GKS Tychy był bardzo blisko sprawienia niespodzianki i wywiezienia punktu ze stadionu Wisły Kraków. Przegrał po golu z rzutu karnego w szóstej minucie doliczonego czasu gry.
Tyszanom nie udał się wyjazd do Kielc. Po kuriozalnym golu przegrali ze spadkowiczem z ekstraklasy.
Niespodzianka w Niecieczy. Nieszczególnie spisujący się w ostatnim czasie tyszanie bezbramkowo zremisowali z Bruk-Betem Termaliką. Brawa dla Konrada Jałochy, który rozegrał kapitalne zawody.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.