Mały Ignacy uciekł z domu nagi. Wcześniej był bity i poniżany. - Ta ucieczka to ostentacyjna demonstracja tego, jak to dziecko było uciemiężone - mówi prof. Zofia Dołęga.
To Julia B., obywatelka Ukrainy zobaczyła na ul. Warszawskiej w Gliwicach chłopca w samych butach. Zaprowadziła go na komisariat policji. Okazuje się, że wszyscy słyszeli, nikt nic nie powiedział.
Szarpanie, wyzywanie, wykręcanie rąk, uderzanie w twarz, zakuwanie w kajdanki czy zakazywanie wychodzenia na podwórko. Tak zdaniem prokuratury wyglądała codzienność pacjentów Ośrodka Leczniczo - Rehabilitacyjnego dla Dzieci w Kamieńcu.
Po sieci zaczęło krążyć w środę dramatyczne nagranie, na którym pochodzący z Dąbrowy Górniczej mężczyzna znęca się nad dzieckiem.
W internecie pojawiły się filmiki, na których widać, jak grupka nastolatków znęca się nad małym chłopcem.
Mieszkaniec Chorzowa rzucał kilkumiesięczną córką, dusił i bił ją po głowie. Sąd skazał go za to tylko na 10 lat więzienia, bo dziewczynka "nie odniosła poważniejszych obrażeń". We wtorek Sąd Najwyższy uchylił to rozstrzygnięcie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.