W kopalniach Polskiej Grupy Górniczej testowane są kamery termowizyjne w ramach prewencji zakażeń koronawirusem. Umożliwiają one zmierzenie temperatury ciała wchodzącym na teren zakładów górnikom.
Zarządy Jastrzębskiej Spółki Węglowej i Polskiej Grupy Górniczej wdrożyły w życie działania związane z zapobieganiem koronawirusowi. Przy wejściach do kopalń górnikom mierzona jest temperatura, na terenie zakładów zwiększono nacisk na kwestie higieniczne i sanitarne.
W poniedziałek rano we wszystkich kopalniach Polskiej Grupy Górniczej odbył się dwugodzinny strajk ostrzegawczy. Górnicy chcieli w ten sposób zwrócić uwagę na coraz większe problemy spółki.
Pracownicy Polskiej Grupy Górniczej (PGG) w piątek 14 lutego otrzymają tzw. czternastki, czyli nagrody za rok 2019. Na 28 lutego zapowiedziano demonstrację w Warszawie, bo zarząd PGG nie dogadał się ze związkami w sprawie wysokości podwyżek pensji.
W trzech kopalniach Polskiej Grupy Górniczej - Murcki-Staszic, Mysłowice-Wesoła i Wujek - związkowcy z Sierpnia 80 zorganizowali we wtorek masówki informacyjne. Przekonują górników do wzięcia udziału w zapowiedzianej na 28 lutego manifestacji w Warszawie.
Rozmowy o podwyżkach w Polskiej Grupie Górniczej, w których od kilku miesięcy udział brali przedstawiciele zarządu spółki i związkowcy, zakończyły się w piątek podpisaniem protokołu rozbieżności. Przedstawiciele związków zawodowych zapowiedzieli już strajk ostrzegawczy i manifestację w Warszawie.
Wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin przyjechał w czwartek do Katowic, aby spotkać się z przedstawicielami związków zawodowych z Polskiej Grupy Górniczej i zarządem spółki.
Związkowcy z Polskiej Grupy Górniczej 28 lutego zorganizują manifestację w Warszawie. - Katastrofa w branży górniczej nastąpi szybciej, niż się można spodziewać - podkreślają.
W kopalniach Polskiej Grupy Górniczej od poniedziałkowego poranka trwają masówki informacyjne dotyczące sytuacji w spółce i trwających rozmów płacowych.
Ponad 50 osób zablokowało w piątek ulicę Imielińską w Imielinie. Mieszkańcy protestowali w ten sposób przeciw budowie kopalni w ich gminie. Górnicy obawiający się o swoje miejsca pracy zorganizowali kontrmanifestację. W kierunku protestujących mieszkańców rzucili nawet petardy i kamienie.
Przedstawiciele 12 związków zawodowych działających w PGG powołali w poniedziałek sztab protestacyjno-strajkowy. Domagają się podwyżki wynagrodzeń i wyższych "czternastek", niż te zaproponowane przez zarząd górniczej spółki
- Kopalnia to nie jest chlewik, że zamkniesz na kłódkę i zostawisz. Co z ludźmi, całymi rodzinami i miastem? - pytają ludzie w Rudzie Śląskiej.
- Jaki sens ma otwieranie nowego złoża, skoro już teraz kopalnie mają problem ze zbyciem węgla, którego miliony ton leżą na zwałach? - podkreślają mieszkańcy Imielina. I zapowiadają kolejny protest przeciw budowie kopalni w ich miejscowości.
Związkowcy zorganizowali we wtorek masówki informacyjne w kopalni Pokój w Rudzie Śląskiej. Podkreślali, że ostatnie decyzje Polskiej Grupy Górniczej wskazują na to, że zakład będzie funkcjonował tylko do końca 2020 roku. Spółka zapewnia, że żaden górnik nie straci pracy.
Związkowcy z Sierpnia 80 oskarżają Polską Grupę Górniczą, że podjęła działania zmierzające do przyspieszonej likwidacji ruchu Pokój w Rudzie Śląskiej, wchodzącego w skład zespolonej kopalni Ruda.
Po kilku tygodniach przerwy przedstawiciele zarządu Polskiej Grupy Górniczej i związków zawodowych wrócili do rozmów o podwyżkach. Na razie nie ma przełomu. Kolejne spotkanie wyznaczono na 30 stycznia.
Do wstrząsu w kopalni Mysłowice-Wesoła doszło w poniedziałek o godz. 8 na poziomie 665 metrów. Nikomu nic się nie stało
W ocenie sędziów Grzegorz M. przywłaszczył 130 tys. zł z kasy związku oraz opłacił fikcyjną fakturę za wyżywienie górników podczas strajku przeciwko rządowej reformie. Wyrok jest prawomocny.
Kolejna tura rozmów o podwyżkach w Polskiej Grupie Górniczej miała się odbyć w grudniu. Ponieważ strony nie doszły do porozumienia w sprawie mediatora, wyznaczy go minister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Piotr Bojarski, wiceprezes PGG do spraw produkcji, pożegnał się w piątek ze spółką. Polska Grupa Górnicza poinformowała, że w najbliższym czasie jej rada nadzorcza ogłosi konkurs na zwolnione stanowisko.
Negocjacje dotyczące podwyżek w Polskiej Grupie Górniczej zakończyły się w piątek wieczorem podpisaniem tzw. protokołu rozbieżności. Do rozmów zarząd spółki i związkowcy wrócą za kilka dni.
Fiaskiem zakończyły się czwartkowe rozmowy zarządu Polskiej Grupy Górniczej ze związkowcami dotyczące podwyżek w spółce. Negocjacje zostały wznowione w piątek rano.
W czwartek przed godz. 5 doszło do wstrząsu w kopalni Murcki-Staszic w Katowicach. W rejonie zagrożenia było kilkunastu pracowników. Jeden został poszkodowany.
Przedstawiciele dziewięciu związków zawodowych pojawili się w środę w siedzibie Polskiej Grupy Górniczej z żądaniem wznowienia rozmów o podwyżkach w spółce.
Na mocy poniedziałkowego porozumienia Polska Grupa Górnicza wypłaci w grudniu wszystkim pracownikom jednorazową premię w wysokości 860 zł brutto. Rozmowy o podwyżkach w 2020 roku wciąż będą kontynuowane.
Mieszkańcy ul. Zamenhofa w Mysłowicach mieszkają w pokrzywionych przez szkody górnicze domach. Nie mogą się doczekać naprawy, a spółka, która powinna się tym zająć, tłumaczy, że nie ma pieniędzy.
W nocy z niedzieli na poniedziałek w kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej wybuchł pożar. Ewakuowano siedmiu górników.
Około 200 górników protestowało w piątek przed siedzibą Polskiej Grupy Górniczej w Katowicach. Domagali się podwyżek, chcieli zwrócić też uwagę na mobbing, do którego - ich zdaniem - nagminnie dochodzi w kopalniach spółki.
1 sierpnia 42 tys. pracowników Polskiej Grupy Górniczej otrzyma jednorazowe nagrody w wysokości od 950 do 1550 zł brutto.
Polska Grupa Górnicza zdecydowała się na uruchomienie drugiej ściany w kopalni Staszic, którą fedruje pod Doliną Trzech Stawów w Katowicach. To możne spowodować kolejne podtopienia.
Do wypadku z udziałem dwóch pracowników działu wentylacji doszło w czwartek po południu w kopalni Murcki-Staszic w Katowicach.
W poniedziałek o godz. 13.10 mieszkańcy kilku śląskich miast odczuli silny wstrząs. Doszło do niego w kopalni Murcki-Staszic. Jeden górnik został ranny.
We wtorek około godz. 9.55 na Górnym Śląsku zatrzęsła się ziemia. Silny wstrząs w kopalni Bielszowice odczuli mieszkańcy kilku miast.
Dwaj górnicy z kopalni Zofiówka chcą stworzyć pierwszą w Polsce sekcję podziemnych poszukiwań. Potrzebne są pieniądze na wyposażenie i szkolenie psów, ale nikt ich nie chce dać. Firmy górnicze nawet nie odpowiedziały
Górnik z kopalni Murcki-Staszic w Katowicach uległ wypadkowi w środę tuż przed godz. 8. Pomimo podjętej natychmiast akcji ratunkowej nie udało się go uratować.
Pracownik obsługujący taśmociąg w kopalni "Piast" w Bieruniu spadł we wtorek z pomostu zlokalizowanego nad taśmą transportową i został ranny. Mężczyznę do szpitala zabrał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Porozumieniem zakończyły się poniedziałkowe mediacje płacowe pomiędzy zarządem Polskiej Grupy Górniczej a przedstawicielami związków zawodowych: do końca 2019 roku spółka przeznaczy na podwyżki 580 mln zł.
Piątkowe mediacje płacowe pomiędzy władzami Polskiej Grupy Górniczej a przedstawicielami związków zawodowych działających przy spółce nie przyniosły porozumienia. Kolejna tura rozmów w poniedziałek 23 kwietnia.
Trwające kilka godzin poniedziałkowe negocjacje płacowe pomiędzy władzami Polskiej Grupy Górniczej a przedstawicielami związków zawodowych nie przyniosły porozumienia. Kolejna tura rozmów w piątek 13 kwietnia.
Silny wstrząs miał miejsce w czwartek przed godziną 13 w kopalni Mysłowice-Wesoła. Pod ziemią nikomu nic się nie stało, a górnicy zostali wycofani w bezpieczny rejon. Tąpnięcie było jednak tak silne, że odczuli je mieszkańcy Mysłowic i Mikołowa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.