W 1922 roku Zabrze miało więcej mieszkańców niż Bytom, Gliwice i Katowice, a na jego terenie funkcjonowały dwie duże huty, kilka kopalń i wiele fabryk, a całość pokrywała sieć linii tramwajowych i kolejowych. Miało też szpital, elektrownię, wodociągi i kanalizację, a także oświetlone latarniami gazowymi ulice. Mimo to jednak formalnie było wsią, w dużym stopniu dlatego, że podniesieniem miejscowości do rangi miasta nie był zainteresowany Guido Henckel von Donnersmarck, w drugiej połowie XIX wieku jeden z najbogatszych przemysłowców Europy, do którego w Zabrzu należała huta i kopalnia. Jednak w 1922 roku Donnersmarcka nie było już wśród żyjących, a 1 października Zabrze (w tamtym czasie noszące nazwę Hindenburg) uzyskało prawa miejskie. Pamiętając więc o zasługach Donnersmarcka i innych przedsiębiorców (np. Borsiga i Ballestrema) dla stworzenia z Zabrza dużego ośrodka przemysłowego, wypada jednak uznać te wszystkie osoby, które przyszły po nich: lekarzy, artystów, społeczników, samorządowców, sportowców. 50 z nich znalazło się na naszej liście kandydatów.
Przez dwa tygodnie, do 4 marca, trwa plebiscyt, w którym internauci wyłonią finałową dwunastkę. (Pełna lista kandydatów na końcu tekstu) Życiorysy i osiągnięcia osób, które znajdą się w tej finałowej dwunastce, będziemy przedstawiać co piątek do 27 maja, a następnie znów oddamy głos Wam, naszym Czytelnikom. To Wy zdecydujecie – w internetowym głosowaniu między 27 maja a 17 czerwca, kto zasłużył na tytuł Zabrzanina Stulecia. Ale uwaga! W tym finale wybierać będzie można tylko między tymi dwunastoma osobami, które w pierwszym etapie (do 4 marca) uzyskają najwięcej głosów. Wyniki ogłosimy już 24 czerwca.
Ułożenie 50-osobowej listy kandydatów nie było łatwym zadaniem. Chcieliśmy, by o znalezieniu się na niej nie przesądzała chwilowa – obecna lub niegdysiejsza - popularność ani przelotny związek z Zabrzem. Uznaliśmy, że nie możemy pominąć osób, które żyły i pracowały przed 1945 rokiem. Nie byłoby przecież dzisiejszego Zabrza bez Hindenburga. Z podobnych powodów nie wykluczyliśmy takich osób, których zawodowa aktywność przypadła na czasy PRL.
Najwięcej osób na naszej wstępnej liście było związanych z medycyną. To nie tylko uznani specjaliści w swojej dziedzinie, ale ludzie o wielkim sercu. Kimś takim dla kilku pokoleń pacjentów, zaś dla lekarzy również wzorem do naśladowania i mistrzem, był prof. Franciszek Kokot, wielki uczony. Według Krystyny Bochenek, gdyby nie żył w czasach PRL-u, pewnie by dostał Nagrodę Nobla. Należała się mu za badania nad czynnością gruczołów w chorobach nerek. Nikt wcześniej nie skojarzył, że zaburzenia hormonalne mogą być skutkiem właśnie choroby nerek. Prof. Kokot pierwszy nie tylko skojarzył jedno z drugim, ale też udowodnił. Przy okazji opracował od podstaw własne metody oznaczania poziomu hormonów. Tak powstało w Katowicach unikatowe laboratorium. Na Zachodzie mieli wtedy swoje, ale w demoludach nie było żadnego. On był pierwszy i wtedy jedyny. Nikt inny nie był w stanie zrobić tego tak jak on, bo nikt prócz niego nie miał tak rozległej wiedzy z biochemii i farmakologii. Do Katowic ściągali potem z walizkami pełnymi próbek lekarze z całego bloku wschodniego.
Z jego badań korzystała NASA, ale największą sławę i uznanie w świecie zyskał, odkrywając oś hormonalną renina-angiotensyna-aldosteron i jej rolę w powstawaniu wielu chorób nerek oraz różnych postaci nadciśnienia. To właśnie na bazie tego odkrycia wynaleziono w latach 80. i 90. nowe leki na nerki, serce i nadciśnienie, które dziś łyka cały świat.
Przypomniała o tym wszystkim, a także o wielkim sercu prof. Kokota Judyta Watoła.
Człowiekiem o wielkim sercu, lekarzem, a także społecznikiem jest dr Zygfryd Wawrzynek, pionier ultrasonografii w Polsce, który wspólnie z Wojewódzkim Ośrodkiem Doskonalenia Kadr Medycznych wykształcił ponad 400 lekarzy z zakresu podstaw diagnostyki ultradźwiękowej. Od początku swojej kariery naukowej i zawodowej poświęcał się rozwojowi radiologii w Polsce. Był m.in. kierownikiem Pracowni Radiologicznej Centralnego Szpitala Klinicznego w Katowicach-Ligocie, prezesem Śląskiej Izby Lekarskiej w Katowicach, organizatorem pierwszej w Polsce Pracowni Diagnostyki Obrazowej i Radiologii Zabiegowej w Zabrzu. Wykładał w Szwajcarii, Niemczech i na Węgrzech. I znajdował też czas dla ukochanego "Górnika" - przez kilka lat był prezesem tego klubu.
Z Warszawy na Śląsk pasja do leczenia przywiodła dr Elżbietę Seferowicz. W czasie "karnawału Solidarności" zasiadała w prezydium sekcji krajowej służby zdrowia tego 10-milionowego wówczas związku. Tę aktywność przypłaciła internowaniem po wprowadzeniu stanu wojennego. Do działalności związkowej wróciła w 1989 roku. Wtedy też została wybrana do Sejmu – jako jedyny reprezentant Zabrza z "listy Lecha Wałęsy", a w kolejnych wyborach z listy "Solidarności". Równie długo, od lat osiemdziesiątych, aktywnie udziela się w pomaganiu drugim ludziom dr Krystyna Rożek-Lesiak, onkolog z Zabrza-Kończyc, założycielka i prezes Stowarzyszenia „Misericordia" oraz Stowarzyszenie na rzecz Adaptacji Osób Uzależnionych i Ich Rodzin do Społeczeństwa „Żyj i daj żyć".
Na naszej liście nie mogło zabraknąć Bronisława Hagera, lekarza i społecznika, oraz jego córki Bożeny Hager-Małeckiej. Dr Hager pochodził wprawdzie z Wielkopolski, ale początki jego zawodowej aktywności przypadły w Zabrzu - w lipcu 1919 roku rozpoczął tu pracę jako lekarz gminny, a już kilka tygodni później zaczął udzielać się społecznie - kierował chórem męskim „Moniuszko" i założył Delegaturę Komisarza Opiekuńczego Polskiego Czerwonego Krzyża na Niemcy z siedzibą w Zabrzu. Z polecenia Wojciecha Korfantego został komisarzem plebiscytowym na powiat zabrski, a po wybuchu III powstania śląskiego był lekarzem pułku im. Stefana Czarnieckiego. Gdy sanacja osadziła Korfantego bez wyroku sądowego w twierdzy brzeskiej, pojechał do ministra spraw wewnętrznych upomnieć się o jego uwolnienie.
Wcześniej, gdy się okazało, że po podziale Śląska Zabrze przypadło Niemcom, przeprowadził się do Tarnowskich Gór. Ale sercem Zabrza nie opuścił - poprosił, by go tam pochować. Miłość do Zabrza i sympatię do Korfantego odziedziczyła jego córka, Bożena Hager-Małecka, lekarz pediatra w różnych śląskich placówkach, m.in. w Klinice Pediatrii Śląskiej Akademii Medycznej w Zabrzu.
Na naszej liście znalazło się też dwóch słynnych kardiochirurgów, których zasługi dla medycyny i marki Zabrza są bezcenne. Zbigniew Religa udowodnił w czasach PRL, że nie ma rzeczy niemożliwych, a Marian Zembala wprowadził ośrodek stworzony przez Stanisława Pasyka, a rozsławiony przez Religę, w XXI wiek.
Zapomnianym w Zabrzu, ale słynnym w świecie lekarzem w pierwszej połowie XX wieku był pochodzący z Zabrza Fritz Katz, pionier w dziedzinie przeszczepów nadnerczy. Po studiach wyjechał do Aleksandrii, gdzie został naczelnym chirurgiem Szpitala Żydowskiego. Choć placówka utrzymywała się z datków gminy żydowskiej; jej personel był wszystkich wyznań, a jego usługi były swobodnie dostępne dla żydów, chrześcijan, muzułmanów.
Dr Katz był postacią powszechnie znaną i podziwianą, ale gdy w Egipcie do władzy doszedł Naser, oskarżono go o szpiegostwo na rzecz Izraela; był torturowany i skazany na śmierć. Uwolniono go po protestach różnych ważnych osobistości, resztę życia spędził w Szwajcarii.
Równie liczną grupę co lekarze na naszej liście kandydatów stanowią sportowcy, nie tylko piłkarze "Górnika". Uznaliśmy, że muszą tu się znaleźć Hubert Kostka, Włodzimierz Lubański, Stanisław Oślizło, Stefan Floreński, Ernest Pohl i Erwin Wilczek. Nie tylko za sprawą swoich osiągnięć sportowych, ale też postawy. Kandydatem na Zabrzanina Stulecia został jeszcze jeden piłkarz - Fritz Laband, jedyny w tym gronie mistrz świata, zdobył ten tytuł w 1954 roku z reprezentacją NRF, ale fani futbolu wiedzą, że wcześniej grał w barwach zabrzańskich klubów. Zabrzański sport stał jednak nie tylko piłką nożną - kandydatami na Zabrzanina Stulecia zostali więc dwaj lekkoatleci: Jerzy Chromik, długodystansowiec oraz trójskoczek Józef Szmidt.
Na naszej liście znaleźli się również naukowcy, artyści i ludzie pióra: pisarze Stanisław Bieniasz, Horst Eckert (Janosch) i Werner Heiduczek, Dominikus Böhm (architekt, który zaprojektował np. niezwykły kościół św. Józefa oraz plac Traugutta), Edward Czerny (współtwórca festiwali w Opolu i Sopocie, twórca najlepszego big-bandu czasów PRL-u), Mieczysław Daszewski (wybitny aktor Teatru Nowego), Norbert Kroczek (założyciel chóru Resonans con Tutti), kronikarz Józef Knosała, rzeźbiarz Krzysztof Nitsch, autor świetnych plakatów Roman Nowotarski, prof. Marian Oslislo (plastyk, były rektor Akademii Sztuk Pięknych), Norbert Paprotny (zanim otworzył własną szkołę w Szwajcarii, stworzył świetne dzieła, m.in. dla kilku zabrzańskich kościołów), Johann Pionczyk (założyciel konserwatorium, czyli poprzedniczki dzisiejszej szkoły muzycznej w Zabrzu), malarz, grafik i ilustrator Jan Sawka, artysta grafik Roman Starak, Kazimierz Szołtysek, mistrz ekslibrisu rodem z Zabrza Kończyc, Florian Śmieja, poeta i tłumacz, też pochodzący z tej samej małej dzielnicy. Nie, nie zapomnieliśmy - na naszej liście jest również Krystian Zimerman, zwycięzca w konkursie chopinowskim w 1975 roku. Sławę i uznanie pół wieku przed nim zdobył inny zabrzanin, James Aloysius Kleist, jezuita, uczony i zdaniem niektórych znawców autor jednego z lepszych tłumaczeń Biblii na język angielski. Dokonał go po wyjeździe do Stanów Zjednoczonych, gdzie spędził większą część życia. Praca naukowa i działalność społeczna sprawiły, że na naszej liście znaleźli się również profesorowie Wilibald Winkler (rektor Politechniki Śląskiej i wojewoda śląski), oraz Witold Żdanowicz, dzięki staraniom którego w Zabrzu jeszcze pod koniec PRL-u stanął pomnik ku czci bohaterów bitwy na Monte Cassino.
Nie pominęliśmy na naszej liście kandydatów osób, które Zabrze, a wcześniej Hindenburg współtworzyły - jako burmistrzowie i prezydenci. Hans Lukaschek zasłynął nie tylko jako budowniczy nowoczesnego Zabrza, ale odważny przeciwnik nazizmu, a Julius Franz (ostatni burmistrz Hindenburga przed dojściem Hitlera do władzy) zanim objął urząd, zaczynał jako prosty górnik. Paweł Dubiel i Franciszek Trąbalski troszczyli się o Zabrze w trudnym okresie zaraz po zakończeniu wojny, a Małgorzata Mańka-Szulik, obecna prezydent Zabrza, robi to współcześnie.
W trudnych, naznaczonych totalitaryzmem czasach, żyli trzej wielcy duchowni: Saul Kaatz, filozof, zamordowany przez hitlerowców zabrzański rabin, oraz księża Antoni Korczok i Franciszek Pieruszka. Ten ostatni za hitlerowskich czasów miał kłopoty, bo odprawiał niektóre msze po polsku, a przed komunistycznymi władzami wkrótce potem musiał się tłumaczyć, gdy odprawiał msze po niemiecku. Barwnymi postaciami o wielkich zasługach byli również Robert Oszek, legendarny dowódca z czasów III powstania śląskiego, Filip Sieroń, pierwszy prezes Górnika Zabrze, a także Wincenty Pstrowski - górnik, przodownik pracy.
1. Organizatorem plebiscytu „Zabrzanin 100-lecia" (dalej: „Plebiscyt") jest Agora S.A. z siedzibą w Warszawie przy ulicy Czerskiej 8/10, wpisana do rejestru przedsiębiorców prowadzonego przez Sąd Rejonowy dla miasta stołecznego Warszawy w Warszawie, Wydział XIII Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego pod numerem KRS 59944, kapitał zakładowy w wysokości 46 580 831,00 PLN, wpłacony w całości, NIP 526-030-56-44.
2. Plebiscyt zostanie przeprowadzony w okresie od 18 lutego do 24 czerwca 2022 r. na łamach katowicko-bielskiego wydania Gazety Wyborczej oraz w „Tygodniku Katowice" (piątkowym dodatku do „Gazety Wyborczej") i serwisu Katowice.wyborcza.pl.
3. Uczestnikami głosującymi w Plebiscycie, zwanymi dalej: „uczestnikami", mogą być pełnoletnie osoby fizyczne, posiadające pełną zdolność do czynności prawnych.
4. Plebiscyt będzie przeprowadzony w dwóch etapach:
4.1. W etapie pierwszym, 18 lutego 2022 r. na łamach „Tygodnika Katowice" zostanie opublikowana lista 50 osób, nominowanych przez katowicką redakcję Gazety Wyborczej. Spośród nich uczestnicy Plebiscytu wybierają 12 osób – kandydatów do tytułu Zabrzanina Stulecia.
4.2. W etapie drugim, od 11 marca do 27 maja 2022 r. na łamach „Tygodnika Katowice" i w specjalnej sekcji „110-lecie Zabrza" w serwisie katowice.wyborcza.pl będzie prezentowana sylwetka jednej z osób, wybranych w pierwszym etapie Plebiscytu. Spośród nich uczestnicy Plebiscytu wybierają jedną osobę, która uzyska tytuł Zabrzanina Stulecia.
5. Głosowanie w każdym z etapów zostanie przeprowadzone za pomocą platformy do głosowania dostępnej na stronie pod adresem Katowice.wyborcza.pl, a także za pomocą poczty elektronicznej na adres plebiscyt@katowice.agora.pl, przy czym:
5.1. W pierwszym etapie można oddawać głosy od dnia 18 lutego 2022 r. od godziny 6.00 do dnia 4 marca 2022 r. do godziny 23:59
5.2. W drugim etapie można oddawać głosy od dnia 27 maja 2022 r. od godziny 6.00 do dnia 17 czerwca 2022 r. do godziny 23:59
6. W przypadku głosowania poprzez platformę do głosowania, uczestnik może oddać tylko jeden głos na daną osobę w danym etapie, co jest weryfikowane za pomocą numeru IP urządzenia, z którego oddano głos.
7. W przypadku głosowania pocztą elektroniczną, uczestnik może oddać tylko jeden głos na daną osobę w danym etapie, co jest weryfikowane za pomocą adresu e-mail, z którego wysłano głos.
8. Wyniki Plebiscytu zostaną ogłoszone 24 czerwca 2022 r. na łamach „Tygodnika Katowice" i w serwisie Katowice.wyborcza.pl.
9. Ochrona danych osobowych
1) Administratorem danych osobowych uczestników Plebiscytu jest Agora S.A. z siedzibą w Warszawie, ul. Czerska 8/10 (00-732).
2) W każdej sprawie dotyczącej ochrony danych można się kontaktować z naszym inspektorem ochrony danych osobowych na adres iod@agora.pl.
3) Dane osobowe uczestników Plebiscytu będą przetwarzane w celu jego przeprowadzenia. Podstawą prawną przetwarzania danych jest art. 6 ust. 1 lit. f RODO*, tj. uzasadniony interes administratora danych, polegający na umożliwieniu przeprowadzenia ogłoszonego Plebiscytu.
4) Dane osobowe uczestników Plebiscytu podane w związku z udziałem w Plebiscycie będą przetwarzane do czasu zakończenia głosowania w Plebiscycie.
5) Każdemu przysługuje sprzeciw wobec przetwarzania jego danych osobowych z przyczyn związanych z jego szczególną sytuacją. Każdy ma prawo dostępu do swoich danych, może żądać ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania,. Każdy może także wnieść skargę do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, jeżeli uważa, jego dane są przetwarzane niezgodnie z prawem.
6) Więcej informacji na temat przetwarzania danych osobowych przez Agorę S.A. można znaleźć w Polityce Prywatności (tutaj).
7) Podanie danych (numeru IP albo adresu e-mail) jest dobrowolne, ale ich niepodanie uniemożliwia oddanie głosu.
RODO - Rozporządzenie nr 679/2016 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/4/WE.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Jest problem : kto im pokaże listę nazwisk ?
aha głosowałem na Zimermana
No i utracjuszka
do poczatku lat 90-bo dopiero od tego czasu nosi imie Ernesta Pohla
Zabrzanie
A na liście go nie ma.