Bogusław Maziarz jest franczyzobiorcą McDonald’s od 1999 roku. Prowadzi 15 restauracji w województwach śląskim i opolskim, między innymi: w Rybniku, Opolu, Katowicach, Raciborzu, Wodzisławiu Śląskim i Gliwicach. Zanim został licencjobiorcą McDonald’s, miał już doświadczenie biznesowe. Prowadził firmę hurtowo-detaliczną. Kiedy w 1998 roku do Polski intensywnie wchodziły duże sieci handlowe, poczuł, że jego przyszłość jest niepewna i trudno zaplanować strategię biznesowo-ekonomiczną na przyszłość. Dlatego zamiast walczyć z dużymi firmami, zdecydował się zostać częścią dużej, globalnej marki.
Marka McDonald’s była mu dobrze znana i bliska, bo pod koniec lat 80. i na początku lat 90. przebywał w Stanach Zjednoczonych. W Polsce często odwiedzał z dziećmi Maka. Zdecydował się więc spróbować swoich sił. Do nawiązania współpracy przekonała go przede wszystkim stabilność prowadzenia restauracji pod złotymi łukami – umowę podpisuje się na 20 lat. Pierwszą restaurację Bogusław Maziarz otworzył 1 grudnia 1999 roku.
Wszystkie restauracje, które prowadzi obecnie, zlokalizowane są w odległości godziny jazdy samochodem. Taka bliskość pozwala przedsiębiorcy wejść w życie mieszkańców, zrozumieć ich perspektywę. – Chociaż działam pod szyldem firmy globalnej, prowadzę lokalny biznes i uczestniczę w życiu lokalnej społeczności. Mieszkam w regionie, w którym prowadzę restauracje, więc wiem, jakie potrzeby mają mieszkańcy i jakie problemy ich spotykają. Wraz ze swoim zespołem staram się być częścią wydarzeń, które dzieją się wokół. Lokalna społeczność jest dla mnie niezwykle ważna, nie sposób nie być jej częścią – mówi Bogusław Maziarz.
Do dziś pamięta pierwszą inicjatywę, w którą się zaangażował. Był to żużel, który w Rybniku cieszy się ogromną popularnością. W mieście działa bardzo silna sekcja młodzieżowa, w ramach której dzieci do lat 15 uczą się tego sportu. Licencjobiorca od samego początku prowadzenia restauracji w Rybniku zaangażował się we wsparcie finansowo-marketingowe sekcji, aby spopularyzować żużel, i do dziś to robi. Współpraca z klubem trwa od ponad 20 lat.
Bogusław Maziarz wspiera także Fundację Ronalda McDonalda. Misją Fundacji jest tworzenie, wspieranie i realizacja programów, które pomagają dzieciom żyć w zdrowiu, a chorym być blisko rodziców i rodziny w trudnych momentach. Dlaczego franczyzobiorca zaangażował się w działania na rzecz Fundacji Ronalda McDonalda? – Skłoniła mnie do tego wizyta w szpitalu onkologicznym w Warszawie, która miała miejsce 20 lat temu i odbyła się w związku z zaproszeniem prof. Adama Jelonka, Prezesa Honorowego Zarządu Fundacji Ronalda McDonalda. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że problem chorób nowotworowych u dzieci jest tak poważny, a dzieci na oddziale jest tak wiele. Do dzisiaj pamiętam twarze maluchów, które siedziały na łóżkach. Ta wizyta uświadomiła mi, że pomoc w tym obszarze jest niezwykle ważna i cenna, wiele mnie nauczyła – spojrzałem na życie z zupełnie innej perspektywy i uświadomiłem sobie, jak jest nieprzewidywalne, ale też i kruche – mówi Bogusław Maziarz.
Franczyzobiorca po raz pierwszy wsparł Fundację 20 lat temu, biorąc udział w aukcji prac rysunków dzieci chorych onkologicznie, która odbyła się w czasie turnieju golfowego w Szczecinie. Razem z partnerką, zaczęli brać udział w kolejnych aukcjach organizowanych przez Fundację Ronalda McDonalda. Do dziś mają wszystkie obrazy, które wylicytowali. Około 15 prac wisi w pokoju w ich biurze, w którym odbywają się spotkania i szkolenia pracowników McDonald’s, a ich wartość z roku na rok rośnie wraz z sentymentem i przywiązaniem.
Bogusław Maziarz wspiera również Domy Ronalda McDonalda, zlokalizowane w Krakowie i Warszawie. To bezpłatne, doskonale wyposażone miejsca dla rodzin hospitalizowanych dzieci, w których, mieszkając w sąsiedztwie szpitali, mogą odpocząć, przygotować posiłek, zrobić pranie, zasnąć w komfortowych warunkach – tak jak w domu, pozostając jednocześnie blisko małego pacjenta. – Kiedy choruje dziecko, to choruje cała rodzina, a jeżeli jesteśmy w stanie w jakikolwiek sposób pomóc rodzinie, aby mogła w tym trudnym okresie być razem, to powinniśmy zrobić wszystko, co w naszej mocy, bo bliskość przyspiesza leczenie, a obecnie w Polsce mało szpitali daje możliwość rodzinom przebywania w tym samym miejscu, w komfortowych warunkach – mówi franczyzobiorca.
Aby zwiększyć świadomość swoich pracowników, że niesienie pomocy ma znaczenie, franczyzobiorca od czasu do czasu organizuje dla pracowników wyjazdy do Domu Ronalda McDonalda w Krakowie. Chce pokazywać pracownikom, na co są przeznaczane środki przekazywane Fundacji – chociażby ze sprzedaży ciastka owsianego w restauracjach czy w ramach McHappy Day – corocznej, globalnej akcji. W czasie jej trwania, przez dwa grudniowe weekendy, złotówka ze sprzedaży każdej porcji frytek jest przekazywana Fundacji Ronalda McDonalda. Pod koniec ubiegłego roku, w ramach tej akcji, organizacja Bogusława Maziarza zebrała aż 56 tys. zł.
Fundacja prowadzi wiele programów. Bogusławowi Maziarzowi najbliższy jest jednak Ambulans Fundacji Ronalda McDonalda, który realizuje w całym kraju bezpłatne, przesiewowe badania USG najmłodszych i umożliwia wczesną diagnostykę. Ambulans Fundacji dociera do małych miejscowości, w których trudno jest znaleźć specjalistów z zakresu nowotworów u dzieci. Franczyzobiorca stara się sprowadzać mobilną klinikę do miast, w których prowadzi restauracje. Ostatnio taki ambulans był w Gliwicach i na rynku w Rybniku. Co dalej? Bogusław Maziarz nie zamierza się zatrzymywać. Dołoży swoją cegiełkę do budowy trzeciego Domu Ronalda McDonalda w Polsce – by powstał jak najszybciej.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera