Choć Podbeskidzie Bielsko-Biała trzy razy obejmowało prowadzenie w wyjazdowym spotkaniu z Górnikiem Łęczna, to mimo wszystko powinno się cieszyć z punktu, bo piłki meczowe w sobotni, deszczowy wieczór mieli gospodarze.
Piłkarze ŁKS zrealizowali plan maksimum. Wygrali czwarty wiosną domowy mecz. Pokonali Podbeskidzie Bielsko-Biała.
Ależ emocje w ostatnich minutach! Zdecydowanie lepsze po przerwie Podbeskidzie Bielsko-Biała nie tylko odrobiło straty z pierwszej połowy, ale i wyszło na prowadzenie. Ruch Chorzów po raz kolejny zagrał jednak do końca i w doliczonym czasie wyrównał.
- Wiedzieliśmy, że grając na wyjeździe przeciwko Lechowi, musimy wykorzystywać okazje do strzelenia gola. Nasze zmarnowane sytuacje w pierwszej połowie sprawiały, że dawaliśmy szanse rywalom - podkreślał po wtorkowym meczu trener Górnika Zabrze Marcin Brosz.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.