Nie ma dnia, byśmy nie usłyszeli o tym, że gdzieś na świecie kolejna firma buduje lub testuje nowy elektryczny pojazd. Przy tym okazuje się, że samochód, autobus czy nawet ciężarówka na prąd to już za mało. Coraz częściej dowiadujemy się, że przyszłością są autonomiczne pojazdy elektryczne.
Volkswagen właśnie pokazał koncepcyjny model w pełni autonomicznego pojazdu o nazwie Sedric. W środku wygląda jak przedział w luksusowym pociągu. Wygodne kanapy, drewniana podłoga, stonowane barwy. Jeśli wierzyć wizualizacjom, całość ma przypominać dobrze urządzony pokoik lub biuro. Nie ma za to ani kierownicy, ani pedałów. Komunikacja użytkownika z samochodem ma się odbywać za pomocą naciśnięcia jednego guzika. Wtedy go włączy i po prostu powie Sedricowi, gdzie chce pojechać. Producent zapowiada, że auto mogłoby wejść do produkcji w 2025 r.
Na razie w trakcie trwającego właśnie Salonu Samochodowego w Genewie odbywa się europejska premiera volkswagena I.D. Buzz. To studyjny bus, który może przejechać na jednym ładowaniu 600 km. Zabiera w podróż osiem osób.
– Chcemy sprawić, by samochody elektryczne stały się nowym znakiem firmowym Volkswagena. Od 2025 r. zamierzamy sprzedawać ich milion rocznie. Nowy e-golf ma już o połowę większy zasięg. Od 2020 r. będziemy wprowadzać na rynek modele z rodziny I.D. – zupełnie nową generację samochodów elektrycznych działających w połączeniu z siecią. Auta te staną się dostępne dla milionów klientów, nie tylko dla milionerów – zapowiada Herbert Diess, prezes Volkswagen Samochody Osobowe.
Firma przedstawiła już pierwszy model z rodziny I.D. To samochód elektryczny zbudowany na nowej platformie koncernu MEB, którą zaprojektowano specjalnie dla tego typu pojazdów. Szacowany zasięg na jednym ładowaniu waha się między 400 a 600 km. Sercem I.D. jest elektryczny silnik o mocy 168 KM.
Na elektryczne oraz autonomiczne pojazdy stawia też Uber. – Oczywiście, nie możemy dokładnie przewidzieć, co przyniesie przyszłość. Wiemy jednak, że autonomiczne samochody Ubera mogą przyczynić się do wypełnienia naszej misji i rozwoju społeczeństwa: ograniczenia liczby wypadków drogowych, w których obecnie ginie 1,3 mln osób rocznie; zwolnienia 20 proc. miejsca w miastach, które obecnie służy do parkowania ponad miliarda samochodów, oraz zmniejszenia korków, w których tracimy biliony godzin rocznie – mówią przedstawiciele Ubera. Ma się tak stać, ponieważ autonomiczne samochody Ubera będą pozostawać na drogach przez całą dobę. To jednak oznacza jednocześnie, że trzeba będzie serwisować je znacznie częściej niż dzisiejsze samochody.
Uber podpisał też umowy z Nissanem i chińską spółką BYD. Dzięki niej w Londynie firma realizuje swoje usługi właśnie przy użyciu aut elektrycznych. Spółka współpracuje też z Volvo Cars nad rozwijaniem samochodów autonomicznych.
Auta na baterie wyeliminują w przyszłości stare samochody z silnikami spalinowymi. Projektuje się też napędzane prądem autonomiczne autobusy. Testy takiego pojazdu trwają m.in. w Kalifornii. Elektrobus kosztuje na razie ok. 1 mln dol.
Z kolei w 100-tysięcznym mieście Trikala w środkowej Grecji już jakiś czas temu testowano autonomiczne elektryczne autobusy. Testy były częścią europejskiego projektu CityMobil2. Wcześniej odbyły się też w Oristano we Włoszech i La Rochelle w północnej Francji.
Testowane autobusy powstały we francuskich zakładach firmy Robosoft. Kursowały z prędkością 20 km na godzinę po specjalnie przygotowanej trasie o długości prawie 2,5 km. Kierowcom innych pojazdów zakazano wjeżdżania na nią.
A co się dzieje w polskich miastach? W Rzeszowie firmę z elektrycznymi taksówkami zakłada przedsiębiorca Norbert Woś. – Wybraliśmy auta marki Nissan Leaf. 20-30 tych samochodów jest produkowanych w Japonii zgodnie z naszymi wytycznymi. Mają do 230 km zasięgu. To wystarczająco dużo do działalności taksówkarskiej – mówił niedawno „Wyborczej”.
Koszt przedsięwzięcia to 3 mln zł. Woś ma zapewniony kredyt bankowy. Liczy też na dotacje, na przykład z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.
Razem z taksówkami na ulicach Rzeszowa pojawią się trzy punkty do ładowania ich baterii. – Chcemy ustawić w mieście najnowocześniejsze ładowarki, które w 30 minut są w stanie naładować każdy akumulator. Będzie mógł z nich korzystać także transport publiczny oraz każdy posiadacz samochodu elektrycznego – zapowiada Norbert Woś.
Taksówki elektryczne mają wyjechać na ulice Rzeszowa w lipcu lub sierpniu tego roku.
Z kolei we Wrocławiu powstanie pierwsza w Polsce sieć wypożyczalni elektrycznych samochodów. Urząd Miasta podpisał już w tej sprawie umowę z firmą Enigma. Zajmie się ona przygotowaniem systemu.
Podstawowym modelem do wypożyczenia będzie nissan leaf, otwierany i zamykany za pomocą smartfona. Przejazd kilometra ma kosztować mniej więcej złotówkę.
Urząd Miasta przekonuje, że jedno elektryczne auto do wypożyczenia może zastąpić 7-10 prywatnych.
– Takie auta są w ciągłym ruchu. Pan Kowalski wypożycza samochód, dojeżdża w okolice rynku i zostawia na miejscu parkingowym. Ktoś inny wypożycza ten samochód, a gdy pan Kowalski będzie wracał, weźmie inne auto znalezione za pomocą aplikacji – tłumaczy Maciej Bluj, wiceprezydent Wrocławia.
Powstanie wypożyczalni powinno więc sprawić, że zmniejszy się ruch na ulicach, i ograniczyć zanieczyszczenie powietrza spalinami.
Liderem elektromobilności jest jednak Jaworzno. W tym roku miasto to będzie miało 20 nowych elektrycznych autobusów marki Solaris.
– Firma Solaris produkuje pojazdy z napędem elektrycznym już od 2001 r. Łącznie na ulicach kilkudziesięciu europejskich miast jeździ ich już ponad 1350. Jednak to PKM w Jaworznie, którego jedną trzecią floty stanowią pojazdy na baterie, wyrasta na jednego z europejskich liderów w zakresie e-mobilności. Pasażerowie PKM w Jaworznie będą mogli podróżować kolejnymi niezwykle cichymi, bezemisyjnymi i bardzo komfortowymi autobusami elektrycznymi – zapowiada Dariusz Michalak, wiceprezes Solaris Bus and Coach.
Zakupy są możliwe, ponieważ miasto dostało prawie 60 mln zł dofinansowania na inwestycje w ekologiczny transport miejski.
Jaworzno wyda te pieniądze jednak nie tylko na autobusy. Zainwestuje też w centralną stację ładowania i wymiany baterii, stacje transformatorowe i niezbędne wyposażenia oraz trzy peryferyjne stacje szybkiego ładowania baterii wraz z zagospodarowaniem terenu.
Na inwestycji zyska nie tylko środowisko naturalne. Nowe elektryczne autobusy mają także przynieść oszczędności: koszty energii elektrycznej w stosunku do oleju napędowego są co najmniej trzykrotnie niższe.
– Po kilkunastomiesięcznej eksploatacji i przejechaniu ponad 100 tys. km mamy dobre doświadczenia z naszym pierwszym autobusem elektrycznym. Mieszkańcy chwalą komfort jazdy. Nie ma spalin i hałasu, który zawsze towarzyszy pracy silników spalinowych. Technicznie nie można mu nic zarzucić. Do tej pory nie zdarzyła się żadna awaria – mówi Zbigniew Nosal, prezes PKM Jaworzno.
Taki pomysł na komunikację w mieście podoba się mieszkańcom. Niedawno władze Jaworzna zleciły sondaż w tej sprawie. Zdecydowana większość ankietowanych (93 proc.) pozytywnie oceniła wprowadzenie komunikacji ekologicznej. Dwóch na trzech respondentów (66 proc.) oceniło pomysł zdecydowanie pozytywnie, a ponad jedna czwarta (27 proc.) raczej pozytywnie.
Jaworzno znalazło się także w grupie miast, które podpisały w lutym list intencyjny w sprawie rozwoju elektromobilności. Partnerami w przedsięwzięciu są: resort rozwoju, Ministerstwo Energii, Polski Fundusz Rozwoju, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju oraz Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
– Chodzi nam o zaangażowanie dzisiejszych i przyszłych miast sygnatariuszy naszego porozumienia we wszystkie inicjatywy związane z rozwojem elektrycznego transportu miejskiego i samochodów elektrycznych. Chcemy razem wypracować rozwiązania, z których wspólnie będziemy korzystać – tłumaczył po podpisaniu listu Michał Kurtyka, wiceminister energii i jednocześnie szef Programu Elektromobilność 2025. A wicepremier Mateusz Morawiecki dodał: – Porozumienie oznacza, że elektromobilność znajduje się na najlepszej drodze, żeby stać się kołem zamachowym reindustrializacji naszej gospodarki i pozytywnym przykładem budowania w Polsce przemysłu przyszłości.
Morawiecki zapowiedział też, że w całej Polsce już wkrótce zamiast 30 czy 40 autobusów elektrycznych będzie ich około tysiąca. A w 2025 r. w kraju ma być już milion aut na prąd. Celem jego programu jest też sprzedaż blisko 1 tys. autobusów elektrycznych rocznie. Dzięki temu Polska ma się stać liderem elektromobilności.
Co na to Jaworzno? – Już dziś wybijamy się na krajowego lidera w dziedzinie elektromobilności oraz zrównoważonego transportu publicznego. Świadczą o tym zarówno nasze zamierzenia inwestycyjne, jak i przyszłościowe spojrzenie na wykorzystanie energii elektrycznej w codziennym ruchu pojazdów i przemieszczaniu się ludzi – mówi Paweł Silbert, prezydent miasta.
Deklaruje, że jest gotowy, by jeszcze mocniej zaangażować się w projekty badawcze i rozwój e-mobility. – Widzę w tym dużą szansę dla miasta, a patrząc szerzej na nasze doświadczenia i możliwości, myślę, że możemy być inicjatorem i istotnym partnerem dla wielu ważnych przedsięwzięć rynku elektromobilności – podkreśla Paweł Silbert.
Silbert przypomina, że w ciągu najbliższych trzech lat połowę linii autobusowych w Jaworznie będą obsługiwały pojazdy elektryczne. To oznacza pokonywanie na bateriach ponad 2 mln km rocznie.
– Jeśli porównać liczbę mieszkańców z wielkością taboru elektrobusowego, będziemy najbardziej „zelektryzowanym” miastem w Polsce. Nie mamy zamiaru na tym poprzestać. Zdajemy sobie jednak sprawę także z ryzyka, jakie wiąże się z elektrycznym transportem. Jestem w stanie sobie wyobrazić, że w ciągu kilku lat może nastąpić jakiś przełom technologiczny, na przykład jeśli chodzi o zasilanie, i nasze autobusy nagle staną się przestarzałe – zauważa prezydent Silbert.
Już teraz w mieście zastanawiają się nad tym, czy w niedalekiej przyszłości nie zacząć korzystać z pojazdów o konstrukcji modułowej, w której np. baterie będą wymienne i ładowane automatycznie.
– Dziś nasz system polega na doładowywaniu pojazdu pantografem na codziennej trasie i ładowaniu go w nocy stabilnym, „mniejszym” prądem. Automaty, które miałyby wymieniać baterie, to zupełnie inny sposób ładowania. Być może tak będzie wyglądała przyszłość tego rodzaju transportu – mówi prezydent.
W nieoficjalnych rozmowach można też usłyszeć o pomyśle stworzenia w mieście sieci wypożyczalni elektrycznych rowerów, a nawet zgodzie na to, by Jaworzno stało się pierwszym miastem w Polsce, w którym będzie można testować autonomiczne pojazdy na prąd.
Taki ruch to także szansa na nowe inwestycje. Gdy Uber dostał zgodę na to, by autonomiczne pojazdy poruszały się na zwykłych ulicach Arizony, to po jakimś czasie General Motors otworzył nowe zakłady w Phoenix, a w Scottsdale również testował autonomiczne elektryczne chevrolety.
Sceptycy będą pewnie pytać, czy te wszystkie obietnice i plany mają sens? Czy to nie tylko marzenia urzędników i prezydenta? Byłoby tak, gdyby w Jaworznie nie działo się nic, co realizację tych planów przybliży. Gdyby Jaworzno nie miało za sobą kilku poważnych przedsięwzięć zmieniających komunikację w mieście. Już wiadomo, że na przełomie maja i czerwca powinna się rozpocząć budowa Miejskiego Centrum Integracji Transportu w centrum.
Nowe oblicze zyskają też przystanki autobusowe. Zamiast wiat pasażerowie będą mogli korzystać z nowoczesnych obiektów z punktami usługowymi i toaletami. Obok będą parkingi dla rowerów i stacje miejskiego roweru.
Park przed halą widowiskowo-sportową zostanie przykryty „zielonym” dachem z klombami. Będą na nim alejki dla pieszych, powstanie też kładka dla rowerzystów. A w ukrytym poniżej poziomu gruntu parkingu będzie miejsce na prawie 100 samochodów oraz na postój taksówek. Prace mają kosztować ponad 25 mln zł, przy czym 16 mln zł to unijna dotacja.
Także niedawno Jaworzno jako pierwsze miasto w Polsce wdrożyło system, który pozwala na kupowanie biletów w autobusach za pomocą zwykłych kart płatniczych. – Płatności zbliżeniowe to kolejne udogodnienie, które jaworznicki przewoźnik oferuje mieszkańcom. Udowodniliśmy, że miejska spółka może się rozwijać i inwestować – dodaje Paweł Silbert.
***
14 marca w Teatrze Sztuk w Jaworznie organizujemy kolejne spotkanie z cyklu "Miasta Idei". Poświęcimy je elektromobilności.
O godz. 10 planujemy przeprowadzenie zamkniętych warsztatów z mieszkańcami Jaworzna, społecznikami i specjalistami. W trakcie tych spotkań zapytamy się, jak wyobrażają sobie korzystanie z prądu w codziennym użytkowaniu. Co jeszcze da się podłączyć do gniazdka. Zastanowimy się też, jak przy wykorzystaniu prądu będziemy mogli poruszać się w przyszłości. Elektryczne rowery, samochody, autobusy? A może coś jeszcze? Deskorolki i hulajnogi? Co trzeba będzie kupić, a co mieszkańcy mogli wypożyczyć?
Zastanowimy się też nad wprowadzeniem autonomicznych pojazdów. Czy Jaworzno jako miasto może się stać wielkim terenem eksperymentalnym dla pojazdów autonomicznych? Czy mieszkańcy są na to gotowi? Jakie widzą korzyści dla siebie z takiego rozwiązania? Jakie autonomiczne samochody powinny się pojawić w pierwszej kolejności? Czy mają to być na przykład taksówki krążące po centrum? Stworzymy listę życzeń mieszkańców dotyczących dalszych inwestycji w komunikację w mieście.
Po warsztatach o godz. 12.30 odbędzie się otwarta i darmowa dla wszystkich słuchaczy debata z ekspertami i samorządowcami. Zaprosiliśmy prezydenta Jaworzna Pawła Silberta, Zenona Torbę, wiceprezesa PKM Jaworzno, Rafała Zajasa, regionalnego dyrektora sprzedaży w Solaris Bus & Coach, dyrektora generalnego Uber Polska Kacpra Winiarczyka oraz prof. Jakuba Bernatta, dyrektora Instytutu Napędów i Maszyn Elektrycznych „Komel” oraz dyrektora zarządzającego firmy Ele-DriveCo Jędrzeja Dąbrowskiego (producenci elektrycznych pojazdów).
Będzie z nami również Anna Badeńska z Urzędu Miasta we Wrocławiu, który wkrótce uruchomi miejską wypożyczalnię elektrycznych samochodów.
Razem z naszymi gośćmi zastanowimy się, czy przyszłość w dziedzinie e-mobility to może już teraźniejszość, jakie daje korzyści, jakie są wyzwania i koszty, wreszcie jakie są warunki i ograniczenia w inwestowaniu w e-mobilność.
Wszystkie komentarze