- To jest jakaś parodia. Mężczyzna wychodzi na balkon i wrzeszczy. Obudził mnie do pracy na piątą. Nie potrzebuję już nawet budzika - opowiadają mieszkańcy osiedla Tysiąclecia w Katowicach.
Dobrze wam się powodzi, musicie zapłacić, inaczej nie będzie wjazdu na osiedle - usłyszał pracownik sklepu na Osiedlu Dąbrówki w Rybniku. Przedsiębiorcy i mieszkańcy mają dość. Są notorycznie terroryzowani przez grupę osób pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.