Współpracujący z policją Kamil K., ps. "Kulka", z gangu Psycho Fans potwierdził w sądzie zeznanie złożone w trakcie śledztwa. Na większość pytań odpowiedział jednak: "Nie pamiętam". - Czy konsultował pan to z prokuraturą? - dopytywał zirytowany Łukasz L., ps. "Lucky".
Prokuratura Krajowa składa apelację od wyroku uniewinniającego Macieja M. ps. "Maślak", przywódcę kibolskiego gangu Psycho Fans, od zarzutu zlecenia zabójstwa prokuratora. - Sąd się pomylił - twierdzą śledczy.
- Mój kolega został porwany przez "Maślaka" i jego ludzi. Wyciągnęli go z restauracji w Katowicach, podając się za oficerów CBŚP. Stracił na tym jakieś pół miliona złotych - zeznał w procesie Psycho Fans Arkadiusz F., ps. "Flor". Mężczyzna ma status małego świadka koronnego i nowe kłopoty na głowie.
Niektórzy wypuszczeni na wolność oskarżeni o udział w kibolskim gangu Psycho Fans przestali meldować się na policyjny dozór. - Mogą ponieść tego konsekwencje - zagroziła w czwartek sędzia Ewa Wrońska.
- Na sali ma być spokój, proszę hamować emocje, sąd wie, że nie macie dobrych relacji ze świadkiem - mówiła w piątek do oskarżonych sędzia Joanna Bednarz, zapowiadając przesłuchanie Łukasza B., ps. "Baluś" z gangu Psycho Fans. Następnie przez dwie godziny toczyła spór z adwokatami, co on może zeznać.
Arkadiusz F. ps. "Flor", jeden z pierwszych małych świadków koronnych powołanych do sprawy kiboli z gangu Psycho Fans, został zatrzymany przez policję. Miał oszukiwać ludzi, korzystając z bezkarności. - Został aresztowany na trzy miesiące - potwierdza prokuratura.
Prezydent Świętochłowic Daniel Beger publicznie ściskał się z jednym z oskarżonych o udział w kibolskim gangu Psycho Fans. Dostał też od niego koszulkę z numerem 44. W środowisku chuliganów symbolizuje on liczbę flag skradzionych podczas napadu na stadion GKS-u Katowice.
Paweł M., ps. "Misiek", przywódca kibolskiego gangu Wisła Sharks, był w czwartek świadkiem w procesie pseudokibiców z grupy Psycho Fans. Podczas rozprawy powiedział tylko jedno słowo.
Byli zwykłymi stadionowymi chuliganami z Chorzowa i okolic, którzy uwielbiali się bić. Z czasem wyrośli na najgroźniejszy kibolski gang w Polsce. Nazwali się Psycho Fans.
Daniel D., ps. "Romek", przywódca kiboli GKS Katowice, nie stawił się na żadne z kilku wezwań sądu w procesie Psycho Fans. - Od pięciu lat nie jest widywany w miejscu zamieszkania, nie utrzymuje kontaktów z rodziną - twierdzi policja.
Pseudokibice Ruchu Chorzów, którzy dokonali nieudanego zamachu na skruszonych członków gangu Psycho Fans, zostali skazani na 3 i 4 lata więzienia. Wyrok w tej sprawie jest prawomocny.
- Zeznający w tej sprawie świadkowie byli wiarygodni co do zasady, ale sąd wyciągnął z ich zeznań wnioski odmienne od prokuratora - stwierdził sędzia Damian Owczarek i uniewinnił lidera gangu Psycho Fans od trzech zarzutów. Najważniejszy dotyczył podżegania do zabójstwa prokuratora.
- Pseudokibice Ruchu Chorzów założyli i działali w zorganizowanej grupie przestępczej o nazwie Psycho Fans - stwierdził w piątek sąd w Gliwicach i skazał wszystkich oskarżonych. Lider gangu spędzi w więzieniu 15 lat.
Paweł M. ps. "Misiek" przywódca pseudokibiców Wisły Kraków przyznał w sądzie w Katowicach, że popełniał przestępstwa z kibolami Ruchu Chorzów. Poprosił jednak, aby jego przesłuchanie odbyło się bez ich udziału. - Chodzi o poczucie bezpieczeństwa i swobodę wypowiedzi - stwierdził.
Sensacyjny zwrot w procesie Psycho Fans. Biegły stwierdził, iż w napadzie na stadion GKS-u Katowice uczestniczyło 21 osób. - Tymczasem prokuratura na podstawie kłamstw "Balusia" zarzuty przedstawiła aż 37 osobom - mówił w czwartek mecenas Jarosław Reck.
- Pseudokibice Ruchu Chorzów działali w zorganizowanej grupie przestępczej i dopuścili się prawie stu włamań i rozbojów - przekonywali w środę prokuratorzy z Katowic. Śledczy chcą dla szefa kibolskiego gangu 15 lat więzienia. To najwyższa możliwa kara.
Szefowie gangu Psycho Fans są podejrzani o włamanie do siedziby Ruchu Chorzów i kradzież 24 tys. zł. - To koniec mitu o miłości do klubu. Hasło "Ino Ruch" okazało się pustym sloganem - podkreślają policjanci. Zdaniem CBŚP pseudokibice wyłudzili też z urzędów skarbowych 9 mln zł i sprzedali kilkaset kilogramów narkotyków.
- "Maślak" powiedział, że prokurator to kur...a i trzeba go zabić bezpiecznie, czyli tak, żeby nie było zarzutu zabójstwa. Byłem na to gotowy - przyznał w piątek w sądzie w Katowicach Łukasz B., ps. "Baluś", szef wywiadu kibolskiego gangu Psycho Fans.
- Obowiązywała zasada, że jeśli pojawił się jakiś wysoko postawiony kibic z innej ekipy, to ściga się taką osobę po to, aby zrobić jej jak największą krzywdę - wyjaśniał w czwartek w sądzie Łukasz B. ps. Baluś, szef wywiadu kibolskiego gangu Psycho Fans. Podczas przesłuchania uzupełniającego pogrążył swoich byłych kolegów.
W sądzie w Gliwicach zakończył się trwający prawie dziewięć lat proces 16 członków gangu Psycho Fans. Prokurator nie wygłosił jednak w środę mowy końcowej, bo z powodu zagrożenia epidemiologicznego sąd odroczył rozprawę.
Maciej S., ps. "Maciuś", jeden z przywódców gangu Psycho Fans, uzależnił złożenie zeznań w sprawie planowanego zabójstwa prokuratora od utajnienia rozprawy. Zagroził, że jeśli dziennikarz "Wyborczej" zostanie na sali, to nic nie powie. - Nie ma ku temu podstaw - stwierdził sąd.
Członkowie kibolskiego gangu Psycho Fans boją się trzeciej fali koronawirusa. Poprosili sąd o stworzenie tunelu do dezynfekcji. - Policjanci nie noszą rękawiczek, dotykają nas i my potem przeniesiemy wirusa do aresztów - mówili podczas czwartkowej rozprawy w sądzie w Katowicach.
Sąd Apelacyjny w Katowicach uchylił 2 tys. zł kary nałożonej na mecenasa Jarosława Recka, obrońcy szefa kibolskiego gangu Psycho Fans. Ta decyzja oznacza, że adwokat nie będzie musiał pokrywać kosztów konwojowania oskarżonych na rozprawę, która nie odbyła się z powodu jego nieobecności.
- Nikt mi nie groził, nic mi się nie stało. Ja chcę spokojnie żyć, a nie włóczyć się po sądach - zeznał w czwartek przed sądem ochroniarz stadionu GieKSy, który był świadkiem napadu dokonanego przez kiboli Ruchu Chorzów. Mężczyzna wycofał też zeznanie, że rozpoznał jednego z podejrzanych.
Pobity przez członków gangu Psycho Fans kibol GieKSy zeznał w sądzie, że nie pamięta, czy został zaatakowany i trafił do szpitala. Nie wiedział nawet, czy podpisał odczytany mu protokół przesłuchania przez policję. - Będzie śledztwo w sprawie składania fałszywych zeznań - zapowiedział prokurator.
Sąd uchylił karę nałożoną przez sędziów orzekających w procesie Psycho Fans na mecenasa Bartłomieja Piotrowskiego. Powód? - Nie można zmusić adwokata do obrony klienta, który stracił do niego zaufanie - podkreślił sąd.
Zdewastowano auto byłego przywódcy kibolskiego gangu Psycho Fans. Mężczyzna współpracuje teraz z prokuraturą i CBŚP. - To dla niego sygnał, żeby uważał, co zeznaje w sądzie - przyznają śledczy.
- Trenuję sztuki walki i czasami mam problemy z pamięcią. Nie przypominam sobie, aby ktoś mnie pobił - zeznał podczas procesu Psycho Fans lider bojówki kiboli Górnika Zabrze. Zdaniem prokuratury mężczyzna został skatowany przez pseudokibiców Ruchu Chorzów.
- "Maślak" mówił, że trzeba zrobić prokuratora do spodu i spalić akta sprawy w sądzie - stwierdził w piątek mały świadek koronny podczas przesłuchania w procesie szefa gangu Psycho Fans. Mężczyzna odpowiada za zlecenie zabójstwa tropiącego go prokuratora z Katowic.
Szkolący szalikowców GieKSy instruktor kick- boxingu został skatowany przez członków gangu Psycho Fans, po czym wstąpił do policji. - Nikt nie chciał podpisać ze mną umowy, zniszczyli moją reputację - mówił w czwartek w sądzie w Katowicach. Od oskarżonych domaga się zadośćuczynienia.
- Nie wiem, nie jestem w stanie rozpoznać, nic nie pamiętam - tak w czwartek odpowiadali świadkowie pytani w procesie Psycho Fans, czy wiedzą, kto z oskarżonych skatował szalikowców Górnika Zabrze.
- Na ulicy leżał człowiek, a kilka osób go biło i kopało po całym ciele. Jeden z nich robił to z wielką agresją, nawet wtedy, gdy ten człowiek przestał się już bronić - opowiadała w czwartek w sądzie w Katowicach kobieta, która była świadkiem zabójstwa szalikowca Górnika Zabrze. Nagranie z tego zdarzenia wyciekło potem do sieci.
Sąd w Rudzie Śląskiej uznał, że skruszeni członkowie gangu Psycho Fans są wiarygodni. I na podstawie ich zeznań skazał dwie osoby zamieszane w atak na lidera szalikowców Górnika Zabrze.
W sylwestra odbyła się rozprawa w procesie kibolskiego gangu Psycho Fans. Obrońcy oskarżonych złożyli wniosek o wyłączenie sędziów. - Niczego nie wyjaśniają, stracili poczucie obiektywizmu - twierdzą adwokaci.
Sąd w Bytomiu skazał na sześć lat więzienia Roberta K. z Bytomia. Mężczyzna był "ojcem chrzestnym" porozumienia między członkami kibolskich gangów Psycho Fans i Sharks. Wyrok w jego sprawie jest nieprawomocny.
- Pięciu małych świadków koronnych brało udział w napadzie na stadion GKS-u Katowice. Żaden z nich jednak nie potrafi powiedzieć, co ja tam robiłem. Dlaczego więc ponad dwa lata siedziałem w areszcie- pytał w czwartek w katowicki sądzie Michał Ż. ps. Żaba oskarżony o udział w kibolskim gangu Psycho Fans.
- CBŚP rozłożyło parasol ochronny nad małym świadkiem koronnym i on nadal handluje narkotykami - stwierdził przed sądem Michał Ż. ps. "Żaba", oskarżony w procesie gangu Psycho Fans. Mężczyzna wskazał sądowi nazwisko osoby, która ma potwierdzić te słowa.
Maciej M. ps. "Maślak", lider kibolskiego gangu Psycho Fans, został w piątek oskarżony o zlecenie zabójstwa tropiącego go prokuratora z Katowic. - Chciał również, aby jego ludzie spalili akta sprawy prowadzonej przed sądem w Gliwicach - twierdzi Prokuratura Krajowa.
Katowicki sąd uznał, że partnerka zawodnika MMA, powiązanego z gangiem Psycho Fans, znieważyła żony pseudokibiców Ruchu Chorzów, którzy poszli na współpracę z policją. Została ukarana grzywną w wysokości 3 tys. zł. Wyrok jest prawomocny.
Katowicki sąd skazał w piątek trzech pseudokibiców Ruchu Chorzów za posługiwanie się ładunkiem pirotechnicznym, który miał zostać odpalony podczas Wielkich Derbów Śląska. Wyrok zapadł po zeznaniach Łukasza B., ps. "Baluś", członka gangu Psycho Fans, który poszedł na współpracę z prokuraturą. Sędziowie uznali je za wiarygodne.
Copyright © Agora SA