Rafał Piech, prezydent Siemianowic Śląskich, odpowiada na pytania "Wyborczej".
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Jestem prezydentem, ponieważ… chcę nadal zmieniać z mieszkańcami Siemianowice Śląskie w najbardziej nowoczesne, kompaktowe i przyjazne miasto w Polsce.

W pierwszym roku kadencji zajmę się… przygotowaniem kolejnych terenów pod inwestycje biznesowe oraz budownictwo mieszkaniowe, wprowadzeniem kompleksowych zmian w zasadach przyznawania mieszkań komunalnych dla młodych rodzin, osób niepełnosprawnych i zagrożonych przemocą.

W całej kadencji najważniejsze będzie dla mnie… tworzenie łączników dróg w mieście, rozładowujących korki na głównych arteriach komunikacyjnych, z których korzystają nie tylko mieszkańcy miasta, ale i całej metropolii.

Najbardziej obawiam się: Jako optymista, który z drugiej strony twardo stąpa po ziemi, nie pielęgnuję w sobie obaw.

Od moich konkurentów nauczyłem się… że samorządowcem się bywa, a przyzwoitym człowiekiem należy być zawsze.

Jakie największe błędy może popełnić prezydent? Jak ich uniknę? Wpaść na pomysł, że miasto to jego prywatny folwark, którym może rządzić. Udaje mi się unikać takiej postawy mentalnej poprzez stale prowadzone konsultacje, spotkania z mieszkańcami, powołanie społecznych rad: seniorów, gospodarczej, sportu czy młodzieżowej rady miasta.

Czym jest dla mnie „dobre miasto”? „Dobre miasto” to takie, do którego chętnie się wraca po pracy. To również takie, które zachęca mieszkańców do wyjścia z domu, bo jeśli tak jest, to znaczy, że jest czysto, bezpiecznie i ciekawie. Dobre miasto to również takie, w którym młodzi ludzie mogą śmiało myśleć o swojej przyszłości.

Co zrobię, żeby pozbyć się smogu? Po stronie prewencji smogowej będę się starał o jak najszerszy i jak najszybszy dostęp do ciepła systemowego, zwłaszcza na najstarszych osiedlach bloków i domków mieszkalnych, rozszerzę zakres kwotowy przyznawanych dotacji do wymiany źródeł ciepła, będę pozyskiwał dalsze środki z Unii Europejskiej na budowę ekologicznych instalacji grzewczych przez osoby indywidualne, firmy lub instytucje podległe urzędowi miasta. Po stronie interwencyjnej zwiększę zakres kontroli jakości paliw i spalin przy przez straż miejską oraz aktywnie zaangażuję się na rzecz prac metropolii, które zmierzają do przyjęcia kompleksowych rozwiązań dla całego naszego regionu. Smog nie zna pojęcia granic administracyjnych.

Na co nie będę żałował publicznych pieniędzy? Na rewitalizację gminnych mieszkań oraz na przygotowanie warunków dla budownictwa mieszkaniowego. Nie będę również żałował środków m.in. na budowę ścieżek rowerowych czy też przebudowę chodników pod kątem bezpieczeństwa osób starszych i niepełnosprawnych.

Na jakie wydatki nigdy się nie zgodzę? Na takie, które nie przynoszą wymiernych korzyści dla rozwoju lub atrakcyjności miasta lub będą służyć zbyt wąskiej grupie mieszkańców.

Jakie największe wyzwania są przed moim miastem? Jak je pokonać? Skomunikowanie miasta z nowoczesną siecią dróg krajowych i międzynarodowych. Wyjście z impasu jest możliwe poprzez pełne zaangażowanie własne oraz sąsiednich miast w przygotowania dokumentacji pod budowę kolejnego odcinka Drogowej Trasy Średnicowej-Północ, łączącej wszystkie leżące na trasie miasta z lotniskiem i autostradami.

Równie dużym wyzwaniem, jeśli nie większym, jest brak środków z któregokolwiek programu rządowego na remonty i rewitalizację starej i przestarzałej substancji mieszkaniowej w mieście.

Gdybym nie był prezydentem, to zająłbym się… z powrotem pracą na rzecz rodzin i dzieci w trudnej sytuacji materialnej, co robiłem przed prezydenturą z innymi członkami Stowarzyszenia Mieszkańców Siemianowic. Dalej ubiegałbym się o mandat radnego, by reprezentować interesy mieszkańców mojego okręgu, a w pracy zawodowej starałbym się rozwijać dalej kompetencje menedżerskie.

Kto jest dla mnie wzorem? Jest wiele osób, które stanowią dla mnie źródło inspiracji.

Marzę o… tym, by Siemianowice Śląskie były za kilka lat ikoną śląskiego smart city, w którym wszelkie innowacyjne pomysły służące poprawie jakości życia są testowane, wdrażane i udostępniane do dalszej implementacji w innych, podobnych wielkościowo gminach.

Jakie ma być moje miasto w 2050 roku? Będzie to zrównoważone miasto, które bez względu na dzielnicę będzie zachwycało pięknem przyrody i zieleni miejskiej oraz czystością. Wolne od zanieczyszczeń powietrza i nieprzyjemnych zapachów przemysłowych. Miasto, w którym mieszkańcy mają dostęp do dobrego wykształcenia na miejscu, pracy oraz profesjonalnej opieki zdrowotnej. Miasto bezpieczne, dobrze skomunikowane ze światem poprzez nowoczesne i zadbane drogi oraz ultranowoczesne ścieżki komunikacji rowerowej i elektrycznej, miasto przyjazne osobom niepełnosprawnym.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem