Udział w Ars Cameralis jest jak podróżowanie po oddalonych od głównego szlaku krainach, których odkrywanie sprawia wielką przyjemność i zwiększa ochotę na kolejne przygody. W przypadku festiwalu krainy te są dziełem artystek i artystów, którzy działają na różnych polach sztuki współczesnej, albowiem to właśnie - prócz kameralności i niszowości – różnorodność gatunkowa, eklektyzm i interdyscyplinarność sprawiają, że Ars Cameralis jest tak wyjątkowy i inny od pozostałych festiwali w województwie.
Podczas XXXI edycji będziemy mogli przekonać się, co czeka za „horyzontem zdarzeń". Takie właśnie hasło towarzyszy tegorocznemu festiwalowi.
– Horyzont zdarzeń rozumiemy jako pewien projekt myślowy ze wskazaniem na człowieka. To spojrzenie na wszechświaty życia związane ze snami czy też koszmarami, o których trudno nam mówić, o których nie wiemy, ale które są splecione z człowiekiem i jego konstruktem myślowym. Człowiek nie tylko tworzy projekty myślowe w odniesieniu do siebie czy przyszłości, ale co ciekawe, on również konstruuje na nowo przeszłość oraz świat wokół siebie – tłumaczy Marek Zieliński, dyrektor festiwalu Ars Cameralis.
Hasło to ma być również rodzajem prowokacji intelektualnej. – Spróbujemy opowiedzieć o tym, co nas otacza w sztuce i literaturze, przez odwołanie się do czegoś, co znajduje się poza nami. Co jest w czarnej dziurze? Na to pytanie nikt jeszcze dotąd nie odpowiedział. Być może sztuka i literatura dziś też są taką czarną dziurą, która może nic nie znaczyć i trzeba będzie na nowo wszystko stworzyć w kontekście historii, które się dzieją – dodaje Zieliński.
Wyrazista, utrzymana w pastelowych tonacjach grafika festiwalu intryguje nawarstwieniem elementów. – Zawarte w niej myślenie konceptualne odsyła do sztuki baroku, w której haczykiem dla odbiorcy było zadziwienie i wywołanie intrygi, zaś proces dochodzenia do tego, co dzieło może przedstawiać, następował później. Tutaj też mamy nagromadzenie różnych elementów i wielu punktów widzenia – wyjaśnia Zieliński.
Praca ta odsyła też do wspomnianego już projektu myślowego, który człowiek tworzy na własny użytek. – Nigdy nie będziemy bowiem w stanie dociec, co artysta miał na myśli, co poeta chciał nam powiedzieć, co znajduje się w dziele. Twórca zostawia je nam, my zaś tworzymy interpretacje, ale one są nasze własne, nie jego. Podobnie jest z festiwalowym plakatem, który jest rodzajem formy, opowieści, serią obrazów, pojęć i słów i sami musimy dokonać ich interpretacji – dodaje.
Teraz sprawdźmy, co w programie.
Jednym z najważniejszych gości festiwalu Ars Cameralis będzie Sir Roger A. Deakins – znakomity operator filmowy, który ma dwa Oscary, piętnaście do nich nominacji, mnóstwo innych nagród i ponad pięćdziesiąt filmów na koncie.
W ramach tej edycji będzie można zobaczyć pięć filmów, do których Deakins stworzył zdjęcia, a które zostały wybrane wspólnie z artystą tak, by pokazać spektrum jego twórczości (9-23 listopada, kinoteatr Rialto). Będą to m.in. „Jarhead: Żołnierz piechoty morskiej", „Zabójstwo Jesse’ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda" czy wizjonerski „Blade Runner 2049", za którego Deakins otrzymał Oscara.
To nie wszystko. Talent Brytyjczyka zobaczymy też na wystawie „Byways / Bezdroża", na której zostaną zaprezentowane czarno-białe fotografie z prywatnej kolekcji operatora (od 25 listopada, Rondo Sztuki), zostanie też zorganizowane spotkanie z twórcą (26 listopada, Światowid). – Fotografie Deakinsa, które pokażemy na wystawie w Katowicach, są rodzajem zapisu poszukiwań tożsamościowych tego twórcy, wędrówki poprzez świat, lata, miejsca i osoby, które dostrzegał. To jego osobista wypowiedzi związana z obrazem – opowiada Zieliński.
Pozostając w kręgu sztuk wizualnych – ciekawie zapowiada się ekspozycja „Mischa Kuball: Przestrzenie referencyjne" (od 17 i 18 listopada, Galeria Sztuki Współczesnej BWA) oraz wystawa „Sny ze srebra" Wojciecha Prażmowskiego (od 17 listopada, Pałac Schoena – Muzeum w Sosnowcu).
– Obydwie są wystawami retrospektywnymi. Mischa Kuball, z którym często współpracujemy jako instytucja, jest bardzo ceniony w Niemczech, zaś jego wystawę wpisujemy w projekt „Więcej światła!", który dotyczy filozofii i roli światła w sztuce, ale też takiego „brudnego" światła w naszym życiu codziennym. To artysta konceptualny, twórca instalacji, który w swej twórczości odwołuje się do jaskini platońskiej. Z kolei na drugiej wystawie sięgniemy m.in. do początków twórczości Wojciecha Prażmowskiego, który reprezentuje nurt fotografii kreacyjnej. Jego prace odwołują się do sztuki i literatury, do przestrzeni środkowoeuropejskiej i do Polski, ale tej odpustowej, plastikowej, odrzuconej. Prażmowski bardzo emocjonalnie pokazuje to, co nas ukształtowało. Jego zdjęcia są też opowieścią o świecie, który nas otacza – zapowiada dyrektor festiwalu.
Blok literacki to spotkania z autorami, myślicielami, tłumaczami i krytykami. Do Katowic przyjedzie m.in. Radek Rak – laureat Nike za powieść „Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli", autor nowej książki „Agla. Alef", która jest pierwszym tomem trylogii dla młodzieży (9 listopada). O swoim pisaniu opowie też Wit Szostak, który lubi łamać schematy w literaturze, a jego ostatnia powieść „Szczelinami" eksperymentuje z formą - daje nam prozę, która w zasadzie jest poezją (17 listopada).
Będą spotkania z poetkami – Joanną Oparek i Ewą Świąc (24 listopada); zaplanowano również „Dyskusję o Prouście", w której udział wezmą tłumacze Krystyna Rodowska i Tomasz Swoboda. Odbędzie się ona 18 listopada – dokładnie w setną rocznicę śmierci autora „W poszukiwaniu straconego czasu". Z kolei w „Spotkaniu o pamięci" udział wezmą Tomasz Markiewka – filozof, publicysta i tłumacz oraz Katarzyna Surmiak-Domańska – dziennikarka i autorka książek non-fiction (22 listopada).
No i oczywiście podczas Ars Cameralis nie zabraknie wyjątkowej, niebanalnej muzyki. Listopadowe wieczory rozbrzmiewać będą w Katowicach różnorodnymi dźwiękami w wykonaniu m.in. takich muzyków jak: eksperymentujący nowojorski duet Lea Bartucci oraz Ben Vida, buntownik Jimi Tenor, undergroundowy James Ferraro, pełna wdzięku pianistka i wokalistka Lisa Morgenstern, londyńska singer-songwriterka Anna B. Savage czy Resina we współpracy z kompozytorką Christiną Vantzou.
W programie festiwalu znalazły się także pokazy filmów i animacji BAFTA 2022 Shorts oraz krótkich metraży o Wielkiej Brytanii, warsztaty dla dzieci czy kilkugodzinna instalacja, którą autorzy zaprezentują w jednym z klubów.
Większość wydarzeń będzie rozsiana po Katowicach, w: Domu Oświatowym Biblioteki Śląskiej, Jazz Clubie Hipnoza, kinoteatrze Rialto, kinie Światowid, klubie CEL oraz na scenach Teatru Śląskiego. Z kolei wszystkie spotkania literackie odbędą się w Wolno (ul. Kochanowskiego 14).
Bilety będą obowiązywały na koncerty. Na warsztaty należy się zapisywać. Na spotkania literackie i autorskie, pokazy filmów krótkometrażowych, wernisaże wystaw i wydarzenia w ramach projektu „Więcej światła" wstęp wolny.
Program i informacje o biletach: arscameralisfestiwal.pl.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze