Kontrola w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju pokazała, że firma OncoArendi, kierowana przez Marcina Szumowskiego i w której - pośrednio - udziały ma dziś żona ministra Łukasza Szumowskiego, dostawała miliony dzięki znajomościom i łamaniu procedur. Sieć biznesowych powiązań Szumowscy tworzyli od kilkunastu lat
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Ta opowieść to efekt kilkutygodniowego sprawdzania przeszłości ministra zdrowia oraz biznesów, jakie prowadził z bratem. Przed wejściem do rządu PiS Łukasz Szumowski przepisał udziały na żonę Annę, z którą ma rozdzielność majątkową. Nie musi więc wykazywać w oświadczeniach, co wspólnie posiadają. "Fakt" informował np., że ich majątek to kilkuhektarowa posiadłość z okazałym domem na Suwalszczyźnie, warta kilka milionów złotych.

Co wiemy:

- Łukasz i Marcin Szumowscy stworzyli sieć powiązań. Spółka OncoArendi dostała ok. 300 mln zł dotacji, choć efekty jej prac nad lekami nie wyszły poza fazę badań laboratoryjnych.

- Bardzo przychylnie na projekty spółki patrzyło Narodowe Centrum Badań i Rozwoju – od 2012 r. płynął stamtąd do OncoArendi strumień pieniędzy. Wcześniej Łukasz Szumowski, znany i ceniony lekarz, wykonał ważny krok – został szefem Zespołu Specjalistycznego Nauk o Życiu przy ministrze nauki w rządzie PO-PSL.

- NCBiR podlega właśnie resortowi nauki. To w tym ministerstwie w listopadzie 2016 r. Łukasz Szumowski zaczął karierę w rządzie PiS, zostając zastępcą Jarosława Gowina.

- Dziś Łukasz Szumowski zarzeka się, że nigdy nie miał wpływu na to, co robi Centrum. – Przychodząc do Ministerstwa Nauki, wspólnie z wicepremierem Gowinem zdecydowaliśmy, że nie będę podejmował żadnych decyzji związanych z Centrum – zapewniał 19 maja w PAP.

– To kłamstwo – stwierdzili w poniedziałek parlamentarzyści KO Dariusz Joński i Michał Szczerba, którzy od kilku dni prowadzą w NCBiR kontrolę poselską. 6 lutego 2017 r. wiceminister Szumowski przyznał Centrum – na podstawie pełnomocnictwa Gowina – 57 mln zł na obsługę Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. W tym samym roku OncoArendi dostało właśnie z tego programu dwa granty na 54 mln zł.

.
.  .

- Rok wcześniej inna spółka Szumowskich – Life Science Innovations – starała się o grant w NCBiR. Łukasz Szumowski występował we wniosku jako udziałowiec firmy i osoba kluczowa dla realizacji projektu. Ale LSI zdobyło za mało punktów i Centrum projekt odrzuciło. Sytuacja się zmieniła, gdy 24 listopada Szumowski został wiceministrem nauki. Już cztery dni później LSI złożyło protest w NCBiR, dostało dodatkowe punkty i 24 mln zł. Umowę podpisano w marcu 2018 r., kiedy Szumowski był już ministrem zdrowia.

- Niezwykła seria OncoArendi – w tym dwa projekty w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój – zainteresowała CBA w czasach rządów PiS. Nie przeszkodziło to Gowinowi powołać Szumowskiego na wiceministra nauki.

- Samo CBA od 12 stycznia do 30 czerwca 2017 r. sprawdziło 14 umów, w tym pięć zawartych z OncoArendi. Wyniki znamy tylko z projektu wystąpienia pokontrolnego – są porażające, mówią m.in. o niebywałym konflikcie interesów.

- Ostateczna wersja wystąpienia jest w aktach śledztwa Prokuratury Krajowej i na tej podstawie wszyscy odmawiają jego udostępnienia.

Jak do tego wszystkiego doszło, piszemy poniżej.

Marcin Szumowski chce utrzymać rodzinę

Brat ministra zdrowia Marcin Szumowski studiował w USA, napisał doktorat z fizyki atmosfery. W wywiadzie sprzed trzech lat zatytułowanym „Po szczeblach małych sukcesów na szczyt” w portalu Biotechnologia.pl mówi: – Nie chciałem całe życie pracować naukowo, siedząc tylko za biurkiem i modelując chmury.

Jak podkreśla, „szybko wykalkulował”, że rodziny z trójką dzieci nie utrzyma z pracy naukowej, więc postanowił jeszcze w USA nawiązać biznesowe kontakty. Po powrocie do Polski na początku lat 2000 założył firmę Europroject Management Consulting, która zajmowała się pisaniem unijnych grantów. Cytat z wywiadu: „To był interesujący biznes usługowy, gdyż poznawałem wielu wybitnych naukowców”.

Potem zaczął pracę w Instytucie Biologii Doświadczalnej im. Marcelego Nenckiego Polskiej Akademii Nauk, został szefem Biura Współpracy Międzynarodowej i Zarządzania Projektami. W tym czasie jego młodszy o cztery lata brat Łukasz był po doktoracie i objął kierownictwo pracowni elektrofizjologii w Instytucie Kardiologii w podwarszawskim Aninie.

W 2005 r. pojawiła się nowa spółka Medicalgorithmics. Marcin Szumowski założył ją wspólnie z młodym wynalazcą Markiem Dziubińskim, którego – jak twierdzi – poznał przypadkiem na jakiejś konferencji. – Zaczęliśmy rozmawiać o nowej firmie, bazując dodatkowo na merytorycznym wkładzie ze strony klinicznej oraz licznych kontaktach mojego brata, który jest elektrofizjologiem. To pozwoliło pozyskać pierwszą rundę finansowania i potem szło już wytyczonym przez nas torem – mówił Szumowski we wspomnianym wywiadzie.

Równocześnie Łukasz Szumowski obronił habilitację (tytuł profesora zwyczajnego odebrał w czerwcu 2016 r. z rąk Andrzeja Dudy) i w 2011 r. objął Klinikę Zaburzeń Rytmu Serca w Aninie. W tym samym 2011 r. został powołany na szefa Zespołu Specjalistycznego Nauk o Życiu przy ministrze nauki w rządzie PO-PSL. Zespół zajmował się oceną wniosków o przyznanie pieniędzy na działalność statutową instytutów biologicznych podległych resortowi. Łukasz Szumowski zatwierdzał więc budżet Instytutu im. Nenckiego, gdzie pracował jego brat.

CBA pyta, Szumowski wchodzi do rządu

Zaledwie kilka miesięcy później – w 2012 r. – Marcin Szumowski zakłada nową firmę: OncoArendi Therapeutics sp. z o.o., która dziś notowana jest na giełdzie. Ma się zajmować biotechnologią i szukaniem nowych leków. Do Krajowego Rejestru Sądowego została wpisana w marcu, a już w grudniu dostała z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju pierwsze pieniądze – ponad 5,3 mln zł. Projekt pod nazwą „Nowe leki do celowanej terapii szpiczaków mnogich” był realizowany w konsorcjum z Instytutem Biochemii i Biofizyki PAN – jednym z tych, których budżety opiniował Łukasz Szumowski.

Pół roku później NCBiR przyznał OncoArendi kolejne pieniądze – 5,6 mln zł na „Opracowanie kandydata na lek przeciwnowotworowy na bazie nowej grupy związków OAT-449”. Ten projekt spółka realizowała w konsorcjum z Instytutem im. Nenckiego. Marcin Szumowski już wtedy występował w podwójnej roli – reprezentował swoją spółkę i Instytut, w którym był szefem od projektów. Z czasem NCBiR przyznaje OncoArendi coraz więcej pieniędzy.

Wrzesień 2014 r.: 7,1 mln zł na „Opracowanie selektywnych inhibitorów kwaśnej chitynazy u ssaków do leczenia astmy”.

Kwiecień 2015 r.: 3 mln zł na pracę nad nowym lekiem blokującym rozwój padaczki (projekt znów realizowany w konsorcjum z Instytutem im. Nenckiego).

Czerwiec 2015 r.: 25,5 mln zł na projekt pod nazwą „Opracowanie nowych terapii opartych na stymulacji przeciwnowotworowego działania układu odpornościowego”.

Listopad 2015 r.: 22,5 mln zł na „Badania przedkliniczne i kliniczne kandydata na innowacyjny lek w terapii astmy i nieswoistych chorób zapalnych jelit”.

Grudzień 2015 r.: 20 mln zł na „Opracowanie kandydata na lek w terapii idiopatycznego włóknienia płuc”.

To właśnie ta niezwykła seria – w tym dwa projekty w ramach jednego konkursu na pieniądze z Programu Operacyjnego „Inteligentny Rozwój’’ – zainteresowała CBA. Sprawę zaczęła także badać Prokuratura Krajowa. – Sygnatura akt śledztwa wskazuje, że sprawę wszczęto jeszcze w 2015 r. – zwraca uwagę poseł Michał Szczerba, który wraz z Dariuszem Jońskim (obaj KO) prowadzi od kilku dni w NCBiR i resorcie nauki kontrolę poselską.

Ta sygnatura podana jest w piśmie szefa Biura Ernesta Bejdy do Jarosława Gowina z 17 października 2016 r. Bejda, zaufany człowiek koordynatora służb Mariusza Kamińskiego, informuje ówczesnego szefa resortu nauki o toczącym się śledztwie i żąda od ministerstwa przeprowadzenia w NCBiR kontroli oraz przekazania jej ustaleń do CBA. W piśmie wymienione są umowy NCBiR z beneficjantami, które wzbudziły podejrzenia – wśród nich te z OncoArendi.

Pięć tygodni później prof. Łukasz Szumowski zostaje przez Gowina powołany na wiceministra nauki.

Kontrolerzy: Jaskrawy konflikt interesów

Kontrola CBA trwała od 12 stycznia do 30 czerwca 2017 r., objęła 14 umów, w tym pięć zawartych z OncoArendi. Jej wyniki znamy z projektu wystąpienia pokontrolnego – samo wystąpienie jest w aktach śledztwa i na tej podstawie wszyscy odmawiają jego udostępnienia, nawet posłom.

Są porażające. W NCBiR nie istniał system wyboru recenzentów ekspertów, który w jasny i czytelny sposób wskazywał kryteria. W części konkursów dobór ekspertów do oceny wniosków był całkowicie dowolny: nie było wymogów dotyczących wykształcenia, dorobku naukowego, sami eksperci mogli polecać inne osoby na ekspertów i recenzentów. Przez to niektóre recenzje były pisane przez osoby bez kompetencji, słabe albo od kogoś przepisane.

Marek Chrzanowski, przewodniczący komisji oceniającej projekty [przypadkowa zbieżność z szefem Komisji Nadzoru Finansowego, oskarżonym o korupcję], tym się nie przejmował. Pisał do współpracowników: „Jeśli nie ma dramatu, to przyjmujemy te opinie”. Eksperci oceniali swoje wnioski nawzajem, nie przestrzegano procedur dotyczących braku konfliktu interesów.

Nie było też jasnych kryteriów oceny wniosków. Kontrolerzy uznali, że było to działanie zaplanowane, bo „pozwalało na dużą dowolność, a nawet swobodę ekspertów”. Pozytywną ocenę dostawały nawet te wnioski o dofinansowanie, które nie spełniały wymogów formalnych. Działo się to na polecenie kierownictwa NCBiR: ustne albo w mailu. W dodatku dokumentacja jest wybrakowana. Wszystkie te zarzuty odnoszą się także do firmy OncoArendi, a szczególnie dwóch jej wniosków.

W maju 2015 r. NCBiR zaprosiło Marcina Szumowskiego do współpracy w roli panelisty oceniającego wnioski. Napisał wtedy do wicedyrektora Centrum Leszka Grabarczyka: „Leszku, planujemy złożenie dwóch projektów do szybkiej ścieżki, w tym jeden już w majowym naborze. Rozumiem, że to nie jest problem pod warunkiem, że to zgłoszę i nie będę brał udziału w panelu oceniającym nasz projekt. Proszę o potwierdzenie, że dobrze rozumiem tutaj kwestie związane z ew. konfliktem interesów”.

Grabarczyk: „Marcin, (…) będziemy w stanie zarządzić konfliktem interesów. Nie ma bezwzględnej przeszkody dla Twojego udziału w panelu”.

Wniosek na dofinansowanie projektu „Badania przedkliniczne i kliniczne kandydata na innowacyjny lek w terapii astmy i nieswoistych chorób zapalnych jelit” OncoArendi złożyło jeszcze w maju 2015 r. 7 lipca wiceszefowa komisji oceniającej projekty Magdalena Ignar dodała go do tzw. paczki na pre-panel (oceniający). Dwa dni później usunęła go jednak z tej paczki i stworzyła nową paczkę – był w niej tylko ten jeden wniosek. Oceniano go 24 lipca, OncoArendi reprezentował Marcin Szumowski. Jednocześnie na tym samym panelu wystąpił jako ekspert oceniający pozostałe wnioski wchodzące w skład pozostałych paczek. To ważne, bo oświadczenie o tym, że nie ma konfliktu interesów, nie odnosiło się do paczki z jego wnioskiem, tylko do tej, w których były też inne wnioski.

W protokole rubryka „Ujawnione wątpliwości co do bezstronności członków panelu” nie została wypełniona. W miejscu na „inne uwagi” napisano jedynie, że Marcin Szumowski został wyłączony z oceny wniosku, który złożyła jego własna firma. Zapisano, że z powodu konfliktu interesów Marcin Szumowski uczestniczył w panelu oceniającym w godz. 9.30-16, a wniosek jego firmy był oceniany przed godz. 9.30.

Marcin Szumowski pisze w swojej sprawie

30 lipca 2015 r. do NCBiR wpłynął kolejny wniosek OncoArendi – na projekt „Opracowanie kandydata na lek »First-in-class« w terapii idiopatycznego włóknienia płuc w oparciu o substancje czynne blokujące chitotriozydazę”. Scenariusz był podobny. 28 sierpnia wiceprzewodnicząca komisji oceniającej dodała wniosek do „paczki na pre-panel”, a 21 września o godz. 8.43 usunęła go i zaledwie po paru minutach stworzyła dla niego nową osobną paczkę.

W październiku odbył się panel oceniający projekt OncoArendi. Kontrolerzy ustalili, że zgodnie z listą obecności na panelu był obecny Marcin Szumowski (znów w podwójnej roli eksperta i przedstawiciela wnioskodawcy), ale w systemie brak jest jego oświadczenia o bezstronności. W listopadzie NCBiR przyznał OncoArendi na nowy lek 20 mln zł.

Marcin Szumowski osobiście zabiegał, by panele przebiegły właśnie w ten sposób. W mailu do Marcina Chrzanowskiego, szefa komisji oceniającej projekty, pisał: „Czy mógłbym wskazać, gdzie chciałbym być ekspertem wiodącym? Jest kilka wniosków, gdzie akurat posiadam większą wiedzę lub kompetencje, z racji tego, że pokrywa się to z branżą, w której obecnie działam, lub analizowałem/oceniałem lub inwestowałem w zbliżone technologie w niedalekiej przeszłości. W ciągu paru godzin skończę klikanie przez projekty (…)”.

Szumowski nie był jedyny. Z dokumentów wynika, że w jednym z konkursów w 2015 r. aż osiem firm, które dostały dofinansowanie z Centrum, było powiązanych z siedmioma panelistami: „Wnioskodawcy nie tylko wiedzieli, kto ocenia ich wnioski, ale znali się z ekspertami”. Za skrajny przykład stronniczości kontrolerzy uznali sytuację, w której Marcin Szumowski wchodził w skład panelu, na którym był oceniany jego wniosek (na lek „First-in-class”) i równocześnie jako wnioskodawca prezentował swój projekt pozostałym panelistom, którzy następnie go oceniali.

Szumowski wiceministrem, kolejne 24 mln zł

O projekcie protokołu z kontroli NCBiR jako pierwsze poinformowały kilka dni temu TVN 24 i OKO.press. Marcin Szumowski odpowiedział oświadczeniem: „OncoArendi Therapeutics i Marcin Szumowski informują, że nigdy, w tym w 2015 roku, nie doszło do sytuacji konfliktu interesów przy ocenie wniosków spółki, a w szczególności nie doszło do sytuacji, w której Marcin Szumowski brałby udział w panelu oceniającym wniosek spółki”. Powołuje się na korespondencję z wicedyrektorem Centrum Leszkiem Grabarczykiem.

Zapytaliśmy Marcina Szumowskiego, dlaczego sam zgłaszał się na wiodącego eksperta? Czy nie widział konfliktu interesów we wzajemnym opiniowaniu projektów? Jak ocenia swoją bezstronność w roli eksperta i wnioskodawcy jednocześnie? Wreszcie, jakie są efekty projektów OncoArendi, które zostały dofinansowane przez NCBiR? W odpowiedzi otrzymaliśmy tylko link do strony z wydanym wcześniej oświadczeniem.

Podobne pytania wysłaliśmy także do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego: Jak pan ocenia fakt, że pański brat był jednocześnie ekspertem oceniającym wnioski i wnioskodawcą? Czy może pan wskazać na konkretne efekty finansowanych przez NCBiR projektów firmy OncoArendi, której szefem jest pański brat, a w której poprzez spółkę Szumowski Investments i SIA Assets udziały ma pańska żona? Czy którykolwiek projekt zakończył się wdrożeniem?

W odpowiedzi biuro prasowe resortu zdrowia poinformowało nas, że wszystkie kwestie wyjaśnił wiceminister Janusz Cieszyński na jednej z konferencji prasowych. Dołączyło link do oświadczenia Marcina Szumowskiego. Biuro w imieniu rzecznika prasowego Ministerstwa Zdrowia dodało też: „Kontrola na zlecenie CBA jest jasnym świadectwem, że nie było żadnych względów dla żadnego podmiotu występującego o granty. Kontrola zarządzona w NCBiR jest dobitnym zaprzeczeniem stawianej tezy, że minister Szumowski w jakikolwiek sposób pomagał swojemu bratu w ubieganiu się o granty”.

Kilka godzin później Joński i Szczerba opowiedzieli na konferencji prasowej, jak obecność Łukasza Szumowskiego w resorcie nauki pomogła innej spółce jego brata – Life Science Innovations. W maju 2016 r. LSI też startowała w konkursie o grant w NCBiR. Łukasz Szumowski występował we wniosku jako udziałowiec LSI i osoba kluczowa dla realizacji projektu. Ale zdobył za mało punktów i 17 października 2016 r. NCBiR go odrzuciło.

24 listopada Łukasz Szumowski został wiceministrem nauki. Już cztery dni później LSI złożyła protest w Centrum, a NCBiR przyznało projektowi dodatkowe punkty i 24 mln zł na jego realizację. Umowę podpisano w marcu 2018 r., kiedy Szumowski był już ministrem zdrowia.

Agencja brata z pieniędzmi na badania

Marcin Szumowski nie pracuje już w Instytucie im. Nenckiego, ale utrzymuje z nim dobre kontakty. Pod koniec 2017 r. dostał medal 100-lecia Instytutu „za szczególne zasługi na rzecz jego rozwoju”. Jego brat Łukasz Szumowski po przyjściu do resortu nauki zaczął przekonywać do stworzenia instytucji, która finansowałaby badania medyczne. Udało mu się. Pod koniec grudnia 2017 r. premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że rząd przeznaczy 500 mln zł na stworzenie Instytutu Biotechnologii Medycznej, który zajmie się m.in. badaniami nad nowymi lekami. Autorem koncepcji Instytutu był właśnie Łukasz Szumowski, który dwa tygodnie później został ministrem zdrowia.

Resort nauki nie utworzył Instytutu Biotechnologii Medycznej, ale Szumowski i tak zrealizował swój plan. Doprowadził do powstania w 2019 r. Agencji Badań Medycznych. Ma się ona zajmować m.in. finansowaniem projektów badawczych, wydawaniem opinii i ekspertyz, oceną skuteczności nowych leków oraz zlecaniem badań dotyczących zarządzania i rozwoju ochrony zdrowia.

Eksperci zwracali uwagę, że te funkcje pełnią inne instytucje: badania finansuje NCBiR i Narodowe Centrum Nauki, leki rejestruje Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, a oceną ich skuteczności zajmuje się Agencja Oceny Technologii Medycznych. Nikt nie finansuje niekomercyjnych badań leków (np. która substancja jest skuteczniejsza w danej chorobie), ale i to zadanie mogłoby wziąć na siebie ministerstwo albo podległa mu AOTMiT. Resort odpowiada tak: „Zadania projektowanej Agencji Badań Medycznych w żadnym stopniu nie pokrywają się z zakresem działania istniejących już instytucji”.

Szumowski powierzył stworzenie Agencji 32-letniemu dziś Radosławowi Sierpińskiemu, który był jego doktorantem i asystentem w klinice w Aninie, a potem – już w resorcie – członkiem gabinetu politycznego. W pierwszym projekcie ustawy o ABM napisano, że jej wicedyrektor musi być doktorem habilitowanym, a dyrektor tylko doktorem. To był przepis pod Sierpińskiego, ale po fali krytyki go zmieniono. Pierwszym prezesem Agencji został więc w zeszłym roku prof. Piotr Czauderna, chirurg dziecięcy z Gdańska, gorący zwolennik PiS bliski Andrzejowi Dudzie, członek prezydenckiej Narodowej Rady Rozwoju.

Po zaledwie dwóch miesiącach Czauderna zrezygnował. – Warszawa to nie mój świat – tłumaczył w mediach. Nikt nie uwierzył. Pojawiły się za to pogłoski o tym, że za bardzo poczuł się w siodle. Odtąd p.o. prezesa Agencji jest znów Sierpiński.

Budżet ABM miał wynosić 1 mld zł, z czego ok. 300 mln zł to odpis z naszych składek na leczenie, które wpływają do NFZ, reszta pieniędzy pochodzi z budżetu państwa. Budżet na razie nie dał nic, ale Fundusz musiał.

Sierpiński reprezentuje też ministra zdrowia w radzie NCBiR, jest również w radach nadzorczych PZU Zdrowie i Totalizatora Sportowego. Ważna informacja – ABM ma wprawdzie głównie dzielić pieniądze na badania, ale zgodnie z ustawą może również sama tworzyć spółki, kupować w nich udziały i prowadzić działalność gospodarczą.

Prokuratura: OncoArendi nie sprawdzaliśmy

Kilka miesięcy temu NCBiR przyznał OncoArendi kolejne pieniądze: 23 mln zł na prace nad lekiem, który ponoć może również być skuteczny w zwalczaniu koronawirusa. W swojej ośmioletniej historii i realizacji wartych ok. 300 mln zł projektów żadna z cząsteczek tej firmy nie wyszła poza fazę badań laboratoryjnych.

Śledztwo w sprawie NCBiR nadal trwa. „Prokurator przedstawił zarzuty pięciu osobom, w tym m.in. Krzysztofowi K., byłemu dyrektorowi NCBiR w okresie od stycznia 2011 do stycznia 2016 roku, który jest podejrzany o przestępstwa o charakterze korupcyjnym” – napisała w odpowiedzi na nasze pytania Prokuratura Krajowa.

I dodała, że działalność OncoArendi i jej prezesa „nie była przedmiotem postępowania”. 

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Gdzie są te wszystkie nowe leki, bracia Szumowscy? Dlaczego Polska nie podbiła jeszcze rynku farmaceutycznego? Przecież wasze projekty były po prostu rewalacyjne, skoro dostaliście tyle kasy.
    @Vito(ld)60
    Ukradliście więcej niż Morawiecki i Ziobro do kupy. I to was pogrąży. Bo trzeba kraść mniej niż kumple a przede wszystkim mieć mniej niż oni. I wtedy jest spokój. Uszycie sobie drelichy...
    już oceniałe(a)ś
    51
    1
    @Vito(ld)60
    To tak niestety nie działa. Większość pieniędzy pozyskiwanych w tego typu przedsięwzięciach jest - brutalnie mówiąc - przepalana, a same spółki przez lata jadą a stratach.

    Kluczowym momentem jest komercjalizacja leku lub częściej - cząsteczki.

    To jest elementarna wiedza z zakresu biotechnologii, której w powyższym tekście zabrakło. Rozumiem to jednak - chodzi o przyklejenie p. Szumowskim łatki oszustów.

    Jak widać od dawna po komentarzach, skutecznie.
    już oceniałe(a)ś
    8
    94
    @Vito(ld)60
    Swoją drogą umowa dotycząca rozdysponowania kilkudziesięciu milionów wypisywana ręcznie jakimiś bazgrołami... Nawet w urzędach gmin bardziej się starają w przypadku o wiele mniejszych kwot. To pokazuje stosunek rządzących do publicznych pieniędzy: 50 milionów tam, 50 milionów tu...
    już oceniałe(a)ś
    65
    0
    @kristofxyz
    Skad wiesz że mniej?
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @topi5
    Miało byc:
    Skąd wiesz że tamci ukradli mniej...
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @montellano
    Nie chrzań. Doskonale wiesz dlaczego akurat ta, a nie inne firmy dostawała pieniądze. No przecież nie dlatego, że jej projekty były najlepsze.
    już oceniałe(a)ś
    54
    0
    @montellano
    Ale fakt, że kilka tak dużych grantów dostalo się spółkom należącym do jednego człowieka przy niejasnych kryteriach oceny jest zastanawiający.
    już oceniałe(a)ś
    51
    0
    @aramba
    Nie wiem, dlaczego, a z produkcji pracownikow Wyborczej to nie wynika - to połączenie przemilczeń, uwypukleń niejasności i prostackich manipulacji.

    Co oczywiście nie wyklucza przekrętów p. Szumowskich, tylko jedno mi się wtedy nie zgadza: skoro stworzyli ośmiornicę, zagarnęli miliony, to po co jeden z nich poszedł do polityki za marne kilkanaście tysięcy złotych? Po co wystawili się na strzał?

    Przyznawanie grantów w tej dziedzinie nie jest tak proste, jak próbują Wam to wmówić pracownicy Wyborczej. Skoro jednak to łykacie, to spoko - życzę smacznego.
    już oceniałe(a)ś
    3
    73
    @topi5
    Morawiecki tylko 100 000 000
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    @kristofxyz
    Krzysiek xyz, zastanów się, co mówisz. Oni nie wzięli dużo. Ludzie, ludzie, opamiętajcie się! Na rany boskie, opamiętajcie!

    Przecież to nie są żadne duże kwoty! Za takie małe kwoty to się nawet do więzienia nie idzie. No bo weźmy te 150 milionów złotych przez w sumie 5 lat. Wychodzi 30 milionów rocznie. To mniej więcej złotówka rocznie. I o tę złotówkę ten cały hałas, jak za to mogą być potencjalnie bardzo duże zyski i Polska może zyskać międzynarodową sławę producenta leków? No zastanówcie się. Przecież oskarżać ministra zdrowia, który nas wszystkich uratował o kradzież złotówki, to JEST hejt. A jak ten sędzia 50 zł zwędził to nic was nie ruszało.
    już oceniałe(a)ś
    10
    35
    @topi5
    Morawiecki tylko 100 000 000 pln
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @montellano
    Spółki Szumowskich jada na stratach ? To sąd te rodzinne majątki, skoro firmy na minusie ? I myślisz, że takie finansowanie byłoby możliwe w USA ? Przez wiele lat nic nie udało się zrealizować, ale dalej pakowaliby miliony dolarów ? To pewnie brat Szumowskiego nie musiałby zjeżdżać do Polski, aby doić miliony z podatków.
    już oceniałe(a)ś
    39
    0
    @misiekpysiek2
    50 złotych vs. Miliony...
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @Vito(ld)60
    Rewelacyjne są tylko nazwy spółek i ich plany.
    już oceniałe(a)ś
    25
    0
    @montellano
    Po co poszedł jeden z braciszków do polityki? No zastanów się, już łapiesz? A niby jak mógłby ustawiać konkursy?
    już oceniałe(a)ś
    44
    0
    @Vito(ld)60
    Mnie bardzo interesuje jak młody człowiek, jak się okazuje z Suwalszczyzny, wyjeżdża do Ameryki i tam robi jedne studia, drugie i trzecie, jeszcze doktorat, na prestiżowych uczelniach. Utrzymuje się z czego? Takich bogatych miał przodków? Ile młodych, zdolnych osób wyjeżdża i nie stać ich na naukę bo ona kosztuje, także czas. A potem po tych sukcesach wraca do Polski i "postanawia", że całe życie nie chce zajmować się tylko nauką. Może ktoś mi wyjaśni jak to się robi? Był w Ameryce na specjalnych prawach?
    już oceniałe(a)ś
    35
    0
    @montellano
    Jak widać jest dość proste. Wystarczy być blisko koryta i mieć wpływ na ocenę swoich wniosków.
    już oceniałe(a)ś
    21
    0
    @montellano
    To ile jeszcze milionów trzeba włożyć w braci Szumowskich , żeby nastąpiła
    "Kluczowym momentem jest komercjalizacja leku lub częściej - cząsteczki"?
    Głupi jesteś, czy tylko udajesz glupka?
    już oceniałe(a)ś
    29
    0
    @montellan
    Po co do polityki? No jak to po co? Ty głupi jesteś Toboła?
    już oceniałe(a)ś
    18
    0
    ---
    @misiekpysiek2
    -
    Wyczucie ironii na forum umarło?
    Swoją drogą mogłeś/aś
    dodać emotka;
    ;-)))

    08:46
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @cholinexy
    Mylisz pojęcia.

    Firmy tego typu jak najbardziej mogą jechać na stratch, co nie ma nic wspólnego z majątkami osób nimi zarządzającymi bądź majątkami udziałowców. To, ponownie, elementarna wiedza.

    W USA takie finansowanie jest jak najbardziej możliwe, a co więcej - powszechne, ponieważ nikt na razie nic moądrzejszego nie wymyślił. Mamy np. firmy, których kapitalizacja wynosi kilka miliardów dolarów, a które na działalności operacyjnej wykazują stratę.

    Tak, pakuje się kolejne miliony w takie interesy, ponieważ w przypadku sukcesu można z nich wyjąć miliardy. Dlatego też nikt nie inwestuje tylko w jeden podmiot, ponieważ nawet 8 pomysłów na 10 kończy się porażką.
    już oceniałe(a)ś
    3
    27
    @Vito(ld)60
    Przecież ich firmy dostają kasę od prawie 10 lat...

    Fakty się Wam nie zgadzają? Spokojnie - tym gorzej dla faktów.

    Powtarzam: nie chcę bronić p. Szumowskich, być może faktycznie stworzyli "ośmiornicę" i przewalili setki milionów, za co powinni siedzieć w więzieniu.

    Z kolejnych produkcji pracowników Wyborczej nic jednak takiego nie wynika.
    już oceniałe(a)ś
    2
    27
    @waserpolak
    Pomimo, że mnie obrażasz, to odpowiem: nikt nie wie, ile trzeba wrzucić milionów w takie przedsięwzięcia, by inwestycja się zwróciła.

    Podtrzymuję zdanie, któregi najwuraźniej nie rozumiesz: tak, kluczowym momentem jest komercjalizacja swoich badań.
    już oceniałe(a)ś
    3
    25
    @montellano
    Ale jak długo polski podatnik ma czekać na komercjalizację cząsteczki? 10 lat za 160 mln? Czy może 25lat za 1mld?
    Wciskasz tutaj, że jedynie Szumowscy posiedli patent na komercjalizację cudownie działających cząsteczek zarzucając dziennikarzom że manipulują faktami na temat kryteriów przyznawania i przepływu pieniędzy. A tymczasem dziennikarze udowadniają konflikt interesów, mijanie się z prawdą, a nie proces naukowy komercjalizacji leków czy cząsteczek.
    Chciałabym, żeby polscy studenci biotechnologii dostali nowoczesne mikroskopy, pracownie do badań za te pieniądze niż spółki panów Szumowskich na badania, które nie wyszły poza fazę laboratoryjną. Przecież tak można w nieskończoność jak ze świętym Graalem.
    już oceniałe(a)ś
    39
    0
    @montellano
    Rozumiem, ale kto dałby miliony dolarów fizykowi atmosfery na badania nad lekami ? Poza tym Amerykanie mają sukcesy. Od czasu do czasu mają nowoczesny lek, procedurę medyczną, które sprzedają całemu światu. Więc zarabiają i mają za co finansować kolejne badania. I na pewno do tych badań nie zatrudniają inżynierów budownictwa czy fizyków atmosfery, ale naukowców, którzy mają pojęcie o tym, co robią.
    To, co urządzili Szumowscy, to wyciąganie naszych pieniędzy, bez szansy na jakikolwiek sukces. Gdyby im się jednak udało, to zyski byłyby ich i nie musieliby nawet zwrócić kasy do budżetu państwa.
    już oceniałe(a)ś
    33
    0
    @>eggerger<
    Gdyby dodał emotikony to nie byłaby już ironia. Poziom czytelników dramatycznie obniżył się,niestety.
    już oceniałe(a)ś
    9
    1
    @>eggerger<
    Nie musiał, ale mi się przykro zrobiło. Ja nie daję, bo bardziej prymitywnie nadaję, a miśka pyska lubię. Dżagusia
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    @misiekpysiek2
    30 mln rocznie to zlotowka rocznie. Jaks nowa matematyka suwerena
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @szoszan
    O, tutaj można się w części zgodzić - polski podatnik nie powinien czekać dłużej i płacić więcej, niż jest to konieczne.

    Nigdzie nie napisałem, że Szumowscy mają patent na komercjalizację - tak działa CAŁY sektor biotech.

    Plus bardzo proszę - nie pisz, że w Wyborczej są dziennikarze...
    już oceniałe(a)ś
    3
    18
    @cholinexy
    Poczytaj proszę o następujących firmach (przykłady losowe, tzw. pierwsze z brzegu): Mabion, Selvita, CelonPharma, OncoArendi (tak!). Ponieważ na razie piszesz kompletnie nie na temat i wbrew rzeczywistości.

    Artykuły o nich znajdziesz u wujka googla od ręki.
    już oceniałe(a)ś
    3
    11
    @montellano
    Jasne, kowale albo ślusarze.
    To że nie lubisz GW nie powinno przysłaniać obiektywnego spojrzenia na fakty.
    Sektor biotech w PL? Masz na myśli dwie Polfarmy? Czy spółki braci?
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @montellano
    Jeżeli w USA pakuje się miliony w "firmy tego typu", to są to pieniądze prywatne, a nie pieniądze podatników. Miliardy mogą zarobić inwestujący w takie spółki, bo oni ryzykowali swoje pieniądze. W przypadku firm Szumowskich przewidywane miliardy trafią do Szumowskich, a otrzymują pieniądze podatników. Poza tym w NCBR wykazano szwindle i konflikt interesów przy przyznawaniu grantów.
    już oceniałe(a)ś
    19
    0
    @Vito(ld)60
    "- Zapadła decyzja, zgodnie z naszymi deklaracjami, które składaliśmy już niejednokrotnie i które ja składałem. Do polityki nie idzie się dla pieniędzy."Kto i kiedy to powiedział? Dla ułatwienia lipiec 2018. I co z tego wynika?
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @szoszan
    Nie dyskutuj tylko kosz. Nie ma z kim nawiązywać dyskusji. Zobacz co ten pisze o dziennikarzach gazety.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @montellano
    Ale jakieś procedury dysponowania publicznymi środkami powinny chyba istnieć? Przyznawanie "na gębę" kasy koledze "bez trybu" jest niedopuszczalne.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @montellano
    Niech wezmą jeden temat i dowiozą go do końca lub starają się to zrobić.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @szoszan
    Tak, mamy całkiem prężny sektor biotech w Polsce - oczywiście w lokalnej skali.

    Nie lubię Wyborczej? Bez przesady, to nie jest kwestia "lubienia".
    już oceniałe(a)ś
    0
    11
    @misiekpysiek2
    Ten minister nas wszystkich uratował? Co za bzdury
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @szulaj
    Na rynku USA również istnieją projekty finansowane przez tzw. państwo i jak w każdym kraju na świecie - są mniej efektywne od inicjatyw finansowanych ze środków prywatnych.

    W Polsce sukces finansowy np. Szumowskich nie powinien natomiast przesłaniać faktu, że na rynu pojawi się nowy lek.

    Tak, np. Szumowscy zostaną miliarderami za nasze pieniądze, ale nie ma w tym nic złego. Szwindli, co powtarzam, nie wykazano. I co powtarzam - nie wyklucza, że dochodziło do przekrętów.

    Pracownicy Wyborczej niemal co tydzień ujawniają kolejne "skandale". Jednym z największych były tzw. wieże Kaczyńskiego. Sprawa miała trafić do prokuratury austriackiej, ponieważ nasz wymiar sprawiedliwości jest pod tym względem stronniczy. Czy pracownicy Wyborczej mogliby "ujawnić", na jakim etapie jest śledztwo Austriaków?

    Tak się kończy większość "afer", produkowanych przez pożytecznych i postępowych.
    już oceniałe(a)ś
    3
    14
    @montellano
    Idąc do polityki nie przypuszczał, ze wystawia się na strzał, myslal prawdopodobnie, ze latwiej będzie kosić kasę. Tupet pisu granic nie zna . Notabene przekonanie, że krzywda mu się nie stanie jak najbardziej w dzisieejszych realiach uzasadnione
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @waserpolak
    To p..ny troll zarabia na swoje 3.5 od postu
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @Nieteresa
    Być może tak właśnie przypuszczał, jeśli przyjmiemy, że od lat "tworzył sieć powiązań i biznesową ośmiornicę".

    Tylko że takie podejście powinno znaleźć się w dziale "Opinie" lub ewentualnie "Zaklinanie rzeczywistości".

    Przecież jeszcze parę lat temu nikt inny, a p. Kaczyński posługiwał się właśnie takim językiem, jak dzisiaj pracownicy Wyborczej - kto pamięta ciągłe wskazywanie na mityczny "układ"?

    PiS jest u władzy od pięciu lat, nikt przed nimi nie miał tak szerokich możliwości (delikatnie mówiąc) - a układu ani widu, ani słychu. Tak samo będzie z ośmiornicą p. Szumowskich.
    już oceniałe(a)ś
    3
    10
    @montellano
    Może i prężny, zwłaszcza w kosmetologii(choć Polcy i Polaki wola Loreal i Vichy) i nawozach dla rolnictwa. Medycznie dużo słabiej.
    Działania braci Sz. to ostry cień mgły, Elbanowscy i produkcja syrenki w sektorze biotech.
    Może naprawdę lepiej dla sektora byłoby wydać te pieniądze na dofinansowanie wydziałów biotechnologii przy uniwersytetach czy ulepszenie produkcji insulin w PL, kremu na zmarszczki czy oprysków na rzepak niż mgliste projekty chitotiorydaze.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @montellano
    Firma wczoraj wartae 40 tysięcy jest dzisiaj warta dzięki tobie podatniku 40 milionów. Można? Można
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @montellano
    A gdzie są? W gazecie polskiej codziennie?
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @montellano
    Montellano. Czy ty sam płacisz za abo Wyborczej? Sądzę że nie
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @montellano
    Przyznanie tak dużych środków z pieniędzy publicznych spółkom prywatnym powinno przynajmniej mieć jakieś podstawy w historii tych spółek. Tzn. spółki te powinny na podstawie wcześniej prowadzonej działalności z funduszy własnych, móc wylegitymować się rezultatami dającymi nadzieję że pieniądze publiczne nie zostaną zmarnowane. To, że w zarządzie dotowanej spółki zasiadają "fajne chłopaki" nawet z tytułami, to trochę za mało.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    @misiekpysiek2
    Naprawdę nas wszystkich uratował???
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @szulaj
    =======Jeżeli w USA pakuje się miliony w "firmy tego typu", to są to pieniądze prywatne, a nie pieniądze podatników.======
    A kto ci takich bzdur naopowiadał, większość badań podstawowych jest finansowanych z budżetu federalnego.
    już oceniałe(a)ś
    1
    6
    @montellano
    bzdura, po 8 latach brak postepu W testach klinicznych? organizacja paneli oceniajacych na poziomie Konga ( pracowalem w takich panelach przez 20 lat)
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @montellano
    "Plus bardzo proszę - nie pisz, że w Wyborczej są dziennikarze..."

    Nie, no. U braci Karnowskich i u Sakiewiczów to są taaaacy prawdziiiwi. Nieprawdaż? No i u Jacunia Kurskiego, tak?
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @montellano
    Jesteś obrońcą Szumowskiego i masz mózg wyprany przez Gazetę Polską. No... czekam teraz na jakieś zgrabne zaprzeczenie. Najlepiej idealnie symetryczne. No, ale przecież ty "dyskutujesz na argumenty".
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @montellano
    Czlowieku
    Nie chodzi o to, ile firma Szumowskich dostala oraz czy udalo im sie wprowadzic na rynek jakikolwiek lek

    Chodzi o gigantyczny konflikt interesow w procesie dycyzyjnym, odnosnie tego, gdzie maja trafic te miliony. Rodzina nie moze sobie nawzajem rozdawac panstwowych pieniedzy.

    Tak, nie wszystkie sprawy trafiaja do sadow. Ale dziennikarze sa od tego, zeby dlubac i dlubac, i czasami sie dodlubac to takich przekretow. Co z tym zrobi spoleczenstwo, politycy i wymiar sprawiedliwosci, to inna sprawa.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @kristofxyz
    Akurat kulą w płot, ponieważ faktycznie można.

    Taki Mabion na ten przykład, przez parę lat dał ponad 1000% zysku - by później, kupującym go po ponad 100 zł, sprezentować prawie 50% wtopę.

    Tak działa wycena rynkowa. O tym jednak u pracownika Wyborczej nie przeczytasz, ponieważ kłóciłoby się z tezą.
    już oceniałe(a)ś
    2
    6
    @MarcinFromJasoom
    "Co z tym zrobi społeczeństwo..."

    A co z tym zrobi "ekspert" od marketingu politycznego, kolega montellano, to jeszcze inna sprawa. Swoją drogą zastanawiam się, czy nie powinien teraz ciężko pracować przy czymś poważniejszym. Spadły notowania Długopisa D., a ten tutaj siedzi i sobie bimba w najlepsze, wdając się w polemiki z czytelnikami Wyborczej, którzy jeszcze naiwnie myślą, że są w niej dziennikarze! I to w komentarzach do komentarza do artykułu! To pewnie taki sport, ćwiczenia erystyczne dla starego wygi, który "wie, jak jest naprawdę w całym sektorze".
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @kristofxyz
    Nie wiem, nie czytam GPC.

    Za abonament Wyborczej płacę samodzielnie, ale co to ma do rzeczy?
    już oceniałe(a)ś
    0
    7
    @max.
    Zgadzam się w pełni.
    już oceniałe(a)ś
    0
    4
    @Beast_of_Dreams
    1. Nie, u Karnowskich cy Sakiewiczów także nie ma dziennikarzy - tylko co z tego?

    2. Nie jestem obrońcą p. Szumowskiego.

    3. Nie czytam GP.

    4. Czekaj, dam znać.
    już oceniałe(a)ś
    0
    5
    @montellano
    "Nie wiem, nie czytam GPC"

    Brawo. Rozumiem, że wSieci też nie? Nieźle wyszło. Oceniam zapewnienie o własnym obiektywizmie i korzystaniu tylko z rzetelnych mediów na 4 z plusem.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @montellano
    Do rzeczy to chamskie pismo. Co do twoich komentarzy, już tu napisano, państwo (normalne) daje granty prywatnym spółkom jeśli mają już konkretne osiągnięcia, kontroluje postęp badań, gwarantuje sobie udział w osiągniętych sukcesach. Czym się wykazały spółki Szumowskich? Jaką korzyść będzie miało państwo polskie z zainwestowanych pieniędzy,(państwo inwestuje, zyski dla spółki prywatnej) dlaczego Szumowscy skorzystali z układów jednego z nich? Dlaczego np polscy badacze grafenu nie dostali takich pieniędzy? Potrafisz odpowiedzieć?
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @Vito(ld)60
    Znowu nie do końca tak.

    Przydział środków NCBiR podlega bowiem szczegółowe kontroli ich wydatkowania i działa tutaj podobna zasada, jak w przypadku środków unijnych - problemem nie jest ich zdobycie, tylko późniejsze rozliczenie.

    Tak, propozycja udziału w zyskach jest jak najbardziej na miejscu, ale NCBiR tak nie działa. Czy powinien to już zupełnie inna kwestia, ale takie są na dzisiaj fakty.

    Powtórzę, chociaż widzę, że to nie przynosi efektu - sukces danej firmy i krociowe zyski jej zarządu czy udziałowców to także sukces innych ludzi. Ich pracowników, kooperantów, państwa, które otrzymuje podatki itd.

    Zakładając spółkę i występując o grant podejmujesz ryzyko - to też jest jakaś cena, prawda?

    Znowu powtórzę (choć efektu brak) - z produkcji Wyborczej nie wynika boznesowa ośmiornica, jednak przyjmuję do wiadomości, że się z tym nie zgadzasz (i 99% forum). Pozostańmy zatem przy swoich zdaniach.
    już oceniałe(a)ś
    2
    6
    @montellano
    Pozostańmy zatem. Skoro Ci nie przeszkadza, że Orłowski z Szumowskim oceniali sobie wnioski nawzajem, to ja daję za wygraną. I możesz sobie nawet czytać Przekrój.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @montellano
    tylko po co skoro nie ma tam dziennikarzy
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @montellano
    Cząsteczka jest, OncoArendi dostało ją w aporcie od kolegów, którzy wrócili z USA, gdzie ją wymyślili. Tyle, że Amerykanie nie chcieli sobie zawracać głowy badaniami nad tą cząsteczką, więc będzie je robiła Polska Szumowskiego. "OncoArendi Therapeutics szuka leczniczej cząsteczki" opublikowany w GW 11 stycznia 2016 r. zanim rozbłysła gwiazda Łukasza. Wyborcza.biz
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @montellano
    no tak, bo wg ciebie nie ma nic nadzwyczajnego w tym, ze kolesie przyznają sami sobie milionowe granty? pis wam już całkiem zrył berety
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @cholinexy
    Jadą na stratach bo nie ma dochodów, są tylko koszty płac, koszty premii, koszty odszkodowań z tytułu zakazu działalności konkurencyjnej i takie tam. OncoArendi jest spółką giełdową, więc można się dogrzebać do raportu rocznego.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @ecofresh
    złotówka na głowę obywatela.
    no przecież stać Cię na złotówkę ;)
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @montellano
    1.Zgadzam się z toba w jednym. NCBiR funduje badania na podobnych zasadach jak spółki venture capital ładują kapitał w startupy. 9/10 startupów upada, 1 na 1000 okazuje się nowym amazonem. Podobnie jest z badaniami i nie można domagać się natychmiastowych efektów. Wystarczy popatrzeć na to co się dzieje ze szczepionką czy lekiem na Covid - nie ma bezpośredniego przełożenia funduszy na efekty. Zwłaszcza, ze nauka rzadzi się swoimi prawami - większość hipotez zsotaje sfalsyfikowana itd, itp. Natomiast fundowanie badań ma wiele pozytywnych skutków topwarzyszących nawet jak nie prowadzi do wynalezienia od razu cudownego leku na raka.
    2. Natomiast absolutnie nie zgadzam się z obroną pp Szumowskich. Nie można być jednocześnie eksertem oceniającym wnioski i beneficjentem programu. I nie ma znaczenia, że Marcin Szumowski nie oceniał swoich projektów, powinien w ogóle wyłączyć się z oceniania. Nie można jednocześnie być sędzią, prokuratorem i podsądnym (abstrachuję tutaj od obecnej sytuacji w Pisiorsce). To jest skandal, że zasiadał jako ekspert oceniający konkurencyjne projekty. Zasada rączka rączkę myje: ja tobie przyznam ty mi przyznasz kasę. Skandaliczne jest również to, że NCBiR przez tyle lat działał na takich zasadach. I nie przyjmuję do wiadomości, że nie było innych bezstronnych ekspertów. Nawet jeżeli nie ma ich w Polsce (w co zresztą nie wierzę) to w Europie na pewno są niezależni naukowcy którzy mogliby się podjąć oceny takich wniosków pod względem merytorycznym. Peer review jakoś działa na całym świecie.
    3. Bronisz Szumowskiego, że skoro zarabiał tyle w spółkach to dlaczego połasił się na marna kilkanaście tysięcy. Po pierwsze - dobrze wiesz, ze jako zarządzającym (chyba, że był to grubszy przekręt) zostawały im marne grosze reszty z tych milionów - zakładam, że jednak prowadzili jakieś badania. Po drugie jakoś trzeba się było dorwać do władzy, zeby mieć wpływ na przyznawanie funduszy. I wreszcie po trzecie. Ludzie mają różne motywacje. Popatrz na dziadka z chorym kolankiem. Jemu nie chodzi o kasę, nie chodzi mu nawet o prestiż tylko o władzę dla samej władzy. Nie wiem co kieruje Łukaszem Szumowskim i nawet nie chcę zgadywać.
    Faktem jest, że ominął (nie złamał) prawo przekazując udziały w spółkach żonie, żeby nie musieć ich wykazywać w oświadczeniu majątkowym. Faktem jest, ze zachodzi ewidentny konflikt interesów co widać na podstawie przytoczonych dokumentów. Przyzwoity człowiek nie działa na krawędzi prawa i nie korzysta z niejasnych przepisów na swoją korzyść a niekorzyść podatników.
    Pozdrawiam
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @karl_pron
    O, właśnie potwierdziłeś moje zdanie, że 99% forumowiczów nie potrafi dyskutować, myląc argumentowanie z wulgarną erystyką ;)

    Za punkt pierwszy dziękuję, w końcu ktoś się odniósł rzeczowo do mojego posta. Tym bardziej zrozumiesz, że ja po przeczytaniu początku produkcyjniaka, mogłem się tylko litościwie uśmiechnąć:

    "Łukasz i Marcin Szumowscy stworzyli sieć powiązań. Spółka OncoArendi dostała ok. 300 mln zł dotacji, choć efekty jej prac nad lekami nie wyszły poza fazę badań laboratoryjnych."

    No po prostu skandal, Wyborcza ujawnia itd.

    Co do dwójki i trójki mogę ponownie powtórzyć (wiem wiem, masło maślane): nie bronię p. Szumowskich. Początkowo mój "atak" na produkcyjniaka dotyczył jednej rzeczy i odnosił się wyłącznie do posta innego forumowicza, który wykazał ewidentny brak elementarnej wiedzy.

    Tak, system grantów, zwany nie bez kozery "grantozą" wymaga wielu usprawnień, ponieważ bez tego nie jest wystarczająco odporny na pokusy nadużycia. Mamy jednak to, co mamy, plus hermetyczne środowisko o specyficznej i wąskiej wiedzy, gdzie niestety członków komisji oceniających nie da się wziąć z półki.

    Jednak pisząc o karierze p. Szumowskich, że przez lata budowali sieć biznesowych powiązań, w jednoczesnej zbitce z ośmiornicą (czytaj: mafia), świadczy o żenującym poziomie pracowników Wyborczej.

    Również pozdrawiam, co w dzisiejszej sytuacji w końcu nie ma posmaku sztuczności ;)
    już oceniałe(a)ś
    0
    4
    @montellano
    Wreszcie przeszedłeś do sedna, tj. nie podoba Ci się nagłówek. W sumie słusznie, bo to taka ośmiornica w miejsce niegdysiejszych ośmiorniczek, które robiły taaaaakie wielkieee wrażenie wśród ludu (i tak będą teraz wyglądać wiadomości w okresie wojny wyborczej o wszystko, po sprawnym rozmontowywaniu państwa po trochu przez obecną ekipę, tak będą krzyczeć nagłówkami, a przodować będzie nie Wyborcza, a TVP w szczuciu na Trzaskowera). Tytuł nie jest trafiony, ale brak uczciwości Szumowskiego dalej ewidentny.
    Wciąż jednak nie widzę sensowności krytyki dziennikarskiej roboty w tym temacie.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @montellano
    NIe wiem w jaki sposób zdanie:
    "O, właśnie potwierdziłeś moje zdanie, że 99% forumowiczów nie potrafi dyskutować, myląc argumentowanie z wulgarną erystyką ;)"
    odnosi się do mnie :)
    Zgadzam się co do grantozy - system wymaga wielu usprawnień, ale patrząc na finansowanie badań w całym wolnym świecie cięzko by było zastąpić go innym modelem (nie mówię o dyktaturach).
    Nie zgadzam się natomiast co do tego, że jest to aż tak hermetyczna dziedzina badań, że nie można znaleźć niezależnych ekspertów. Nie jest to ogólna teoria względności w połowie zeszłego wieku, którą rozumiał wtedy tylko jeden człowiek :)Zwłaszcza, że jeżeli granty dotycza setek milionów złotych czy euro to bez problemu można zapłacić nawet ekspertom zza granicy.
    Nie zgadzam się również co diagnozy dot. p Szumowskich - uważam ich za na tyle inteligentnych ludzi, że wiedzieli co robią obstawiając stanowiska wokół procesu decyzyjnego. I nawet jeśli dużo ludzi to tak robi to to ich nie usprawiedliwia - powszechność procederu nie powoduje zamazania winy w żadnym indywidualnym przypadku.
    I nie godzę się na użycia słowa żenujący - zjawisko clickbaitu nie jest nowe - prasa zawsza posługiwała się krzykliwymi tytułami. Być może ośmiornica to za duże słowo, ale szajka brzmi jakoś tak pospolito (napady na warzywniak), gang to chyba też nie to (nikogo nie zastrzelili), a sprawa nie dotyczy pojedynczego przypadku tylko całej sieci powiązań którą utworzyli.
    Pozdrawiam
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @Beast_of_Dreams
    W skrócie nazywa się to czepialstwo.
    Wszyscy wiemy, że chodzi o uczciwość, która powinna być transparentną i nadrzędną wartością moralnie wzmożonych tak w biznesie, oświadczeniach majątkowych, naukowych badaniach jak i w praktykach religijnych.
    GW w sumie opisała "grantozę". Zapewne monaciello wymaga jeszcze tabelek z Excela i scanow wyników badań, ale Wyborcza to nie prokuratura i CBA.
    Po Elbanowskich, Fundacjach Narodowych i KS Tęcza dojnosc i chciwosc tej zmiany po prostu przeraża.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @karl_pron
    Należysz do 1%, gratuluję ;)

    Niezależni eksperci to temat rzeka, ale OK, są (nie pisałem, że nie można ich znaleźć). Podtrzymuję jednak, że stanowią zbiór zamknięty, rzadko powiększający się, a przede wszystkim - prawie każdy zna każdego.

    Tak samo z całą mocą podtrzymuję swoje zdanie o pracownikach Wyborczej - to "zwykłe" pisanie pod z góry przyjętą tezę, które kiedyś w tym tytule było niedopuszczalne. Później marginalne, a dzisiaj w zasadzie jedyne.

    Polska braci Kurskich nie istnieje. Ani jedna, ani druga.

    W każdym mieście, każdej wspólnocie, każdym obszarze życia, tworzą się sieci powiązań. To są te mityczne układy, które są zarówno "dobre", jak i "złe". Złymi powinna zajmować się odpowiednia służba, a później wymiar sprawiedliwości, dobre należy zostawić w spokoju. Produkcyjniak(i) Wyborczej na siłę budują obraz mafii szumowskiej - przepraszam, ale do mnie to nie trafia.

    Co nie oznacza, że nie trafi. Wystarczy napisać coś rzetelnie, w oparciu o fakty, bez swoich wyobrażeń i nachalnych narracji.
    już oceniałe(a)ś
    0
    3
    @montellano
    Dziękuje za komplement :) Niestety internet nie sprzyja podnoszeniu kultury dyskusji, jak widać szkoda.
    Zgadzam się, że grono ekspertów w danej dziedzinie to zazwyczaj zamknięty krąg - ale:
    primo Marcin Szumowski nie powinien oceniać innych w momencie w którym sam był jednocześnie oceniany
    secundo zawsze można znaleźć takich którzy nie pracują w biznesie tylko na uczelniach co daje podstawy do większego zaufania do bezstronności ich decycji
    tertio Łukasz Szumowski w pewien sposób współpracował z NCBiRem, co powoduje wątpliwości co do samego trybu powoływania ekspertów.
    Piszę to wszystko na podstawie faktów zaprezentowanych w artykule. Chętnie poznałbym zdanie drugiej strony - ale niestety nie mam możliwości bo nikt nie chce udzielić odpowiedzi na zadane przez dziennikarzy pytania. I tu dochodzimy do kwestii oceny artykułu - w tym wypadku zupełnie się nie zgadzamy. Ja widze tekst w którym zaprezentowane są pewne fakty i na podstawie tych faktów wysnute tezy. Tezy, co ważne, oparte na faktach, których nikt (jeszcze ?) nie zdementował. Jak najbardziej pochwalam taką postawę - prasa jest od tego żeby sygnalizować nieprawidłowości, zwłaszcza, że powołane do tego instytucje nie pełnią niestety obecnie takiej roli. Ty widzisz sytuację odwrotną - dobieranie faktów pod tezy. Ja widze nieco krzykliwy, ale mieszczący się w normie prasowej tytuł, ty widzisz niesprawiedliwy artykuł. Obu nam brakuje transparentności instytucji które wydają publiczne pieniądze. Gdyby sytuacja była normalna to albo mielibyśmy oficjalne dementi panów Szumowskich albo wdrożone byłyby odpowiednie procedury. Na miejscu Łukasza Szumowskiego podałbym się do dymisji.
    A jeżeli chodzi o układy i układziki - zgadza się, są, były i będą. To jest powszechne nie tylko w Polsce (absolwenci Eton w UK, korporacje studenckie w Stanach itp, itd.) Ale po to się właśnie tworzy i stosuje procedury, żeby unikać tego typu sytuacji, zwłaszcza przy wydawaniu publicznych pieniędzy. I tak, łamanie procedur i unikanie prawa zdarza się i to nie tylko w Polsce, co nie zmienia faktu że jest to po prostu naganne. A w tym wypadku, z jednej strony nawaliły procedury, bo powinny jasno stawiać tamę taki zachowaniom, z drugiej zwykłe poczucie przyzwoitości Marcina Szumowskiego. Żona Cezara powinna być poza wszelkim podejrzeniem.
    Do zobaczenia :)
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @karl_pron
    Do przeczytania :)
    już oceniałe(a)ś
    1
    3
    @alakyr1
    ale badania podstawowe to w NCN a nie w NCBiR. I w NCN jak grant ma 1 mln to strasznie duzo dostal. Typowy grant na badania podstawowe to kilkaset tysiecy na 3 lata na zespol i na sprzet.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @montellano
    szumowina nie potrzebuje już kasy bo dostatecznie ma i zabezpieczył. Potrzebuje parasola ochronnego, decyzyjności i informacji więc nie trzeba być gejzerem intelektu aby to wiedzieć!!!
    Ale poudawać na forum idiote można....
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    W Boliwii aresztowano tamtejszego ministra zdrowia za zakup respiratorów po zawyżonej cenie. Tak na marginesie.
    @w(
    no, ale to jest Boliwia - tam to mają standardy....
    już oceniałe(a)ś
    39
    0
    @w(
    A u nas nic, o San Escobar też cisza
    już oceniałe(a)ś
    27
    0
    @w(
    A u nas pisi są w stanie zarządzić konfliktem interesów! Mam nieprzyjemną obawę, że w każdym urzędzie, który zajmuje się funduszami UE, grantami, dotacjami, sprawy mają się identycznie. Kasa idzie na prywatne konta, nie ma innowacji, technologii, są jedynie żołnierze wyklęci oraz ostry cień mgły!
    już oceniałe(a)ś
    15
    0
    @w(
    Art 10.c
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Tylko w polsce: fizyk atmosfery zamiast prognozami pogody zajmuje się, razem z bratem ministrem kardiologiem, seryjnym tworzeniem leków na raka, stawiam każde pieniądze, że z żadnego z tych leków nic nie wyjdzie. Czy to nie zwykle złodziejstwo?
    @mojnick71
    Tak, złodziejstwo. Począwszy od tworzenia tych agencji, poprzez ustalanie recenzentów i wyciąganie naszych pieniędzy na projekty, które nigdy nie zostaną zrealizowane, ale rodzinki utuczą się.
    już oceniałe(a)ś
    33
    0
    @mojnick71
    Frajerstwo suwerena. Dobrze ze jest GW, ale w tvpis tego nie podadza.
    już oceniałe(a)ś
    29
    0
    @mojnick71
    W USA nikt by mu centa na żadne badania nie dał, a Polska szczodra. Te układy, układziki od samej góry do dołu Polskę niszczą, a nas obedrą ze skóry.
    już oceniałe(a)ś
    31
    0
    @mojnick71
    Nie. Zwykłe nie. To już mafijny biznes.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @mojnick71
    Gdyby chcieli tworzyć leki, to by mieli laboratorium, a na razie jeszcze taka informacja (gdzie, za ile) nie wypłynęła;-)
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @silop
    tylko tak sie dziwnie sklada, ze ten model finansowania nauki to nie pis wprowadzil. ncbr konkretnie powstal za rzadow tuska w 2007 i dziala na podstawie ustawy z 2010. a naukowcy, ktorzy na tym korzystaja to w wiekszosci jednak nie wielbieciele pis. cala reszta sie zgadza, lacznie z frajerstwem suwerena. :)
    już oceniałe(a)ś
    1
    3
    W Rosji nazwali rządzącą partii, partią ŻULIKÓW I ZŁODZIEI! Czas i w Polsce tak nazywać PiS i jego otoczenie!!! To już teraz układ faktycznie się domyka!
    @jlc60
    Patologia i Smród stoi Polsko u Twych wrót.
    już oceniałe(a)ś
    21
    0
    @jlc60
    PiS czyli Prezes i Spółka
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @jlc60
    żule i złodzieje - tak coś podejrzewałem
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @Ricki
    Statut partii uczynił ją prywatnym interesem Prezesa.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @jlc60
    Patologia i Skur...syństwo
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Wódz mówi, że to hejt.
    Mateuszek, że zasługuje na największy order.
    A Wy swoje.
    Wstydźcie się!
    @Bronekolek
    Ale Dziadek z Wehrmachtu to nie hejt. A co!
    już oceniałe(a)ś
    23
    0
    @Bronekolek
    Czytałeś książkę Piątka o Macierewiczu? Toż to taki sam styl opowieści, dziesiątki faktów tyle, że ich oceny są naciągane pod założoną tezę.
    Choćby ostatnie odkrycie istnienia umów rządu z NCBiR i NCBiR z beneficjentem, które są dwoma dokumentami nie mającymi nic wspólnego ze sobą.
    Suma to oczywisty hejt.
    już oceniałe(a)ś
    0
    22
    @Bronekolek
    To te nowe elyty z tytułami profesorskimi? Dlaczego w obecnym czasie, super biznes polega na oszukiwaniu drugiego człowieka - BLIŹNIEGO? Czy towarzystwo Świętych w Tym pomaga ? (Matka Teresa w towarzystwie ministra?) Co na to nasz sławny KK ? Gdzie ta słynna etyka chrześcijańska?
    już oceniałe(a)ś
    18
    0
    @Bronekolek
    Według Pinokia Szumowski zasługuje na order bo wymyślił taki wałek na który on nie wpadł.
    już oceniałe(a)ś
    26
    0
    @alakyr1
    Dziecinko,a Ty to tak poważnie? Czy to tylko trudno przyjąć do wiadomości,że twoi ukochani są zwykłymi hochsztaplerami,złodziejami a na domiar jeszcz i kłamcami???
    A żeby główka od myslenia nie pękła - idź,strzel sobie piwko i...prześpij się z tymi wieściami,to się ułożą:powodzenia :-)
    już oceniałe(a)ś
    18
    0
    @benoem
    Przecież mial praktyke u matki Teresy. Zobaczyl , jak kreci sie lody nie na 10$ tylko na miliony..
    już oceniałe(a)ś
    13
    1
    @Bronekolek
    No ale chyba za te 140 milionów to już chyba utrzyma tę rodzinę z trójką dzieci, czy jeszcze nie?
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @kluczykij1
    Łykasz każdą bzdurę jak gęś kukurydzę, twoja sprawa, myślenie trudna być.
    już oceniałe(a)ś
    0
    8
    @kluczykij1
    Chyba nie myślisz, że oni wszyscy broniliby Szumowskiego gdyby się nie podzielił z partią? Posty Alakyra są bezpośrednio albo pośrednio opłacone z takich funduszy.
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    To dlatego Tadeusz zwany Rydzykiem taki ostatnio wkurzony był. Tyle baniek mu koło nosa przeszło.Zwykli cywile zmontowali znacznie intratniejszy interes niż jego. No bracia Szumowscy przebili swój pierwowzór. Tamci się nazywali Słabi czy jakoś tak.
    @krynolinka
    Słaby - ich nazwisko się chyba nie odmieniało.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @zetbig0
    Gdy zacznę wiedzieć wszystko to wejdę do rządu i będę zamiast cycków miała kokosy ;-)
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @krynolinka
    Na Rydzyka też przyjdzie czas. To co ten człowiek dostał od PIS jest większą plamą niż ta wyspa śmieci co pływa po oceanie.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @ZKRK1952
    Może by tak Szumowscy pokazali te swoje "laboratoria"? Pewnie nawet nie przebadali ani jednej płytki krwi. W takich momentach to bezsilność dopada. Ludzie żebrzą w necie na leczenie dzieci, bliskich, bo przecież służba zdrowia niewydolna. A tu pyk.Miliony na stajnię medialną Tadka, na dobre życie państwa Szumowskich. Wystarczy albo założyć sutannę albo mieć przekonywujące wory pod oczami.
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    Krystalicznie czysta struktura pisuarowej mafii z diamentem z Nowogrodzkiej w centrum.
    @rocony
    Ten diament musiał coś dostawać, że tak teraz Szumowin broni.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @mirthis
    Na 100% bierze profity
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    a broszka z tekstem, że przecież wystarczyło nie kraść
    @Arecky
    No to nie kradną. Doją.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @Arecky
    Jak to było? "Rzeczpospolita to postaw czerwonego sukna, za które ciągną Szwedzi, Chmielnicki, Hiperborejczykowie, Tatarzy, elektor i kto żyw naokoło. A my z księciem wojewodą powiedzieliśmy sobie, że z tego sukna musi się i nam tyle zostać w ręku, aby na płaszcz wystarczyło; dlatego nie tylko nie przeszkadzamy ciągnąć, ale i sami ciągniemy." Wciąż aktualne.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0