W niedzielny poranek do drzwi Międzynarodowego Centrum Kongresowego w Katowicach ustawiła się długa kolejka. Przed wejściem każdego witano z osobna, podawano rękę i pytano o imię. To była kolejna Wielkanoc ludzi samotnych, ubogich i bezdomnych.
Więcej
    Komentarze
    `