Nauczyciele i inni pracownicy szkół spotkali się w środę przed urzędem wojewódzkim w Katowicach, by pikietować w obronie swojej godności i domagać się poprawy warunków nauki w szkołach i przedszkolach.
Kiedy w czwartek ogłosił zawieszenie strajku, wielu uznało go za zdrajcę. Ale Sławomir Broniarz zachowuje ducha walki, nadal chce dyktować warunki: - Panie premierze Morawiecki, dajemy panu czas do września - mówi.
Strajk nauczycieli w całej Polsce trwa od 8 kwietnia, ale niektórzy rodzice liczyli na to, że po przerwie wielkanocnej uczniowie będą mogli wrócić do nauki. W większości szkół nauczyciele jednak kontynuują strajk. Związek Nauczycielstwa Polskiego ma w środę zdecydować, co będzie dalej.
Urszula Bauer, śląska kurator oświaty, pociesza, że strajk nauczycieli będzie mieć mniejszą skalę, niż zapowiadają związkowcy i nie zagrozi egzaminom w szkołach. Ale pewności chyba nie ma, bo wspomina o innym planie.
Copyright © Agora SA