Spotkamy się 23 października w Centrum Kultury "Jazovia" na gliwickim rynku. Najpierw zorganizujemy warsztaty dla mieszkańców (początek o godz. 17), a potem, o godz. 18.45, zorganizujemy debatę ekspertów.
Chcemy sprawdzić, a później porozmawiać o tym, jak chodzi się po naszych miastach. To wstęp do przygotowania standardów pieszych dla całej metropolii. Dokument po warsztatach i serii spotkań z mieszkańcami przygotuje Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia.
– Przestrzeń w miastach powinna być przyjazna i bezpieczna dla wszystkich – mówi Jacek Woźnikowski, dyrektor Departamentu Rozwoju i Współpracy w GZM. – Bywa, że piesi muszą zmagać się z infrastrukturą, która nie jest przystosowana do ich potrzeb. Problem jest szczególnie widoczny, gdy mówimy o osobach starszych albo z niepełnosprawnościami. Dlatego rozpoczęliśmy prace nad standardami dla ruchu pieszych, które będą mogły znaleźć zastosowanie w miastach i gminach metropolii – dodaje.
Celem dokumentu jest wzrost dostępności przestrzeni publicznych dla wszystkich grup użytkowników. Aby dokument odpowiadał na faktyczne potrzeby, tworzony jest w szerokiej współpracy z zainteresowanymi grupami mieszkańców i ekspertów.
– Przez długi czas polityka większości polskich miast skierowana była na poprawę infrastruktury samochodowej, ponieważ to właśnie auta były uważane za najszybszy i najlepszy środek transportu. Stąd rowerzyści, a zwłaszcza piesi, zostali nieco w cieniu – tłumaczy Grzegorz Wójkowski, prezes Stowarzyszenia "Bona Fides", które wspiera w tej sprawie metropolię. – Od kilku lat to podejście zaczęło się na szczęście zmieniać, co związane jest nie tylko z zanieczyszczaniem powietrza, ale także coraz większymi korkami. Do tej pory standardy dla ruchu pieszych przyjęło około 10 polskich miast, w tym nie tylko te duże, jak Warszawa, Poznań czy Wrocław, ale także mniejsze, jak Starogard Gdański czy Konin – dodaje.
Na warsztaty warto się zapisać. Najlepiej napisać w tej sprawie maila na adres: przemyslaw.jedlecki@agora.pl
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
Już szczytem wszystkiego są przejścia na ul. Skargi w Katowicach, gdzie aby przejść po przekątnej skrzyżowania można stać nawet dobrych kilka minut. Nie mówiąc o tym, że przyciski są dodatkowo umieszczone jakby na złość starszym osobom i są tylko po jednej stronie szerokiego przejścia co zmusza osoby wręcz do biegania by odpowiednio szybko zdążyć wcisnąć przycisk by nie czekać kolejnej pełnej zmiany świateł. Na skrzyżowaniach takich jak przy ul. Wojewódzkiej w Kato za to takie przyciski i standardowo włączone czerwone dla pieszych powoduje, że mnóstwo ludzi w godzinach porannych przechodzi na czerwonym świetle, bo ile można stać przy pustym skrzyżowaniu, gdy w zasięgu wzroku nie ma żadnego nadjeżdżającego samochodu.
Masz 100% racji, ale "próżne żale, próżne krzyki" skoro mieszkańcy tak wybierają, a nie inaczej.