Dwa lata temu Wojciech L., który w Zabrzu studiował stomatologię, został skazany za uśmiercenie 17 kotów. Student zwierzęta zabierał do adopcji, a następnie w swoim mieszkaniu uderzał je pięścią w głowę albo rzucał nimi o podłogę. Sąd nie miał żadnych wątpliwości co do winy L. i skazał go na rok odsiadki. Jednak student do tej pory nie trafił do więzienia. - Jak to możliwe? - zastanawiają się obrońcy zwierząt.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.