Śląskiej Izbie Lekarskiej nie chodzi o to, żeby naprawić krzywdę osób, które doświadczyły w niej mobbingu, nie były szanowane i nie płacono im tyle, ile należy. Nie chodzi jej o to, żeby nie utrudniać życia lekarzom z Ukrainy. Cel to na wszelkie sposoby czepiać się każdego, kto zwróci uwagę, że cokolwiek robi nie tak.
Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną złożoną przez dr Jacka Kozakiewicza, byłego prezesa Śląskiej Izby Lekarskiej. W zeszłym roku stracił stanowisko wiceprezesa Naczelnej Izby Lekarskiej z powodu mobbingu. Twierdził, że niesłusznie. Sąd uznał, że jednak tak.
Dr Jacek Kozakiewicz, były prezes Śląskiej Izby Lekarskiej, a obecnie jej wiceprezes oraz wiceprezes Naczelnej Izby Lekarskiej, dopuścił się mobbingu - orzekł Sąd Rejonowy w Katowicach. Wyrok nie jest prawomocny.
Przed Sądem Rejonowym w Katowicach rozpoczął się proces w sprawie mobbingu w Śląskiej Izbie Lekarskiej. Pozew wniosła jedna z byłych pracownic. Praca z prezesem ŚIL doprowadziła ją do załamania nerwowego. Kobieta zrezygnowała z pracy, a przed sądem żąda zadośćuczynienia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.