W Sokolni Chorzów mają wielki problem. Jedna górna złamała nogę, a potem zrezygnowała z akrobatyki sportowej. Druga, która przyjechała z Ukrainy, nagle zmieniła zdanie i wybrała balet. - Nazwijmy sprawę po imieniu: czujemy się wykorzystane i oszukane - mówi Marta Śrutwa, dolna - czołowa polska gimnastyczka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.