Pani Marta była bardzo zdziwiona, kiedy kierownik pociągu do ceny biletu dołożył dodatkową opłatę w wysokości 10 zł. - Jeśli na dworcu nie ma kasy, bilet powinien być w zwykłej cenie - mówi.
Nikt nie lubi płacić więcej. Nikt też nie lubi stać na przystanku i czekać na autobus, który nie przyjedzie. Przyjedzie tylko wtedy, gdy ktoś za to zapłaci. Tak to działa.
Najpierw w kwietniu zdrożał Metrobilet, potem w maju Koleje Śląskie podniosły ceny biletów. Partia Razem uznała więc, że zacznie rozdawać pasażerom "złote" bilety.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.