Ruch Chorzów grał w piątek w Rakowem Częstochowa. Na Śląsk przyjechała spora grupa szalikowców drużyny gości. W trakcie spotkania próbowali oni wtargnąć na murawę, a także sąsiednie sektory. Podpalali lub wyrywali 400 krzesełek, którymi rzucali w stronę służb porządkowych. Sektor dla gości został zdemolowany. W trakcie meczu zatrzymano 14 najbardziej agresywnych kiboli.
– W niedzielę dziewięciu z nich przedstawiono zarzuty zniszczenia mienia i zakłócenia imprezy masowej, a jednemu dodatkowo znieważenie funkcjonariusza na służbie – wylicza Sebastian Imiołczyk, rzecznik prasowy komendy miejskiej w Chorzowie.
Kryminalni analizują nagrania monitoringu i identyfikują pozostałych uczestników zajść. Chorzowski klub wstępnie straty oszacował na ponad 30 tysięcy zł.
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
Rozumiem jeśli klub (w jakiejkolwiek dyscyplinie sportowej ) jest w prywatnych rekach to nic mnie nie obchodzi jak są wydawane prywatne pieniądze. Ale państwowe?.
Nie zgadzam się by czyjeś zachcianki spełniać za moje pieniądze.