W Ruchu buzuje od złych emocji. Waldemar Fornalik oświadczył w czwartek, że nie będzie dłużej prowadził zespołu z Cichej. Pożegnalnym spotkaniem szkoleniowca będzie sobotni mecz z Lechem Poznań. Janusz Paterman, prezes Ruchu nie tak wyobrażał sobie pożegnanie z trenerem. – To nie był czas i miejsce na taką decyzję. Nie teraz, gdy walczymy na kilku frotnach. O utrzymanie, o licencję... Wszyscy zdajemy sobie sprawę w jakich realiach pracował trener. Tyle, że te realia niestety dotykają drużynę od lat. Właśnie teraz pracujemy najmocniej jak się da na to, żeby je zmienić. Wiedziałem, że trener nosi się z zamiarem pożegnania z drużyną. Mam jednak do Waldemara Fornalika żal, że podjął taką decyzję właśnie teraz – mówi prezes.
Pisaliśmy, że Waldemar Fornalik rezygnując z pracy na Cichej dawał do zrozumienia, że nie czuje wsparcia zarządu klubu. – Gdy zespół przegrywa, to trudno klepać się po plecach. Nikt jednak nie wątpił w pracę trenera. Czy mogło być inaczej skoro dwa razy proponowałem trenerowi rozmowę na temat przedłużenia kontraktu. Waldemar Fornalik odpowiadał wtedy, że to nie czas na takie rozmowy. Że są teraz inne priorytety – mówi prezes. – Nic nie jest w stanie nas złamać. Im sytuacja jest trudniejsza, tym bardziej mobilizuje mnie to do ciężkiej pracy. Nie poddamy się – zapewnia.
Nowym szkoleniowcem zespołu ma zostać Krzysztofa Warzycha. Ikona klubu z Cichej i legenda Panathinaikosu Ateny ma przylecieć do Polski w sobotę. Niewykluczone, że dotrze na Śląsk z asystentem z Grecji.
To czytelny sygnał, że razem z Waldemarem Fornalikiem z klubu odejdą również jego brat Tomasz oraz Marek Wleciałowski Czy to trio odnajdzie się wkrótce w nowym klubie? Nie jest tajemnicą, że Fornalika chce zatrudnić klub z Niecieczy. „Sport” informuje, że byłego selekcjonera mogą też kusić Cracovia i Zagłębie Lubin.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze