzi o to, że spóły powiązane z PISem będą mogły handlować takimi maseczkami.
W maseczkach, także tych chirurgicznych, nie chodzi o to aby się nie zarazić, tylko żeby nie zarazić INNYCH. Na tym polega jej skuteczność.
Taka maseczka (i jej zrobienie samemu) mają głównie znaczenie psychologiczne, noszący ją ma wrażenie że coś zrobił w sprawie ochrony:)
Te maski nie mają chronić przed zarażeniem, tylko przed zarażaniem. I w tym są skuteczne. Chodzi o to, aby ruch powietrza był hamowany, więc będzie miał mniejszy zasięg. Dla ciebie @malek, proponuję założenie kondoma, w 100% przylega do górnej części twarzy.
Przecież to domowa robota. Zarobią firmy robiące gumki recepturki? Produkt uboczny firmy wójta Pcimia?
Jak się do środka między warstwy włoży filtr do kawy albo papier do wypieków, to skuteczność się poprawia. Poza tym ja takie maski palę na ognisku, a jak ktoś nie ma takiej możliwości, to do foliowej torebki i do śmieci, nie trzeba używać powtórnie.
Weż sobie taką maseczkę i psiknij od środka jakimkolwiek dezodorantem symulując kichnięcie. Zobaczysz czy i ile przeleci przez nią bez oporu. Jeżeli czegoś się nie rozumie, to nie znaczy, że ma się rację, bo jest się chamskim.
Oczywiście. Ale ta maska nie chroni nikogo. Ani nas, ani innych. To taki psychologiczny kit. I żeby nie było. Jestem w 100% za noszeniem maseczek, ale po pierwsze: ODPOWIEDNICH, dwa: po PRZESZKOLENIU jak ich używać, trzy: ROZDAWANYCH za darmo przez tych, którzy nakładają taki obowiązek.
daje, daje, skoro kichanie w łokieć jest lepsze, to taka maseczka też działa, wdychają Twoje kropeleki w mniejszym stężeniu,
u Czechów zadziałało
Dokładnie takich "maseczek" wymaga pisowski rząd, plotąc dyrdymały o zasłanianiu twarzy szalikiem. Ale nawet takich nie potrafi Polakom zapewnić.
Dla mnie to nie psychologiczny kit, tylko metoda na uniknięcie mandatu - bo pisowscy złodzieje o nakaz i restrykcje zadbali, ale o zaopatrzenie w maseczki już nie.
Tylko wyłącznie z tego powodu założę jakąkolwiek maseczkę, i z całą pewnością nie wydam na nią ani grosza.
A nie wie Pan przypadkiem, czy koronawirus przechodzi przez ceglany/betonowy mur? Bo jeśli tak, to może niepotrzebnie siedzimy wszyscy w chałupie?...
i decydenci prawdopodobnie o tym wiedza, o ile zapoznaja sie z zaleceniami WHO. Maseczki (Community maske) nie tylko nie chronia ale sa potencjalnym zagrozeniem.
www.youtube.com/watch?v=W6d3twpHwis
ta rzeczywiście cos daje i przylega.
Tak jak gacie. Prać. A jak komuś po półgodzinie rosną grzyby na gębie, to współczuję. Do odstrzału.