W jednej z wież częstochowskiej archikatedry jest winda. Wjeżdża wysoko, ale nie na samą górę. Aby stanąć na szczycie wieży, trzeba jeszcze pokonać prawie sto schodów. Można złapać zadyszkę.
Pod ziemią nie jest tak strasznie. Działają kolejki elektryczne, spalinowe i szybkie windy. Można skoczyć do pubu. Rosną tam mchy i paprocie, a temperatura przyjemna i nigdy się nie zmienia.
W najbliższy weekend warto się wybrać do jurajskich, urokliwych Żarek nie tylko na letnie plażowanie na piasku tamtejszego kąpieliska, czy zachwalanej przez miejscowych z dobrego menu "Kąpielowej".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.