Około 50 osób przyszło w bożonarodzeniowy wieczór pod szpital przy ul. Reymonta w Katowicach, by zaśpiewać kolędę dla swojej chorej przyjaciółki Anny. Nagranie wzrusza i robi furorę w sieci.
Obostrzeń sanitarnych związanych z koronawirusem już nie ma, ale część parafii województwa śląskiego podtrzymuje zapoczątkowany w pandemii zwyczaj zapisywania się na kolędę.
Wraz ze spadkiem liczby uczniów chodzących na religię w szkole rośnie liczba młodych ludzi, którzy nie chcą przyjmować księdza po kolędzie. - Od tygodnia kłócę się o to z rodzicami - mówi Jakub, licealista z Sosnowca.
To nagranie z mszy świętej z Przegędzy na Śląsku podbija internet. Poszło o kolędowe menu zaproponowane przez księdza. Do nagrania odniosła się Archidiecezja Katowicka.
Tradycyjnej kolędy w tym roku nie będzie. Wierni mogą indywidualnie zapraszać księży do domu. Wszędzie będzie można wziąć udział w mszach świętych kolędowych w intencji parafian.
Proboszcz parafii św. Bartłomieja Apostoła w Ciągowicach w powiecie zawierciańskim zorganizował kolędę już w październiku. Wiernych bardziej jednak zdziwiła karteczka, na której określono trzy cele warte finansowego wsparcia.
Taką decyzję podjął wydział duszpasterski archidiecezji katowickiej. Zamiast kolęd będą specjalne msze.
W ostatnich latach coraz mniej osób przyjmuje księdza po kolędzie. Aby uniknąć niezręcznych sytuacji, w jednej z zabrzańskich parafii wprowadzono w tym roku zasadę, że ksiądz odwiedzi tylko te osoby, które go zaproszą. Mogą to zrobić, wypełniając formularz na stronie internetowej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.