Spotkanie podzieliliśmy na dwie części. Pierwsza to warsztaty, do udziału w których zaprosiliśmy mieszkańców. Prowadził je Rafał Stefański i wspólnie zastanawialiśmy się nad rolą rzeki w mieście.
Najpierw nasi goście zostali poproszeni o podanie funkcji rzeki w Raciborzu. Chodziło zarówno o te dobre cechy, jak i złe skojarzenia.
W pierwszej kolejności na tablicy wylądowała kartka z napisem „powódź”. – To wspomnienie, ale też zagrożenie – podkreślali mieszkańcy.
Kartek szybko przybywało. Były wśród nich i takie, które odwoływały się do emocji. – Rzeka to życie, rzeka to miasto. Rzeka jest starsza od niego – mówili. Podkreślali też, że rzeka to też ścieki (podkreślano, że raczej z Czech).
Odra w Raciborzu to też miejsce rekreacji i wypoczynku. Można też tu uprawiać sport, ponieważ są organizowane spływy kajakowe.
– Przyjeżdżają też do nas turyści. Nad rzeką odbywają się imprezy, które przyciągają dużo osób – mówili nasi goście. Tak powstała lista obecnych cech rzeki w Odrze.
Później mieszkańcy Raciborza wypisali funkcje, których dziś brakuje, albo które chcieliby rozwinąć. Dobre pomysły pojawiły się bardzo szybko. To np. możliwość spływów aż do Bałtyku, budowa kanału Odra-Dunaj, za czym szłoby też lepsze gospodarcze wykorzystanie rzeki. Zwrócono uwagę, że powinna być rozwijana funkcja sportowa, a sama Odra powinna być bardziej czysta. Na tablicy pojawił się też Zbiornik Racibórz Dolny, który ciągle jest w budowie. Mieszkańcy uważają, że zabezpieczenie przeciwpowodziowe jest bardzo ważne.
W dalszej kolejności przyszedł czas na pracę w grupach. Mieszkańcy mogli wybrać najciekawszy ich zdaniem problem lub pomysł i rozwinąć go.
Pierwsza grupa zajmowała się rekreacją. – Mamy już rzekę, mamy plażę i słynne Pływadła, które odbywają się od dwudziestu lat. Ale niektórych rzeczy nam brakuje – mówili mieszkańcy. I zaproponowali powiększenie plaży miejskiej, która już dziś wydaje się za mała, nie ma też jeszcze przy niej sanitariatów.
Mieszkańcom brakuje też zejścia do samej wody, tak, żeby można było np. pomoczyć nogi. Za tym brakiem idzie kolejny, czyli brak bezpiecznego i czystego miejsca do kąpieli. Mieszkańcy, którzy zajmowali się rekreacją, mówili też, że warto pomyśleć o budowie ścieżek rowerowych na wałach Zbiornika Racibórz Dolny, budowie kilku punktów plażowych nie tylko w Raciborzu, ale też w okolicznych gminach. Warto też pomyśleć o stworzeniu kilku miejsc do wyciągania kajaków oraz boiska do siatkówki.
– Zbudujmy też mostki linowe nad Odrą w mieście. Tak, żeby można było łatwiej przechodzić z jednej strony na drugą – postulowali też mieszkańcy.
Druga grupa zajmowała się sportem. – Mamy już ścieżki rowerowe. Jest ich około 20 kilometrów. Mamy też spływy kajakowe. Musimy jednak zadbać o lepszą animację wydarzeń, które się odbywają. Można też łączyć ze sobą miejsca, gdzie są różne aktywności fizyczne. Np. impreza łącząca kajak, biegi i jazdę na rowerze – mówili mieszkańcy.
Trzecia grupa zajmowała się gospodarką. Odys Olbiński mówił, że Odra ma ogromny potencjał i gospodarczo można ją rozwijać. – Na plaży jest tylko jeden lokal gastronomiczny. To tylko pierwszy z brzegu przykład – mówił.
Rozwojowi gospodarki przeszkadza jednak jego zdaniem kilka rzeczy. To brak pieniędzy, brak planowania na wiele lat w przód oraz zły nadzór na inwestycjami związanymi z wodą. Co zatem może się pojawić w Raciborzu, by ożywić przy pomocy rzeki gospodarkę? Konieczna jest np. budowa portu rzecznego i zbiornika przeciwpowodziowego, a za tym idzie rozwój szlaków żeglownych. – Port to rozwój nie tylko transportu towarowego. Mogłyby tu dopływać nawet statki-hotele – podkreślali członkowie tej grupy.
Po warsztatach rozpoczęła się druga część Miast Idei – konferencja. Udział w niej wzięli prezydent Raciborza Mirosław Lenk, Grzegorz Wawoczny z portalu Nasz Racibórz, Paweł Macha, burmistrz Kuźni Raciborskiej, przedsiębiorca Tomasz Signus, Aleksander Krajewski, architekt i aktywista miejski oraz przedstawiciele Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach, który jest zarządcą rzeki: Linda Hofman (rzeczniczka prasowa) oraz Janusz Piętka (inspektor nadzoru inwestycyjnego).
Wspólnie z zaproszonymi gośćmi zastanawialiśmy się nad rolą rzek we współczesnych miastach. Dyskutowaliśmy też o tym, jak rzeka dziś wpływa na rozwój miasta i jakie inwestycje już tu zrealizowano.
Prezydent Mirosław Lenk na samym początku debaty podkreślił, że w Polsce jest wiele rzek lepiej służących miastu niż Odra w Raciborzu. Jako przykład do naśladowania podał Bydgoszcz.
– Zmiana postrzegania Odry przez mieszkańców nastąpiła po powodzi w 1997 roku. Wiele się zmieniło od tego czasu, choć w Raciborzu rzeka pełni obecnie tylko funkcję turystyczną. Nie jest, niestety, zupełnie wykorzystywana w aspekcie gospodarczym. Szlak Odry żeglownej kończy się przed Raciborzem. Rzeka powinna zostać wykorzystana także jako rezerwuar wody pitnej. Nie wyobrażam sobie transportu rzecznego bez gromadzenia wody – podkreślił Mirosław Lenk.
Grzegorz Wawoczny przyznał z kolei, że kolejne atrakcje związane z Odrą w Raciborzu staną się szansą dla rozwoju turystyki w regionie.
– Według danych Śląskiej Organizacji Turystycznej okręg rybnicko-jastrzębsko-wodzisławski odwiedza rocznie 212 tys. osób, czyli 4 proc. wszystkich turystów, którzy przyjeżdżają do naszego województwa. Na to złożył się przede wszystkim sukces Kuźni Raciborskiej, która ma kolejkę wąskotorową. Bez tego byłoby pewnie 150 tys. osób mniej. To dane, nad którymi powinniśmy zapłakać. Turystyczne wykorzystanie Odry jest klęską. Mamy wiele rzeczy do pokazania, ale samorządy nie wiedzą, jak je reklamować. Mamy problem, żeby przekazać ludziom, że tutaj jest fajnie. A przecież zainteresowanie Odrą spowodowałoby, że mogłoby nas odwiedzać nawet ponad 400 tys. ludzi rocznie – zauważył szef „Naszego Raciborza”.
Dobrym dowodem na to, że Odra może przyciągać mieszkańców, jest funkcjonująca przy raciborskiej przystani wypożyczalnia kajaków Waka. Jej właściciel Tomasz Signus przyznał, że to biznes bardzo rozwojowy.
– Ludzie zauważyli, ze spędzanie wolnego czasu nie musi się ograniczać do siedzenia przed telewizorem i wyjścia na miasta. Coraz więcej osób ma siedzący tryb życia i po pracy lubi rozruszać kości. Zauważyłem, że raciborzanie cenią sobie to, w jakim kierunku idzie rozwój miasta. Włodarze wspierają aktywne formy wypoczynku. Pojawiają się ścieżki rowerowe, od niedawna funkcjonuje też plaża miejska – powiedział Tomasz Signus.
Władze miasta pochwaliła też Linda Hofman. Rzeczniczka RZGW w Gliwicach przyznała, że Racibórz jest dobrym przykładem wykorzystania możliwości rzeki. – Wydaje mi się, że to, czym kieruje się Racibórz, to przede wszystkim bardzo dobrze pojęty interes mieszkańców, rozłożony na czynniki społeczne. Władze miasta znają potencjał i potrzeby mieszkańców. Rozumieją też jednoczesne interesy innych, w tym RZGW. Wielkie ukłony w stronę Raciborza, choć to dopiero początek drogi tego miasta. Z pewnością można zbudować z tego rzecz jeszcze bardziej wartościową i dochodową – podkreśliła Linda Hofman.
Prezydent Mirosław Lenk przyznał jednak podczas debaty, że miał spore obawy przed realizowaniem takich inwestycji, jak przystań kajakowa i plaża miejska. – O zagospodarowaniu bulwarów Odry mówi się w Raciborzu od dawna. Pierwsze koncepcje miasto przygotowało już w 2000 roku. Bałem się jednak, jak to będzie przyjęte przez mieszkańców. Było pewne prawdopodobieństwo, że nie będzie to pozytywnie akceptowane. Przystań i plaża cieszą się dużym zainteresowaniem raciborzan, choć oczywiście mają też swoich przeciwników. Widać to chociaż po komentarzach w internecie – powiedział prezydent Raciborza.
– Te inwestycje były niewątpliwie eksperymentami. Władze miasta wykazały się sporą odwagą, ale to popłaciło i jako jedyne miasto regionie mają teraz plażę z prawdziwego zdarzenia. Niektórzy mieszkańcy twierdzą, że jest za mała, ale myślę, że nie ma sensu jej powiększać. Warto natomiast pomyśleć o budowie hotelu w pobliżu. Zaplecze noclegowe wydaje się niezbędne w pobliżu Odry – dodał Aleksander Krajewski.
Burmistrz Paweł Macha zwracał uwagę na konieczność przywrócenia żeglugi na Odrze. Przyznał też, że turyści przyjeżdżający na plażę do Raciborza muszą mieć możliwość wejścia do wody. – Nie można trzymać ludzi dwa metry od rzeki. Podziwiam plażę w Raciborzu, ale u mnie w Kuźni Raciborskiej dzieci kąpią się zarówno w Odrze, jak i w Rudzie – przyznał burmistrz.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze