Więcej
    Komentarze
    W 1966 roku, kiedy nie było jeszcze dworca przy placu Szewczyka, odjechałem ze Starego Dworca pociągiem nocą do Sanoka. Inna epoka, żadnego ścisku, uprzejmości w kasie, kanapki w kiosku. Dobrze wrócić do odnowionych wnętrz po wielu awanturach o gospodarską troskę, by taki obiekt ostał się dla mieszkańców Katowic.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0