Najlepszy bilans w lidze, raptem dwie porażki w 12 meczach. Chyba nikt nie spodziewał się tak efektownych pierwszych miesięcy sezonu w wykonaniu MKS-u. Mimo to podopiecznym trenera Jacka Winnickiego wciąż przydarzają się momenty, które chwały nie przynoszą i wywołują skrajnie niepochlebne grymasy na twarzy szkoleniowca dąbrowian. W starciu z „legionistami” goście byli panami sytuacji przez 36 minut rywalizacji. Po punktach D.J-a Sheltona na 70:81 poczuli się na tyle pewnie w spotkaniu z beniaminkiem, że całkowicie odpuścili finisz zawodów. A koszykarze z miasta stołecznego zbliżali się w niebezpiecznym tempie. Seria 7-0 warszawian, co prawda, nie zmieniła już ostatecznego kształtu wyniku, jednak niewiele zabrakło by tak niefrasobliwie rozgrywane kolejne posiadania mogły kosztować MKS cenne, wyjazdowe zwycięstwo.
Legia: Beane 21, Kukiełka 16, Mickelson 16, Wall 10, Tharpe 8, Linowski 5, Robak 1, Andrzejowski 0, Aleksandrowicz 0, Wilczek 0.
MKS: Shelton 17, Novak 16, Broussard 13, Wołoszyn 10, Kowalenko 10, Pamuła 9, Dambrauskas 6, Gabiński 0, Kucharek 0.
Nie wiedzie się za to beniaminkowi z Gliwic, który poniósł kolejną porażkę. King Wilki Morskie Szczecin nie dały szans zespołowi GTK-u, wygrywając 87:65
King: Bartosz 19, Medlock 13, Jogela 13, Kikowski 12, Harris 11, Kowalczyk 7, Diduszko 6, Diesiatnikow 4, Adamkiewicz 2, Paliukenas 0, Majcherek 0, Jonuska 0.
GTK: Morgan 14, Salamonik 13, Williams 12, Hooker 12, Skibniewski 5, Pieloch 5, Palyza 2, Piechowicz 2, Radwański 0, Ratajczak 0.
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze