Grupa kolonistów z Górnego Śląska wypoczywała w Dźwirzynie nad morzem. Po kilku dniach od rozpoczęcia turnusu rodzice zaczęli odbierać niepokojące telefony i SMS-y od dzieci. - Mówiły, że są zastraszane przez kierownictwo i nie chcą tam być - relacjonują rodzice. Kierownictwo odpowiada, że dzieci były trudne, a rodzice są przewrażliwieni.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.