Hotele, ośrodki wczasowe czy pensjonaty dobite pandemią, wysokimi cenami gazu i inflacją nie są w stanie dopłacać do utrzymywania uchodźców z Ukrainy.
Krzysztof i Lucyna Zwolańscy z Katowic ani na moment się nie zawahali, kiedy sąsiad Ukrainiec przybiegł do nich i powiedział, że jego znajomi uciekają przed wojną i nie mają się gdzie zatrzymać. Przyjęli ich do siebie.
Siedem kobiet z różnych miast Ukrainy zaczęło w bytomskiej restauracji lepić wareniki - ukraińskie pierogi. Okazało się, że to hit - w ciągu pięciu minut rozeszło się aż 15 paczek.
Od środy można składać wnioski na refinansowanie kosztów goszczenia pod swoim dachem uchodźców z Ukrainy. W Katowicach kontrolują to pracownicy MOPS.
Wolontariusze na dworcu w Katowicach pracują codziennie od dwóch tygodni. Do środy wciąż jednak musieli płacić za podziemny parking.
Gliwicka firma SMSAPI, która dostarcza firmom platformę do komunikacji za pomocą wiadomości tekstowych, udostępni swój system (wraz z pakietem darmowych wiadomości SMS) organizacjom angażującym się w pomoc ukraińskim uchodźcom.
Ukraińcy mogą już składać wnioski o nadanie numeru PESEL. Przed katowickim urzędem ustawiła się z tego powodu długa kolejka. Z kolei Polacy dopytują o pieniądze na utrzymanie uchodźcy.
Teraz każdy dzień u Szlędaków jest jak wigilia. Do stołu zasiada 15 osób. - Przyjęliśmy dziewięć osób, daliśmy im naszą sypialnię i pokoje dzieci, sami śpimy na rogówce. To nas uspokoiło, już nie śledzimy non stop tej okropnej wojny - mówi 32-letni Patryk.
W Bielsku-Białej i okolicach udaje się znaleźć jeszcze tylko pojedyncze miejsca dla uchodźców u mieszkańców - i to głównie dla rodzin z małymi dziećmi. Dach nad głową zaczęli tracić ci Ukraińcy, którzy przyjechali wcześniej do pracy.
Spędziłam noc z niedzieli na poniedziałek na dworcu w Katowicach. Wolontariusze dwoją się i troją, żeby zaopiekować się przyjeżdżającym tu uchodźcami. Pomagają też bezdomni.
Elżbieta Tomczak przyjęła pod swój dach rodzinę Seyeda. - Kolor skóry czy religia nie są dla mnie ważne - mówi. Jedno z trojga dzieci Seyeda ma poważny problem zdrowotny.
Nędza pod Raciborzem ma niewiele ponad 7 tys. mieszkańców, a już przyjęła więcej niż 100 Ukrainek i Ukraińców. Trafili do ośrodka dla ministrantów, popularnego ośrodka wypoczynkowego i mieszkania po Kazachach, którzy poszli na swoje.
Tylko do soboty, 12 marca włącznie działać będzie punkt zbiórki darów dla Ukraińców na Stadionie Miejskim przy ul. Żywieckiej. Od poniedziałku, 14 marca miasto uruchomi taki punkt przy ul. Warszawskiej.
Ukrainki, które mieszkają w OSP Dąbrówka Mała w Katowicach, postanowiły ugotować dla mieszkańców Katowic. Zebrane podczas degustacji dań pieniądze pomogą uchodźcom stanąć na nogi.
W Wodzisławiu Śląskim doszło do nieporozumień na tle pomocy dla uchodźców z Ukrainy. Punktem zapalnym okazała się sala do ćwiczeń judo.
Strażacy z Katowic przyjęli do siebie Ukraińców. Teraz kobiety, które zdołały uciec z ogarniętego wojną kraju, chcą się odwdzięczyć, a przy okazji zarobić na swoje utrzymanie. W sobotę (12 marca) organizują piknik, na którym każdy będzie mógł skosztować ukraińskich specjałów.
Kantory w Katowicach nie wycofały się ze skupu ukraińskiej waluty, ale kurs jest już o ponad połowę niższy niż przed wybuchem wojny w Ukrainie.
Wydział bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach zwrócił się do Galerii Katowickiej o udostępnienie placu Szewczyka w Katowicach. Po dwóch dniach jest zgoda i namioty w czwartek (10 marca) już są stawiane.
Adam Neumann, prezydent Gliwic zapewnił w czwartek (10 marca), że władze miasta robią wszystko, żeby pomoc uchodźcom z Ukrainy przebiegała jak najsprawniej. Do tej pory schronienie w Gliwicach znalazło 600 obywateli Ukrainy.
Śląski Sztab Kryzysowy zawiązali w drugim dniu po rosyjskiej inwazji Ukraińcy mieszkający w Katowicach. W czwartek (10 marca) podsumowali, co udało im się zrobić przez dwa tygodnie.
Wolontariusze, którzy pomagają uchodźcom z Ukrainy, narzekają na organizację pracy na dworcu PKP w Katowicach. Na dworcu PKP w Gliwicach też jest zamieszanie.
Na dworzec w Katowicach codziennie przybywają setki uchodźców. Ludzie często mają ze sobą zwierzęta - psy i koty. Nie ma dla nich jedzenia.
Do namiotu z pomocą podchodzi kobieta w zaawansowanej ciąży. W jednej ręce trzyma walizkę, w drugiej rękę swojego kilkuletniego synka. Trzęsie się, ma sine usta, próbuje powiedzieć, że jej słabo, że już nie pójdzie dalej. Do granicy z Polską zostały jeszcze dwa kilometry.
1400 uchodźców z Ukrainy dotarło w sobotę rano do Euroterminalu w Sławkowie. Większość z nich to dzieci. Na peron wychodzili potwornie przemęczeni, zdezorientowani, zapłakani.
Wielu Polaków pomaga osobom uciekającym przed trwającą na Ukrainie wojną. Niestety, zdarzają się i tacy, którzy nie mają najlepszych intencji.
W budynku dawnej dyskoteki w Mysłowicach, w którym dziś znajduje się chrześcijański Kościół protestancki, odbywają się nabożeństwa w języku rosyjskim. Dla Ukraińców i Białorusinów to jednak nie tylko sakralne miejsce.
Oksana Hudik wraz ze swoją niepełnosprawną córką Wiktorią dotarły do Katowic po ucieczce z Ukrainy. Pokonanie 20 kilometrów zajęło im aż 33 godziny.
Ochotnicza Straż Pożarna Dąbrówka Mała w Katowicach zadeklarowała chęć przyjęcia uchodźców z Ukrainy.
Andrzej Strączek pojechał po ukraińskich przyjaciół. Został na miejscu i kieruje uchodźców do polskich busów. Jego żona przyjęła do domu trzy kobiety z piątką dzieci. "Zostaną z nami tak długo jak będzie potrzeba".
Podbeskidzki Ośrodek Interwencji Kryzysowej w Bielsku-Białej przygotowuje się do przyjęcia obywateli Ukrainy, którzy będą uciekać z ojczyzny przed wojną.
- Putin to diabeł - mówi 82-letnia pani Anna. Razem z dziesięcioosobową rodziną uciekła z Ukrainy do Katowic. Nie wszystkim się udało. - Na granicy dzieją się straszne rzeczy, mężczyźni zostawiają rodziny i wracają walczyć - mówią.
- 500 euro było wczoraj, dziś tysiąc euro, ale będę czekał na granicy z Mołdawią, do Ukrainy nie wjeżdżam - usłyszeliśmy od kierowcy, szukając ratunku dla rodziny z Krzywego Rogu. Nikt już nie chce wjeżdżać na Ukrainę.
Do Rybnika i sąsiednich miejscowości może przybyć nawet kilka tysięcy uchodźców z Ukrainy. Miasta przygotowują sale gimnastyczne, a zwykli ludzie szykują dla nich pokoje.
Bytom solidaryzuje się z Ukrainą. Prezydent Mariusz Wołosz napisał listy do mera Drohobycza Tarasa Kuczmy oraz mera Żytomierza Serhija Suchomłyna.
Przez okno z mieszkania użyczonego uchodźcom z Afganistanu przez bielskich ewangelików widać jedyny w Polsce pomnik Marcina Lutra.
Aziza, Mohammad, Milad, Solaiman to uchodźcy z Afganistanu, którzy znaleźli w Katowicach swój nowy dom.
Dopóki pomagał dzieciakom z dzielnicy i kobietom w kryzysie, było okej. Ludzie zdzierżyli też wspieranie Ukraińców, ale uchodźcy z Afganistanu to dla niektórych za dużo.
Rozpoczęła się zbiórka pieniędzy na remont mieszkań dla dwóch afgańskich rodzin, które zamieszkają w Rybniku. "Chcemy im pomóc odbudować życie".
- Jesteśmy w kontakcie z fundacją, która pomaga uchodźcom - mówi Ewa Lipka, rzeczniczka prasowa UM Katowice. Oznacza to, że wkrótce do Katowic mogą się wprowadzić rodziny z Afganistanu.
- Mohammad zadzwonił, by się pożegnać, a w słuchawce słyszałam odgłosy spadających bomb - wspomina Renata Grzybczak, założycielka fundacji Światło dla Syrii - Light for Syria. Od pięciu lat pomaga Syryjczykom uciekającym przed bombardowaniami.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.