Policjant służb kryminalnych z Orzesza dzwonił do podejrzanych i w zamian za łapówki mówił im, co mają wyjaśniać lub przekazywał treści zeznań świadków. - Robił to, bo miał długi do spłacenia - twierdzi prokuratura.
Małżeństwo z Kryr niedaleko Pszczyny ma już dość telefonów od firmy windykacyjnej. - Choć nie my wzięliśmy kredyt, to potrafią dzwonić po kilka rany dziennie, nawet do naszych dzieci - żalą się.
Danuta Piątek, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Świętochłowicach, została zwolniona dyscyplinarnie po tym, jak skrytykowała plany prezydenta. Moment wręczenia jej wypowiedzenia został nagrany na wideo.
Mieszkaniec Chorzowa dostał lokal użytkowy od miasta. Miał problemy, przestał płacić czynsz, więc pojawiły się długi. Ostatecznie spłacił jednak zaległe 20 tys. zł i właśnie dowiedział się, że miasto dwa lata temu sprzedało budynek z lokalem, a i tak pobierało pieniądze za długi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.