Marsz Kobiet w Katowicach jest organizowany, aby zwrócić uwagę mieszkańców Śląska na prawa kobiet. Postulaty marszu to godne zarobki, wolny wybór kobiet, walka z przemocą czy zagwarantowanie praw LGBT.
– Prawa kobiet są tożsame z prawami człowieka. Nie pozwolę, aby inni decydowali za mnie w najważniejszych kwestiach. Jeśli nie będziemy walczyć o swoje prawa, to nikt za nas tego nie zrobi. Chcemy, aby nasz kraj był przyjazny dla każdego obywatela. Wolność światopoglądowa, rozdział Kościoła od państwa, możliwość decydowania o własnym ciele – to podstawowe prawa, które powinny być zapewnione. To od nas zależy zmiana dzisiejszej Polski – mówi Alicja Dobija z organizacji Ostra Zieleń.
Mira Jankowiak z Partii Zieloni podkreśla, że niepokojąca jest sytuacja, w której z jednej strony dąży się do zaostrzenia prawa aborcyjnego, a z drugiej zaniedbuje edukację seksualną. – Rzetelna wiedza na temat antykoncepcji to mniej niechcianych ciąż, a tym samym mniej aborcji – mówi.
Ewa Klekot z Sojuszu Lewicy Demokratycznej podkreśla: – Różnice w wynagrodzeniu kobiet i mężczyzn to fakt. Według Głównego Urzędu Statystycznego kobiety zarabiają o prawie 17 proc. mniej niż mężczyźni. W Unii Europejskiej kobieta w 2016 r. musiałaby pracować trzy miesiące i trzy dni dłużej, żeby zarobić tyle co facet. Niższe zarobki to też niższa emerytura.
Strajk Kobiet powstał na fali pierwszych „czarnych protestów” w 2016 r. i od tej pory jest jedną z najaktywniejszych sił oddolnych organizujących walkę kobiet o równe prawa. W tym marszu kobiety będą się domagać oddzielenia kwestii światopoglądowych od regulacji prawnych i medycznych. – W przyszłym roku przypada stulecie wywalczenia praw wyborczych przez Polki. Przeglądałam archiwalne doniesienia medialne i porównałam je z głosami padającymi współcześnie. Niestety, niewiele się zmieniło, dalej musimy codziennie upominać się o poszanowanie naszych praw i elementarny szacunek – mówi Arnika Kluska z Partii Razem.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze