Trzeba wszystkim Polakom ze Śląska pokazać, że tu jest Polska, że jest tu wielu Polaków i że Polska jeszcze nie zginęła - dowiedzieli się nieliczni uczestnicy pierwszego Śląskiego Marszu Niepodległości, który odbył się 11 listopada w Bytomiu.
Tomasz Kalinowski, wiceprezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości, kilka lat temu opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie belgijskiego SS-mana Leona Degrelle'a. Katowicka prokuratura sprawdza teraz, czy to było propagowanie faszyzmu.
Prawie pół tysiąca śląskich policjantów będzie zabezpieczało Marsz Niepodległości w Warszawie. Dwustu kolejnych wysłano do zabezpieczania granicy polsko-białoruskiej. - Z regionu wyjechała praktycznie cała prewencja - mówi jeden z oficerów.
- Zapraszam polityków PiS, żeby stanęli z nami pod gradem kamieni oraz rac i patrzyli, jak bandyci dewastują miasto. Potem mogą oceniać nasze działania - mówi policjant z oddziałów prewencji z Katowic, który uczestniczył w zabezpieczaniu Marszu Niepodległości w Warszawie.
We wszystkich komendach garnizonu śląskiego rozpoczęło się poszukiwanie policjantów, którzy mają pojechać do Warszawy i zabezpieczać Marsz Niepodległości. Kadry do środy mają przygotować listy z nazwiskami mundurowych. - Może być problem, bo w regionie choruje już 40 proc. funkcjonariuszy - mówi jeden z oficerów.
Od kilkunastu dni policja próbuje ustalić, kto podczas Marszu Niepodległości niósł rasistowskie transparenty. Podpowiadamy: w pochodzie widoczni byli członkowie Radykalnego Południa, grupy narodowców z Bielska-Białej i Katowic. W sieci można znaleźć ich zdjęcia z nazistowskimi pozdrowieniami. - Śledztwo nie ma żadnego sensu, wszyscy wiemy, jak się skończy - napisali narodowcy do "Wyborczej".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.