Stary most dawnej kolei piaskowej, który spinał przed laty brzegi Przemszy między Sosnowcem a Mysłowicami, może stać się wyjątkowym punktem na planie rowerowych velostrad w naszym regionie. Właściciel nieruchomości nie wyklucza jednak, że powtórzy się "drugi Burowiec".
Towarzystwo Przyjaciół Sosnowca zaczyna dyskusję na temat sosnowieckich rzek, a przede wszystkim ich niewykorzystanego potencjału. Pomysłów nie brakuje.
Zaprzestanie odwadniania kopalni Olkusz-Pomorzany to nie tylko wysychające koryto rzeki Sztoły. Zmiany odczuwają także zwierzęta. Bezpiecznego schronienia szukają bobry, które zaobserwowano przy Trójkącie Trzech Cesarzy w Sosnowcu.
Most kolejowy nad Przemszą w Mysłowicach przeszedł do historii. Za demontaż konstrukcji w pobliżu trasy S1 odpowiada firma, która kupiła mosty oraz kolejową infrastrukturę od CTL Logistics z Sosnowca.
Na oświetlony dojazd z parkingiem, a także nowy "plac" przy odnowionych schodach przy samym Trójkącie Trzech Cesarzy, Sosnowiec wydał ponad 860 tys. zł. Ostateczny wygląd inwestycji może się jednak wydawać nieco zaskakujący.
Przy okazji budowy 650-metrowego odcinka drogi do Trójkąta Trzech Cesarzy w Sosnowcu powstanie również parking z 40 miejscami postojowymi, a na końcu drogi nieduży wielofunkcyjny plac.
Przeszkolony most, hotel i restauracja na przeciwnych brzegach rzeki, do tego szlabany i strażnicy trzech cesarstw w historycznych strojach. Tak zdaniem Leszka Langiera z Sosnowca mógłby wyglądać Trójkąt Trzech Cesarzy, gdyby urzędnicy w końcu docenili potencjał tego terenu.
Spółka Alora z Jaworzna kupiła od DB Schenker działki ciągnące się przez 33 kilometrów na terenie sześciu miast województwa śląskiego. W posiadaniu przedsiębiorców jest także most kolejowy przy Trójkącie Trzech Cesarzy.
W zeszłą sobotę właścicielka działki prowadzącej do Trójkąta Trzech Cesarzy postanowiła ogrodzić swoją własność. Tym samym odcięła turystom i mieszkańcom dojście do historycznego punktu, utrudniając przy okazji dostęp do ścieżki technologicznej gliwickiego Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej.
Wybieracie się w okolice miejsca, w którym stykały się granice Austrii, Prus i Rosji? Lepiej zmieńcie plany.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.