Chłopiec pochodzi z Wisły i wkrótce będzie bronił dwukrotnego zwycięstwa w ostatnich dwóch latach w tych zawodach. – To w tej chwili najbardziej prestiżowa impreza dla dzieci na świecie. Skoki to wspaniała zabawa dla Tymka. Nie kryje się za tym żadna presja, czy “chore ambicje” lub “niespełnione marzenia rodziców” – podkreśla Andrzej Cieńciała, ojciec chłopca.
Tymek ma na koncie już wiele zwycięstw i medali, ciągle się rozwija, ma w sobie wielką pasję. W swojej kategorii wiekowej znajduje się w ścisłej światowej czołówce. Pierwszy raz na skoczni stanął jako czterolatek. Chłopak rośnie, więc co roku trzeba kupować mu nowy profesjonalny sprzęt oraz oczywiście opłacić koszty wyjazdów krajowych i zagranicznych na treningi i zawody. To wydatek około 20 tys. zł rocznie.
W tej chwili Tymek jedzie z ojcem do Austrii na TCS (zawody odbędą się Hinzenbach i Bischofshofen). Zawody w Hinzenbach odbędą się w niedzielę. Chłopiec chciałby bronić tytułu. Trzymamy kciuki!
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze