Wiadomości z Katowic
Tramwaje Śląskie wyremontują 760 metrów torowiska w Katowicach-Załężu. Chodzi o odcinek od przystanku Wiśniowa do skrzyżowania z ul. Bracką. Mieszkańcy Załęża skarżą się, że od torów dobiega hałas.
Na rowerze do pracy, na zakupy, do szkoły i przedszkola? Te rodziny udowadniają, że samochód nie jest im do niczego potrzebny.
Powstanie przystanku kolejowego na Osiedlu Witosa wiąże się z inwestycją obejmującą modernizację trasy Katowice - Chorzów - Gliwice.
Magazyn Katowice
Jedni przychodzą w połowie próby, inni wypadają z prób na kilka tygodni, jeszcze inni przychodzą raz i znikają na zawsze. Mimo to spektakl "Bracia Karamazow" powstaje. Aktorzy amatorzy w czerwcu wystawią sztukę według Dostojewskiego.
Firma Opal Maksimum chce zabudować tereny po Hucie Baildon. Przy ul. Brackiej ma powstać siedem wysokich na 50 metrów budynków. Nie wszystkim ten pomysł się podoba.
Prezydent Katowic poskarżył się do Rady Etyki Mediów na reportaż TVP o Załężu. Rada Etyki Mediów przyznała mu rację, że państwowa telewizja pokazała nieprawdziwy, stygmatyzujący i krzywdzący mieszkańców dzielnicy wizerunek Załęża.
Małżeństwo, pan Bogdan i pani Bożena, było znane na całym Załężu. Przez 27 lat prowadzili w tej dzielnicy Katowic sklep z różnymi sprzętami o wdzięcznej nazwie Remoncik.
TVP przygotowała reportaż o Załężu. Dzielnicę pokazano jako wyjątkowo złe miejsce. Od materiału odcina się pokazany w nim reporter TVP Katowice oraz Dom Aniołów Stróżów. Z kolei prezydent Katowic zapowiada kroki prawne.
"Dziś o świcie mężczyźni wymykają się do sklepu po pierwsze tego dnia najtańsze piwo, które pozwoli uśmierzyć kaca" - taki obraz Załęża w Katowicach pokazała państwowa telewizja. Mieszkańcy uważają, że jest inaczej.
Słynny Łysek z pokładu Idy, koń z opowiadania Gustawa Morcinka, został bohaterem muralu na budynku przy ul. Gliwickiej 130c w Katowicach-Załężu.
John Baildon, współtwórca górnośląskiego przemysłu, ma od soboty swój mural w Katowicach-Załężu. Pieniądze na ten cel zebrano w internetowej zrzutce, a wśród inicjatorów byli społecznicy z PTTK.
Kiosk ukryty wśród drzew na katowickim Załężu to królestwo pani Teresy. Żółta budka pełna kwiatów na osiedlu Tysiąclecia to "ukochane dziecko" pani Grażyny. Seniorzy nie chcą rezygnować z prowadzenia biznesów.
Sąd administracyjny sprawdzi, czy Katowice mogły wprowadzić nocną prohibicję. Chce tego właściciel całodobowych sklepów.
Dom Aniołów Stróżów w Katowicach Załężu apeluje o pomoc. Brakuje pieniędzy na pomoc dzieciom. Na dodatek w budynku przecieka dach, zaś okna są nieszczelne.
Prohibicja w dwóch katowickich dzielnicach jest możliwa. Prezydent Marcin Krupa przychylił się do propozycji mieszkańców Załęża i Szopienic-Burowca.
- Tym razem - wzorem Łodzi - chcielibyśmy powalczyć o woonerf - mówi Joanna Janiak, społeczniczka i mieszkanka Załęża, która w ramach Zielonego Załęża zgłosiła projekt do tegorocznej edycji katowickiego Budżetu Obywatelskiego.
Sport na Śląsku i w Zagłębiu
Tak jak ludzie żyją i umierają, tak i miejsca mają swój czas, a potem stają się martwe.
Trzeba zatrzymać deszcz jak najbliżej miejsca, w którym spadł na ziemię, dlatego mieszkańcy łapią deszczówkę domowymi sposobami i nie wypuszczają wody w kanał. Każdy może walczyć z suszą, nawet mieszkając w bloku.
Mieszkańcy Załęża tęsknią za widokiem placu kościelnego przu ul. Gliwickiej pełnego drzew. Zbierają więc pieniądze, żeby to zrealizować.
Przed wojną jedyny stół do ping-ponga na katowickim Załężu znajdował się w dzisiejszym Domu Aniołów Stróżów. Tam grę rozpoczynał zdolny zawodnik, któremu karierę przerwała wojna.
Koło targowiska na Załężu w Katowicach na śmietnik wyrzucono warzywa, owoce i kwiaty. Przez epidemię koronawirusa nie ma komu ich kupować.
W ramach katowickiego budżetu obywatelskiego w różnych częściach Katowic rozstawiono domki dla kotów. Hutniczo-Górnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa zwróciła się do miasta, aby domki usunięto z jej terenu.
Jedna z ulic w Katowicach Załężu nosi nazwę Lisa - od zwierzęcia. Dzielnicowi radni chcieli zmienić nazwę na Harcmistrza Jerzego Lisa, działacza katowickiego harcerstwa, który zginął w Auschwitz. Na to jednak nie zgodzili się mieszkańcy.
Spośród 287 projektów zgłoszonych do budżetu obywatelskiego można wybrać Zielone Załęże.
Joanna Janiak mieszka na Załężu od urodzenia. Nie chciała dłużej patrzeć, jak jej dzielnica zmienia się w betonową pustynię, i wzięła sprawy w swoje ręce.
Sylwester Szweda, wnuk harcmistrza Jerzego Lisa, od dwóch lat prosi władze Katowic o uhonorowanie dziadka. Jerzy Lis był nie tylko wybitnym działaczem w katowickim harcerstwie, ale w czasie wojny wstąpił do konspiracji, zginął w Auschwitz. - W dzielnicy dziadka, na Załężu, jest ulica Lisa. Proszę tylko o dopisanie "Harcmistrza Jerzego" - mówi Szweda.
Mimo protestów mieszkańców urzędnicy zdecydowali o przeniesieniu Młodzieżowego Domu Kultury w Katowicach-Załężu do jednej ze szkół. Od tamtej pory, już przez ponad rok budynek stoi pusty. Nie zapowiada się na zmiany. - Po co więc placówkę przeniesiono? - denerwują się mieszkańcy.
Mówiono i mówi się o nim różnie: pałac, pałacyk, zamek albo dwór. Usytuowany jest w Załężu przy ul. Gliwickiej, trochę w głębi, ale widać go z okien przejeżdżającego tramwaju. Ma bezpośredni związek z folwarkiem, którego historia sięga czasów, kiedy wieś przeszła do rąk prywatnych właścicieli, co nastąpiło przed rokiem 1360.
Ekipa projektu Plac na Glanc wybrała kolejne podwórko z Katowic, które przejdzie gruntowną metamorfozę.
W 1918 r. właściciel karczmy w Załężu zakazał czytania gazet przy jedzeniu. Twierdził, iż niektórzy goście nie znoszą zapachu prasy, który nie pobudza apetytu, przez co traci klientów. Wymyślił, by dla czytelników o wykwintnych gustach perfumować drukarską farbę aromatem róż czy fiołków
Mówiono i mówi się o nim różnie: pałac, pałacyk, zamek albo dwór. Usytuowany jest przy ul. Gliwickiej w Załężu i ma bezpośredni związek z folwarkiem którego historia sięga czasów, kiedy wieś przeszła do rąk prywatnych właścicieli, co nastąpiło przed rokiem 1360.
Katowice Załęże, ulica Gliwicka, zdjęcie sprzed 1922 r.
Copyright © Agora SA