80 adeptów karate kyokushin bierze udział w seminarium, które odbywa się w hali przy katowickim Spodku. Szkolą ich najlepsi polscy mistrzowie. To również sposób na upamiętnienie jedynego pobytu Masutatsu Oyamy w Polsce. Był w Katowicach 25 lat temu. Do dziś go tu pamiętają.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Imprezę rozpoczął dźwięk tradycyjnego japońskiego bębna taiko, w który uderzył Eugeniusz Dadzibug, legenda polskiego karate, od niedawna posiadacz 6 dan.

seminarium karate w Spodku
seminarium karate w Spodku  JAN KOWALSKI

– Chodzi nie tylko o karate. Chodzi też o dobre relacje między ludźmi, poznawanie się, odciągnięcie młodych od internetu. Żeby młodzi zobaczyli, jak starzy pracują - mówi Eugeniusz Dadzibug.

Chcielibyśmy organizować takie seminaria cyklicznie, zobaczymy, czy pomysł się przyjmie, czy uczestnicy będą zadowoleni – uśmiecha się 59-letni Dadzibug, który poświęca treningom karate codziennie około pięciu godzin.

Uścisk ręki Oyamy

Zajęcia oprócz niego prowadzili także Bogdan Lubos (5 dan), Krzysztof Habraszka (2 dan) i Tomasz Najduch (3 dan), który był w Spodku w 1993 roku i wygrał wówczas Oyama Cup. Japoński (a właściwie południowokoreański) mistrz, twórca stylu kyokushin, odwiedził wtedy Katowice i był honorowym gościem zawodów. – Uściśnięcie mu ręki było dla mnie niezwykłym zaszczytem. Przeżyłem coś, na co obecni adepci karate nie mają szansy, bo rok później Oyama zmarł – przyznaje Tomasz Najduch, który 25 lat temu wygrał tamte zawody.

Pewność siebie i spokój

W Katowicach zaplanowano trzy bloki tematyczne: kihon, kata i kumite. – To idealny moment, żeby ćwiczyć ducha, charakter i ciało. Czasem niektórych moich adeptów pytam: chodzisz na siłownię, ale czy potem zabierasz sztangę na ulicę? Karate daje niezwykłą pewność siebie i spokój – tłumaczy Tomasz Najduch.

JAN KOWALSKI

– Przyjechali uczestnicy z Tarnowskich Gór, Sosnowca, Opola, Bytomia czy Piekar Śląskich – mówi Klaudia Buchacz, rzeczniczka Sosnowieckiego Klubu Karate, której syn też uczestniczy w tym seminarium.

Dla uczestników przewidziano degustację sushi i zielonej herbaty. Wszyscy otrzymali pamiątkowe dyplomy.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem