Szefowa Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Jaworznie jest podejrzana o niedopełnienie obowiązków służbowych. - Miała informację, że policjant z miejscowej komendy molestuje sześciolatkę, ale nie zareagowała. Zgubiła też nagranie rozmowy psychologa z dzieckiem - twierdzą śledczy.
Dwa lata temu prokuratura w Tychach wszczęła śledztwo w sprawie molestowania sześciolatki. Dziewczynka mieszkała w Jaworznie i wychowywała się tylko z matką. Była też koleżanką córki policjanta z wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Jaworznie. Sześciolatka często odwiedzała jego mieszkanie, zdarzało się również, że tam nocowała.
Zdaniem śledczych policjant podstępem nakłonił sześciolatkę do seksu oralnego. Zmanipulował dziewczynkę i wmówił, że w takim zachowaniu nie ma nic złego. Funkcjonariusz miał też wielokrotnie dotykać dziewczynkę w intymne miejsca, całować i prosić, aby ona także dotykała go w okolicach krocza. Pokazywał jej też materiały o charakterze pornograficznym. Zdaniem prokuratury do wszystkich tych zdarzeń dochodziło w mieszkaniu 30-latka, kiedy jego córka szła do toalety lub brała prysznic. Policjant został oskarżony o molestowanie dziewczynki, jego proces toczy się przed Sądem Okręgowym w Katowicach.
Wszystkie komentarze
Też mnie to porusza. Natomiast prezydent miasta uważa że wszystko jest w porządku...
No, ale popatrz - matka dowiaduje się, że ktoś zrobił krzywdę jej dziecku. I nie tylko o tym sama nie zawiadamia, nie czekając na urzędników, ale nawet nie interesuje się, czy zrobił to urząd, który wg niej to miał zrobić. Nie można jej obciążyć całą wina w tej sprawie, ale częścią - jak najbardziej, a dopiero wymiar ew. kary winien być zależny od oceny jej realnych możliwości działania w tej sprawie.
Też samotnie wychowałam 2 dzieci, ale nigdy nie pozwoliłam, żeby którekolwiek dziecko, spało samo w OBCYM domu - to jest chore! Szczególnie w obecnych czasach, gdy o pedofilii od lat się czyta i słyszy z każdego medium.
Matka, szczególnie po pierwszym sygnale nadal pozwalała na kontakty dziecka z tym zbrodniarzem - co wynika z powyższego tekstu; "Gdyby zareagowała, cierpienie dziecka można było przerwać dużo wcześniej". Nigdy tej postawy nie zrozumiem, to jest nie do wybaczenia!
Jesteś w stanie pojąć, co to dziecko przeżywało i będzie do końca swojego życia będzie przeżywało? Jaka skaza będzie jej towarzyszyła do końca życia?
Kieruję do komentarza ja_bez_trybu.
Te słowa "gdyby zareagowała..." dotyczą dyrektorki ośrodka, a nie matki dziewczynki.
"nigdy nie pozwoliłam, żeby którekolwiek dziecko, spało samo w OBCYM domu "
Biedna te Twoje dzieci. Na kolonie też nie jeżdziły? Już za mojego dzieciństwa a było to 40 lat temu nocowaliśmy u kolegów i koleżanek, tak samo nasze dzieci i wnuki. Czy jak kiedyś twoje dziecko zechce się wyprowadzić to też mu zabronisz bo chore jest spanie w obcym domu?
O czym Wy piszecie?!?
Facet przygotowywał sobie posłuszną sucz do dymania na lata.
Dyrektorka była szczęśliwa! Dymać będą nie jej dziecko.
Córka prokuratora i sędziego również była bezpieczna.
A dzieci z biednych czy rozbitych rodzin?
DO WYJEBANIA.
Nie, gdzie tam. On po prostu dziala wg staropolskiej zasady gdzie reka reke myje. Gdzie tam u niego nieprawidlowosci w urzedzie. I jeszcze kolege kulsona oskarzaja.
a może i o nim wie coś ta "urzędniczka"?
Trzeba byc zwyklym gnojem...