W pierwszej połowie gra toczyła się głównie w środku pola. Groźniejsi byli goście, oni też stworzyli najlepszą okazję. Rozpędzony Adam Buksa strzelił w długi róg, piłka odbiła się od słupka, przeleciała obok długiego. Jakub Szmatuła byłby bezradny, ale miał szczęście.
Gospodarze nie oddali ani jednego celnego strzału. Na początku świetną akcją popisał się Sasza Żivec, który minął kilku rywali, ale strzał Konstantina Vassiljeva, który tym razem rozpoczął mecz w podstawowym składzie, został zablokowany.
Z kolei w 36. minucie Patryk Dziczek stał tyłem do bramki, ale błyskawicznie odwrócił się i groźnie uderzył, jednak piłka ostatecznie wyszła w aut.
W przerwie Waldemar Fornalik zdecydował się aż na dwie zmiany. Piast żwawo zaatakował. W 55. minucie ostro z prawej strony zacentrował Żivec, w polu karnym przewrócił się Vassiljev, a sędzia początkowo wskazał na rzut karny. Po konsultacji VAR zmienił jednak decyzję.
Potem już właściwie niewiele się działo. Dopiero w doliczonym czasie gry Kamil Drygas uderzał z dwóch metrów, jednak Szmatuła nie wiadomo jakim sposobem odbił tę piłkę. To może być bramkarska interwencja kolejki! Potem jeszcze jedną świetną okazję zdążył zepsuć Adam Frączczak. Piast nie może więc narzekać na remis - tym bardziej że w całym meczu oddał jeden celny strzał (Dziczek).
Piast Gliwice – Pogoń Szczecin 0:0
Piast: Szmatuła – Konczkowski (46. Korun), Czerwiński, Sedlar Ż, Kirkeskov – Badia (80. Szczapaniak), Dziczek, Jodłowiec (46. Bukata), Vassiljev, Żivec – Angielski
Pogoń: Załuska – Niepsuj, Rudol, Dwali, Matynia Ż – Piotrowski, Hołota Ż (71. Murawski), Drygas, Frączczak – Delew (86. Błanik), Buksa (67. Zwoliński)
sędziował: Jakubik (Siedlce); widzów: 3249
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze